Skizypcy, przed nim gdy skrzypah, W niemocy ji pocieszali.
On oczyma na nic wejrzał,
Silno rzewno Jop zapłakał Gdy za skórę rękę wetknął.
Garść robaków z ciała wyjął.
Gdy je tam w skrzypiec rzucił.
Pan Dog je w złoto obrócił
(Pieśń o Jopie. LR I 211)
Tłumacząc niebezpieczeństwa oddawania podług ciała’ Kazanie praskie (1430) wylicza, że polccail piciu, na jedzeniu, na tańcech, na całuwanm. obłapianiu * łubem, na głosiech gędżby; piszczby i gier przyglądaniu „ dzaniu, na patrzeniu k lubości'*.
Wyraźny ślad wielkanocnych zabaw, dla których s\ ściclne jest już tylko pretekstem do majówki, znajdujenn w l?'° ko~ szym Kalendami wiecznym, przypisującym jc Kw ietniow, POa"Cj'
Się
•rozko
one
ls^om •aia sPanm Piecha.
Śliczna wiosna list zielony, kwiatki wdzięczne rodzi Po nich w Dąbiu piękna panna bosą nogą chodzi Lecz jej jeszcze list podnożny stopy nie zakryje.
Bo dopiero swe grządcczki na ziolcczka ryje Wszak że przecię jest nadzieja, żc to żytko wznid/ic Gdy ochotny młodzieniaszek pokropiać go przydzic (...) Nakrasć jajec dla młodzieńców, żeby cię kiczkami Nic wezbrali, abo w wodzie nie spłukali sann A potym idź na Emaus k’woli znajomości;
Nie będzieć żal. naskaczcsz się aże do sytości
Warto odnotować późniejszy wykaz obim ią/ków opiekuna uczniów i żaków żebrzących (Pater mendicantiutn). w XVII-wiccz* nym Krakowie opiekunowie działali przy ośmiu szkołach. Opiekun byl nauczycielem gramatyki i śpiewu, a jako wychowawca miał m m. pilnować, „by w niedzielę kwietną nie przebierali się za kuglarzy, fraszek nic prawili i po mieście nie chodzili'* (Krukowski 1 W. s-
Działalność rozrywkowa i uprawiane w jej ramach s/tu 1 i gatunki interesują nas niejako ważne dla człowieka źródło przyjemności, czy, jak kto woli, jako „światowe głupstwa'*, ale jako c/.ynm tworzenia, odbioru i przekazu literatury.
Soczew ica, kolo. miele młyn
Rycerze Łokietka wycinają w Krakowie buntów ni-1312- kótt, nie umiejących dobrze po polsku.
polskość. Dowodem wczesnego postrzegania państwa pol-ako tworu wyodrębnionego i jednolitego jest personifika-''"polski iako matki, która stała się wdową po śmierci Chrobrego, wn/ ten wykreował Gall (I 16) ale me było jeszcze w jego żalach zabarwienia narodowego. Brak go też chyba w pierwszych óiialnych postanowieniach kościelnych dotyczących polszczyzny a synodzie w Łęczycy (1285):
Nakazujemy dla pielęgnowania i rozwoju języka polskiego, aby przy szko-<b katedralnych, klasztornych i jakichkolwiek innych tylko tacy byli stanowieni bfftwukami szkól, którzy dobrze mówią językiem polskim, by mogli chłopcom ctyśniać autorów po polsku (SPPP. > 383)
Jeżeli nie po polsku to jak? D/teje się to w kontekście, który iiterpretowano jako wyraz pragmatyzmu, bądź otwartej rywalizacji z językiem niemieckim, /daniem karbowiaka ustawy antyniemiec-kie nie miały celu polonizacyjnego, tylko miały wzmóc skuteczność Kościoła w polskim środowisku. Maria Bogucka (1987, s. 46) widzi w postanowieniach synodu protest przeciw próbom „zamienienia *i w Saksonię”. Józef Szymański (1965, s. 11) uważa, że „nie *h12i o obronę języka, ale o obronę monopolu Kościoła w zakresie ^czania szkolnego” przed tworzonymi szkołami miejskimi, zwykle _ Oleckimi. W 1267 powstaje szkoła miejska „przy kościele Mant galeny we Wrocławiu, 1293 przy kościele św. Elżbiety, 1302
203