dów na ogólne zmniejszenie rozmiarów narzędzi krzemiennych wpłynęła niewątpliwie przede wszystkim zmiana gatunków zwierzyny, będącej przedmiotem łowów. Zamiast, jak w starszej epoce kamiennej, na grubego zwierzaj, obecnie częściowo wytępionego przez człowieka, częściowo zaś żyjącego już tylko na dalekiej północy, polowano teraz głównie na drobniejszą zwierzynę: mniejsze ssaki, ptactwo i ryby-
Narzędzia krzemienne, odznaczające się najmniejszymi, wprost miniaturowymi rozmiarami, mianowicie grodki igiełkowa te w kształcie wydłużonych trójkątów (ryc. 4, 1) łub odcinków koła (ryc. 4, 2), służyły właśnie jako części składowe harpunów lub strzał. Podobnie jak opisane wyżej (str. 13), nieco podobne wyroby mikrolityczne przemysłu środkowo-oryniackiego z Góry Puławskiej były grociki te osadzane jako zadziory w drewnianych, kościanych lub ro-
go wy dl ostrzach harpuncwatych, zaopatrzonych w tym celu z obu boków w odpowiednie rowki a zapewne służyły też jako ostrza strzał. Narzędziom tym, stanowiącym formę przewodnią starszej fazy rozwojowej przemysłu larde-noaskiego, towarzyszą rylce węgłowe (ryc. 4, 6), klinowate (ryc. 4, 7) i wielościenne (poliedryczne), noże z zaszczerbio-nym tylcem i półtylcowe, oskrobywacze, wiertniki (świdry) i różne odmiany drapaczy'. Obok krótkich drapaczy wiórowych używano okazów półokrągłych (ryc. 4. 4—5), wachlarzowa tych, łódkowatych właściwych i pochodnych oraz nieregularnych, wykonywanych przeważnie z grubych odłup-ków. W młodszej fazie przemysłu tardenoaskiego grodki igiełkowale rzedną i w końcu giną, a miejsce ich zajmują grodki kształtu trapezowatego, t. zw. dłutowate (ryc. 4, 3). Nie umieszczano ich już w większej ilości po belkach ostrzy harpunowatych, lecz używano w jednym egzemplarzu jako zakończenia drzewcy strzał. Z nowych narzędzi zjawiają się w tym czasie skrobacze spiczaste i wiórki załuskane na obu krawędziach, a poza tym charakteryzują tą fazę liczne łuszczki. Twórcy przemysłu tardenoaskiego grzebali zmarłych niespalonych, wyposażając ich w narzędzia i broń. Taki grób odkryto w Janisławicach. w pow. skierniewickim; jest to najstarszy znany dotąd grób w Polsce.
Najstarsi górnicy
Ludność Polski w środkowej epoce kamiennej (mezolicie) nie zadowalała się już, jak jej poprzednicy w starszej epoce kamiennej, zbieraniem brył krzemienia na powierzchni, lecz potrafiła zdobywać potrzebny surowiec drogą zabiegów górniczych. Takie mezoiityczne kopalnie krzemienia odkrył S. Krukowski w okolicy Orońska, w pow. radomskim. Są to leje nie połączone z sobą, o średnicy 1,2—2 m, sięgające do 3.20 m w głąb gliny, zawierającej liczne bryły krzemienia na wtórnym złeżu. Z kopalń tych, ciągnących się pasmem od 50—250 m szerokim na przestrzeni około 3 km, wydobywano krzemień czekoladowy oraz odmianę pokrewną mu i przerabiano go częściowo na miejscu na półsurowiec (wióry) i nawet narzędzia, wśród których spotykamy m. in. formy przemysłu tarnowskiego. Kopalnie te, eksploatowane tylko w porze letniej, zapełniały się rychło ziemią z nich wydobytą, osypującą się i zmywaną przez deszcze do środka lejów. W ten sposób dostawały się do wnętrza lejów* narzędzia i odpadki krzemienne z pracowni krzemicniarskich, leżących