LINY PIĘKNE ZOSTAWMY SZCZĘŚLIWYM
Topór z zielonych ogołoci wianków,
Huk dział wystraszy słowiki z ogrodów.
w. 44-48
Kompozycja nie tylko wskazanego obrazu, ale i całego Wstępu, a także jego semantyka i składnia uwydatniają antynomiczność „historii” - sygnalizowanej przez zwroty i wyrazy w rodzaju: runą szeregi, śmierć, pożoga, huk dział, ogołoci, wystraszy - i niszczonej przez nią „natury”, której synonimami są tu zielone wianki, słowiki, ogrody, a więc leksyka konstytuująca topos arkadyjski8. Jej obecność we Wstępie pozwala na utożsamienie pogańskiej północy z Arkadią unicestwianą przez historię.
Również i w dalszych częściach kompozycyjnych Konrada Wallenroda odnajdujemy obrazy o podobnych motywach i leksyce, mówiące o brutalnym wkraczaniu historii w „naturalne” życie narodów:
Widzisz - mawiał mi starzec - łąki nadbrzeżnej kobierce,
Już je piasek obleciał; widzisz te zioła pachnące,
Czołem silą się jeszcze przebić śmiertelne pokrycie,
Ach! daremnie, bo nowa żwiru nasuwa się hydra [...]
I rozciąga dokoła dzikiej królestwo pustyni.
Synu, plony wiosenne, żywo do grobu wtrącone.
To są ludy podbite. [...]
Powieść Wajdę lotyt w. 330-337
Przedmiotem utworu Mickiewicza jest nie tylko historia dziewiętnastowieczna, przedstawiona w „zakonspirowanej formie” czy ukryta w „wielkiej metaforze”, ale i historia w wyższym filozoficznym sensie, a więc historia odniesiona do natury jako idei moralnej w schillerowskim znaczeniu tego słowa9. Dla ujawnienia takich uniwersalnych sensów Konrada Wallenroda najistotniejszą wagę ma obraz z części III, którego intencją poetycką jest również opowieść o niszczeniu „ogrodu”, „sadu”, „raju”:
Biada, o biada wam, nadobne kwiatki! Straszliwa żmija wkradła się do sadu,
A kędy piersią prześliźnie się błędną,
Usechną trawy i róże uwiędną,
I będą żółte jako piersi gadu!
CL. III, W. Ii6-J.20
Jakich znaczeń dotyka, a raczej - jakie znaczenia przywołać pragnie powyższy obraz, niech wskaże następujący fragment z Przemian Owidiusza:
[...] Wstrząsła się dolina.
Las zadrżał, zżółkły drzewa, a na bliską trawę,
Jak gdyby z rosą krople wystąp iły krwawe [...]
I szpetne czarne żmije wypełzły z ukrycia.10
Podobieństwo obrazów Mickiewicza i Owidiusza - jeżeli chodzi o wymowę zawartych w nich motywów — jest dostatecznie uchwytne: do doliny, do sadu wpełzła straszliwa żmija. Oba obrazy, jakby powiedział Jarosław Marek Rymkiewicz, są częścią dziejów ogrodu, dziejów jednego toposu11. Należy nadmienić, iż przywołanie Owidiusza miało na celu uwyraźnienie, w jakim typie obrazów należy poszukiwać uniwersalnych znaczeń Konrada Wallenroda.
II
Dla dalszych rozważań niezbędnym zabiegiem interpretacyjnym jest podkreślenie, że w poemacie Mickiewicza w cytowanym obrazie z części III o smutnych losach Aldony mówi się tak właśnie, jak o zniszczeniu raju, ogrodu, sadu, jego traw, róż i kwiatów, czyli jak o niszczeniu porządku natury. Mickiewicz dla wyrażenia sytuacji swej bohaterki przywołał więc język toposu arkadyjskiego. Pozwala to przypuszczać, że istnieje ona nie tylko w planie „historii, walki patrioty z ciemiężycielem”, ale wskazuje wyższy