Znaki egzystencjalne. Każe to nam wspomnieć o c„. cjalnym kanale komunikacji, czyli o wykorzystywaniu jako i znaków niektórych istniejących elementów rzoczywistej ^ pewnych ludzkich zachowań. W porządku historycznym p„pr 0r^ to przez setki tysięcy lat komunikację języków:,, której wykszta| ,0 się u ludzi sytuujemy ok. kilkadziesiąt tysięcy lat temu Użyv . czasem bliskiego znaczeniowo terminu „komunikacja niewoiC? ^ jednak wyklucza on werbalizację w myślach (konccptualiyaciV) 1
maną wprawdzie od głosowej realizacji, ale nie od ivwka u *<HJe' Mówiąc o znakach egzystencjalnych wskazujemy na dziedzin i s>luacje. w których sprawy zarówno błahe, jak i fundm » rozstrzyga się nie słowami, ale czynami. To wydaje mv ,)C/lCn!a^nc ale ze względu na oczywistość zdarza się nam pomijać ten ^ w interpretacji zjawisk kulturowych, jakby należał do u w irunł?"0* przyrodniczych — obecnych zawsze i wszędzie. w,ęt Po,\iJ pominięciu. gających
w tragicznej histon. konfliktu między Bolesławem kv ustym ajego starszym bratem Zbigniewem była przełomowa d?T w której niezrozumienie zachowań doprowadzi ,, d . ' lla-
ro^zwtęku Oto po kilku próbach odzyskania władz!
Zbigniew - z wygnania w Pradze prosi iln H ' , ^
jako wasala , dal mu kilka grodów BoLlaw z,. pr/-vJs
kiem, że Zbigniew ..nie będzie okazyw I m l, ' P°d W
jak pan udzielny". ‘ Pychy, .int zachowywał się
fo Poddaństwa i^kom g,UP'Ch- ,,,eP™”'> Pr/v,T/ec/onc-
ni. jak S"n'C " POk0r"CI ' » .......ają«,
^7l,y'U ,n,dam'' wygnani
^ fcssi....................
»; ■“t" i“- •» Azsstzsr *
SS* ,;"k',pr“cji «■*>»»
nP sluszn" W 3dzy ZW|crzchniei w o -v8ilądały) jako wyrazu jego
££35°S^^.^awa. niejako
Z którym e fPlwia> przytaczma mJ’ ^
Iyni* tu niemiecki obyczaj,
wousty 'V r. 1 '35.
Przykłady ■lustrują jednak jedynie gest uznania feudalne!
wyższości jednego władcy przez innego. Nie byl ,o ges. jednoznaczny, skoro Kronikarz zgłasza niewiedzę co do sposobu, w jaki obser-wator/y mogli takie zachowanie Zbigniewa interpretować.
A niektórzy rozumni ludzie na inny sposób to sobie wytłumaczyli niż może ^ Zbigniew to myślał, . taką radę podsunęli Bolesławowi, której uwierzywszy natychmiast pożałował. zawsze będzie żałować, żc jej posłuchał; takim, mianowicie jj0vvy podjudzali jego ludzkie uczucia „len człowiek takimi nieszczęściami przykuty.'na tak długie zesłany wygnanie, zaraz przy pierwszym pojaw,emu się. Ichoć] niepewny jeszcze wiciu rzeczy, występuje z taką pychą , okazałością - cóż uczyni * przyszłości, gdy mu się udzieli jakiejkolwiek władzy w królestwie polskim?”
Nic ma w tej interpretacji konkretnego zarzutu o wykonanie mieczowego gestu suwerena. Doradcy muszą się podpierać sugestią planowanego przez Zbigniewa spisku na życie Bolesława, aby dać mu wystarczający impuls do owego „wielkiego występku" (oślepienia brata), którego opisu /resztą w Kromce Galla nie znajdziemy. Usprawiedliwiając władcę, że działał zapalczywie, ałc za radą „ludzi rozumnych”, więc dla dobra państwa, ubolewa znowu nad wymową zachowań ofiary:
Gdyby bowiem Zbigniew przybywszy (do Polski] postępował pokornie i mądrze, jak przystało na człowieka, który ma prosić o miłosierdzie, a me jak [udzielny] pan. tak jakby miał rz.jdzić próżnie i pysznie to ani sam me poniósłby szkody nic do naprawienia, ani też innych nie przyprawiłby o pożałowania godną winę.
Zakładamy, że Zbigniew miał jakąś możliwość, aby wybrać taką formę zachowania, którą Bolesław musiałby odczytać jako dowód jego uczciwych intencji, jednak z niej nie skorzystał lub jej nie umiał znaleźć.
Skoro niektóre ludzkie zachowania są odczytywane jako wyraz intencji, są więc wiadomościami, a ich dobór, zwłaszcza zas ich interpretacja miewają wpływ na losy narodów, to błędem jest me widzieć tej formy komunikowania i nie dążyć w pracy naukowej do zdobycia wiedzy o repertuarze takich znaczących zachowań.
79