WAMPIRIADA 122
tym wodę i mleko...” (188). Podobnie zresztą podczas snu narratora ktoś wypijał wodę i mleko, do którego on sam na jawie czuł wstręt. „Przerażające monstrum, niesprowadzalne do jakiejkolwiek kategorii ludzkiej, Horla, jeśli sądzić na podstawie kilku ubocznych uwag, należy być może do jakiegoś »romansu rodzinnego*”, czytamy w interpretacji tego sławnego opowiadania. Te usta na ustach, to wypite mleko odsyłają do czegoś słodkiego, miłosnego, macierzyńskiego? „Kimkolwiek jest, jakiekolwiek przybiera kształty, Horla to posesywny ludojad, który doprowadza do rozpadu tożsamość swej ofiary”. „Horla” może być po prostu wampirem, także rodzinnym. „Opowieść fantastyczna Maupassanta to nie tyle przejście na drugą stronę zwierciadła, ile relacja o okrutnym, powolnym i nieuniknionym pożeraniu”23. Znamienne, że to pochłanianie żywego człowieka odbywa się we śnie i że wprowadza w stan męczącego odurzenia.
W opowiadaniu Aleksego Tołstoja Rodzina wilkołaka powtarza się dwukrotnie sen narratora jako wampiryczny koszmar, a w finale, gdy podczas udanej ucieczki przed Zdenką jako wampirem bohater traci siły i zaczyna majaczyć, nie wiemy, czy wampiry prześladują go w jego śnie, czy też „na jawie”. Epizod zamyka się podobnie, jak w Rękopisie znalezionym w Saragossie Jana Potockiego kończyły się przygody miłosne głównego narratora oraz innych, pobocznych: „Kiedy oprzytomniałem, słońce stało wysoko, ja leżałem na 288 drodze, obok zaś zdychał mój koń”. Najczęstszym kontekstem takiego przebudzenia jest jakaś figura śmierci czy padliny, ujawniająca podejrzaną „abiek-talność” seksualności (por. przypis 14 w rozdziale 12).
25 Por. F. Court-P6rez, Maupassant, w: Dictionnaire des littóratures de Umgue franęuise, Paris 1984, s. 1440-1448.