Uzupełnieniem stroju męskiego były zawsze chętnie noszone przy ubiorze narodowym klejnoty i broń. Wśród klejnotów na szczególną uwagę zasługują pierścienie, obrączki, sygnety oraz pozłacane tabakierki i coraz częściej wymieniane w spisach ruchomości srebrne i złote zegarki, wyrabiane we Francji, Anglii i w Niemczech. Przy wyjściowym stroju polskim nieodzowna była przypinana z boku szabla, która według tradycji przechodziła z ojca na syna, a z syna na wnuczka. Zdobiąca ubiory' broń różniła się między sobą dość znacznie. Do paradniejszego stroju szlacheckiego zwykle używano „karabclek tureckich, czeczugów tatarskich i pałasików w srebro oprawnych albo pozłacanych, albo szmulcowanyfch“.
Wzrost kontrastów między poszczególnymi klasami społeczeństwa znalazł odbicie także i w ubiorach. Strój chłopski XVIII w. niewiele zmienił się w porównaniu z poprzednimi okresami, chociaż zubożenie tej grupy społecznej wycisnęło na nim swoje piętno. Według relacji J. Ki to wieża odzież chłopa krakowskiego (a zachowały się różnice lokalne w ubiorze chłopskim) składała się z szarej lub u majętniejszych granatowej, wełnianej sukmany obramowanej różnokolorowym sznurkiem włóczkowym z kutasikami, z długim, okrywającym plecy kołnierzem i pasem rzemiennym nabijanymi żółtymi gwoździkami. Pod sukmanę wkładano koszulę grubszą do roboty, a cieńszą do kościoła, wypuszczaną na spodnie sukienne lub parciane (z grubego płótna). Dopełnieniem ubioru chłopskiego była czapka wysoka, czerwona, z czarnym barankiem, a latem słomiany kapelusz. Taki ubiór chłopski przetrwał w prawie niezmienionej formie przez cały wiek XVIII, a także obowiązywał w następnym stuleciu, czego dowodzą niezwykle realistyczne rysunki J. P. Norblina (rys. 130, fot. 75), zwracające uwagę i na inne szczegóły stroju chłopskiego, jak na przykład łapcie z łyka lipowego i włóczkowe pasy (rys. 131), czy też na przeniesione jeszcze ze średniowiecza nakrycia głowy, zwane magierkami (rys. 132).
W końcu XVIII wieku przyjął się zwyczaj ozdabiania wyjściowych ubiorów chłopskich haftami, naszyciami lub lamówkami. Potwierdzeniem tego zwyczaju jest przedstawiony przez J. P. Norblina ekonom krakowski z dębczakicm w ręce, odziany w długą, wypusz-
U5