Ze sztuką i techniką wiąże się, ale i poza nie wykracza, rozwój procesów holistycznego ujmowania rzeczy i zdarzeń oraz rozwój intuicji, co oczywiście, ma znaczenie i dla wytwarzania hipotez, i przede wszystkim dla tworzenia dywergencyjnego. Jakże inaczej wpływają wszystkie te funkcje na rozwój osobowości i jak korzystniej niż, jak się wyraził Bruner: „używanie słów do mówienia o słowach, które odnoszą się do innych słów”.
Harmonijna interakcja obu półkul mózgowych jest, jak widzieliśmy, warunkiem pełnego rozwoju człowieka. Wymaga ona jednak wielostronnego pobudzania ośrodków, zlokalizowanych zarówno w lewej, jak i w prawej półkuli mózgu. Przemawiające za tym argumenty są jednak zbyt świeżej daty, a przy tym jako argumenty neurologiczne mogą nie dość skutecznie trafiać do przekonania ogółu pedagogów. Znacznie łatwiej zmieniać te przekonania, posługując się argumentami natury psychologicznej. Niestety, psychologia,Jakiej skąpe dawki udostępnia się kandydatom do zawodu nauczycielskiego, nie dawała im tego poczucia jedności człowieka, o jakie tu chodzi. Jeśli była to psychologia władz umysłowych, psychologia asocjacyjna, psychologia głębi, operacjonizm czy gestaltyzm, to każdy z tych kierunków bądź rozpatrywał procesy psychiczne w izolacji, bądź przesadnie uwypuklał znaczenie jakiegoś wybranego procesu, np. kojarzenia, motywacji, działania czy globalnego ujmowania rzeczywistości. Z wyjątkiem psychologii głębi wszystkie te kierunki kładły jednostronny nacisk na rozwój pamięci czy myślenia, a w ogóle na rozwój poznania i procesów intelektualnych, co nie mogło nie znaleźć swego odbicia w teorii i praktyce kształcenia, szczególnie faworyzującej lewą półkulę mózgu i prawą rękę.
Tymczasem psychologia zdążyła wkroczyć na nowe drogi, czego ogół pedagogów niemal nie zauważył. Ten nowy kierunek rozwoju psychologii traktuje człowieka jako harmonijne funkcjonujące całość: poznającą, czującą i działającą, świadomą własnego , ja” i powiązaną wieloma więzami ze społeczeństwem i z kulturą. Najważniejszym argumentem przemawiającym za takim właśnie pojmowaniem człowieka jest rozumienie przez współczesną psychologię związku między poznaniem a moralnością jednostki ludzkiej.
Na związek ten zwracał uwagę Jean Piaget, uważany za najwybitniejszego psychologa naszego wieku. Uwarunkowanie owego związku widział w tym, że zasady postępowania moralnego i zasady logiki uświadamia sobie dziecko pod wpływem dorosłych, a nie samo z siebie, że jedne i drugie zasady dziecko poznaje w działaniu i współdziałaniu z innymi, że wreszcie współdziałanie to sprzyja zmianom świadomości, rozbudza krytycyzm, umożliwia uświadomienie sobie pojęć moralnych i zasad logiki. Powstające na tym gruncie reguły mo* ralne są więc zespołami wytworzonych społecznie pojęć. Nabierając znaczenia obowiązującego, reguły te stają się elementami systemu normatywnego, który uniezależnia się od własnego ,ja”, stając się czymś ponadosobowym5.
W zbliżony sposób pojmuje związek poznania z moralnością Lawrcncc Kohlbcrg**, którego
5 J. Piaget Rozwój ocen nuiralnycli dziecka. Warszawa 1967, PWN.
6 L. KohlbcrgSiane andSeąuence: The Cognilive-Developmental Approach to Socializalion. In: D. A. Goślin (od.) Himdbook of Socializalion. Theory and Research. Chicago 1969, Rand McNally.
teoria sześciu stadiów rozwoju moralnego zdobyła na Zachodzie taką popularność, Ze lata siedemdziesiąte nazywano tam dekadą „świętego Lawrcncc’a", podczas gdy lata sześćdziesiąte zyskały miano dekady „świętego Jerome’a” (oczywiście Brunęral).
W Polsce podobny sposób myślenia, ale jeszcze bardziej konsekwentnego, reprezentuje spora grupa psychologów, m. in. Janusz Reykowski wraz ze swoją szkołą. Jako zwolennik teorii poznawczej w psychologii przyjmuje on, że 10, co uważa się za różne funkcje osobowości, jest w gruncie rzeczy wyrazem czynności jednego, działającego jako niepodzielna całość systemu regulacyjnego. Poziom wyższy tego systemu wiąże się z powstaniem sieci poznawczej i sieci operacyjnej.
Sieć poznawcza jest wyższą formą organizacji, która scala napływające z różnych źródeł informacje, budując z nich odpowiednie struktury poznawcze, odpowiadające różnym przedmiotom, relacjom między nimi i regułom zmian, jakie w tych przedmiotach zachodzą. System tych struktur umożliwia podmiotowi wytworzenie całościowego obrazu świata.
Na sieć poznawczą składają się operacje i oceny. Tworzą one całość porządkującą obiektywne relacje między przedmiotami i umożliwiającą przewidywanie i wykrywanie nieznanych cech przedmiotów. Jest to już sieć operacyjna. Tymczasem sieć wartości dotyczy uporządkowania przedmiotów ze względu na przypisywaną im wartość (Reykowski, 1979, s. 239).
Sieć operacy j n ą, rejestrującą dane o świecie rzeczy i świecie społecznym, można oczywiście traktować jako wytwór interioryzacji, tak rozumianej, jak pojmował ją L.S. Wygotski (1971), A.L. Leontiew (1962) czy J. Piaget (1966). Interioryzacja czynności zewnętrznych stanowi właśnie podstawę przekształceń sieci operacyjnej, przy czym przekształcenia te obejmują zarówno ■funkcje reproduktywne, jak i produktywne, polegające głównie na tworzeniu nowych układów, na wytwarzaniu nowych idei.
Sieć wartości oznacza takie uporządkowanie elementów poznawczych, jakie odpowiada ich subiektywnemu — pozytywnemu bądź negatywnemu -znaczeniu dla jednostki. Proces wartościowania wiąże się z wewnętrznymi właściwościami sieci poznawczej, np. pewne przedmioty (czynności, sytuacje) nabywają wartości przez to, że w doświadczeniu jednostki wywoływały jakieś emocje, że grupa społeczna, do której należy jednostka, tak a nie inaczej je ocenia, lub przez to, że zajmują ważną lub ustabilizowaną pozycję w sieci poznawczej. Na podstawie badań nad siecią poznawczą stwierdzono, że „postęp w zakresie prospołecznego zachowania jest związany z rozwojem sieci poznaw czej”. Tak więc psychologia dostarcza dodatkowych argumentów dla takiej pedagogiki, która traktuje osobowość wychowanka jako niepodzielną całość.
Tak również traktowali ją mutatis mutandis wielcy pedagogowie przeszłości, troszczący się tyleż o kulturę umysłu, co o kulturę uczuć i o rozwijanie postaw twórczych. W Polsce do ich grona można zaliczyć Jana Władysława Daw ida, który tę ideę najdobitniej wyraził w pracach: O inteligencji. woli i zdolności do \pmcy i O duszy nauczycielstwa, Antoniego Bolesława Dobrowolskiego, który naukę i sztukę przyjmował nie tylko za ideał wychowania, lecz także za ideał ludzkości, jak również Bogdana Na Wroczyńskiego, który pojmował
195