203
Rozdział 19: Semiotyka strukturalna
w której dyskurs semiotyczny wprowadza na metapoziom — rozważa narzędzia i metody semiotyki filmu, dokonując jej pierwszego bilansu. W opinii wielu badaczy praca ta, wskazując na słabości dotychczasowych badań, w decydujący sposób przyczyniła się do rozgałęzienia się teorii na zróżnicowane dyskursy: psychoanalityczny, pragmatyczny itp.
W Langage et cinema Metz podsumował debatę nad znakiem filmowym. Uznał, że dotychczasowa dyskusja oparta była na nieporozumieniu związanym z samym pojęciem znaku. Otóż przy okazji mówienia o znaku pytano
0 jednostkę dyskretną — odpowiednik fonemu w języku. Pojęcie jednostki dyskretnej pojawiło się na skutek pomieszania pojęcia kodu i języka, czyli systemu abstrakcyjnego i materiału ekspresji. Minimalna jednostka, a także specyficzny typ artykulacji integrującej te jednostki są tym, co należy do charakterystyki kodu, a nie języka. Wszak językoznawcy mówią o jednostce langue — kodu, a nie o jednostce langage — języka. Dlatego wadą dotychczasowych rozważań było to, że odnoszą się one do kina ujmowanego całościowo, a nie do poszczególnych kodów. Nie ma w kinie jednostki minimalnej, ponieważ istnieją one tylko w każdym kodzie, który- działa w kinie. (Z tego punktu widzenia wielka syntagmatyka jest kodem, który organizuje logikę czasoprzestrzenną sekwencji, a ze względu na to, że dotyczy wyłącznie kina klasycznego, jest tylko odmianą kodu — subkodem).
19 Ch. Metz, Langage et cinema, Paris: Larousse 1971, s. 102-103.
„Nie miejsce tu, by wracać do starej idei, zgodnie z którą film jest przykładem języka bez kodu, czystą inwencją działającą bez przerwy, kreacją ex ni-hilo, aktywnością rodzącą się wprost z «rzeczywistości». To, co nazywa się rzeczywistością — różne elementy prefilmowe — jest niczym innym jak siecią kodów, bez której rzeczywistość nie byłaby zrozumiała, bez której nic nie można by o niej powiedzieć, nawet tego, że jest rzeczywistością”19.
Metz tym samym do opisu kina i wyjaśnienia jego funkcji znakowej proponuje ideę wielokodowości. Kino nie ma jednego języka, lecz jest w nim obecnych wiele języków. Dokładnie jest ich tyle, ile występuje fizycznych rodzajów signifiantów — dyskurs filmowy zależy wszak co najmniej od pięciu różnych porządków: obrazów, mowy, muzyki, szmerów
1 napisów. Każdej materii ekspresji (języki: muzyki, gestów, werbalny itd.) odpowiada stosowny system organizacji, czyli kod. Wielości kodów odpowiada zaś wielość podstawowych jednostek. Zatem - powtórzmy raz jeszcze — nieporozumieniem było stawianie pytania o jednostkę elementarną w filmie, ponieważ jest ich wiele.