cxxvm ZASADY WYDANIA
cze Bohumila Hrabala. Na pytanie, jakie są miasta, w których czuje się jak w domu, odpowiedział:
Wiedeń, Budapeszt, Lwów. Pribor, Budziejowice, Mikulov, ale najbardziej u siebie czuję się lam, gdzie nigdy jeszcze nic byłem, a dokąd zaprowadził mnie Bruno Schulz w swych Sklepach cynamonowych. To dla mnie najpiękniejsze w święcie miasto — dlatego właśnie, że go już nic ma. (...) Od czasu, gdy przeczytałem Sklepy cynamonowe, przeprowadziłem się i mieszkam tam do dziś, a jeśli nawet nigdy tam nie byłem, to cóż z tego? Pikcja jest niekiedy doskonalsza i bardziej realistyczna niż sama rzeczywistość54.
ZASADY WYDANIA
Niniejsze wydanie pism Schulza opiera się na przejrzanych i poprawionych edycjach powojennych Wydawnictwa Literackiego, tzn. opowiadania i publicystykę opracowano na podstawie tomu Proza (I wyd. — Kraków 1964), natomiast epistolografię na podstawie Księgi listów (Kraków 1975). Wybór takiej właśnie podstawy wydania, szczególnie w przypadku opowiadań, budzić może kontrowersje, istnieją bowiem przedwojenne edycje książkowe prozy Schulza. Decyzja oparcia się na wydaniach pośmiertnych wynika stąd, że operują one jednolitą konwencją — graficzną i ortograficzną, podczas gdy pierwodruki książkowe różnią się znacznie, jako że Sklepy cynamonowe wydano przed, a Sanatorium pod Klepsydrą — po reformie ortografii.
Edytor powojennej wersji opowiadań dokonał licznych zmian w tekście pierwotnym: zmodyfikował ortografię wedle współczesnych wymogów, ujednolicił konwencje graficzne (np. tryb wyodrębniania w tekście wypowiedzi postaci) oraz wprowadził radykalne poprawki do interpunkcji.
54 B. Hrabal. Domaci itkoly z pilnosti. Pralni 1982, s. 211. Cytat niniejszy zawdzięczam uprzejmości dr Miloslavy Slavickowej / Lundu.
Obecna edycja przede wszystkim poprawia — w oparciu
0 pierwodruki książkowe — dość liczne w wydaniu Wydawnictwa Literackiego omyłki i przeoczenia, ponadto zdecydowano w większości wypadków powrócić do oryginalnej interpunkcji
1 — sporadycznie — do pierwotnej pisowni niektórych wyrazów obcych. Jak udowodnił Krzysztof Miklaszewski, Schulz pisał prozą zrytmizowaną, należy zatem z dużą ostrożnością traktować „błędy’* w jego przestankowaniu: mają one uzasadnienie rytmiczno-intonacyjne, choćby nie dawały się zaakceptować z punktu widzenia reguł poprawności. Kierując się tą przesłanką, uznaję za stosowne przywrócić oryginalną interpunkcję tam, gdzie wpływa to w sposób istotny na rytm zdania. Dotyczy to w szczególności licznych w tekście miejsc, w których pojawiają się człony porównań wprowadzane słowem jak... Wbrew dzisiejszym regułom, Schulz oddzielał je przecinkami. Z kolei nie zawsze stosował się do rygoru wprowadzania przecinków między nagromadzone w szeregu przymiotniki, a także oddzielania przecinkiem od reszty zdania wykrzykników, takich jak: ach czy o. Jeśli nie powoduje to dwuznaczności, zachowuję tę osobliwość. Interpunkcja oryginału modyfikowana jest generalnie rzecz biorąc wtedy, gdy jej ekscentryczność zakłóca sens zdania lub w wypadkach, gdy brak przecinka wynika z przeoczenia (np. zdanie wtrącone poprzedza przecinek, brak go natomiast na końcu owego zdania). Usuwam natomiast konsekwentnie, w ślad za wersją Wydawnictwa Literackiego, przecinki tam, gdzie występuje jaskrawo sprzeczne z dzisiejszą konwencją interpunkcyjną podwójne przestankowanie (, — ).
Tam, gdzie pojawiają się omyłki w pisowni nazw lub imion obcych w ramach wypowiedzi starego Jakuba, decyduję się na pozostawienie niepoprawnej wersji z objaśnieniem w przypisie. Jakub — uczony z bożej łaski — mógł przecie robić błędy z przyzwoleniem autora.
Jeśli idzie o teksty publicystyczne, drukujemy je podług wersji Wydawnictwa Literackiego, porównanej z pierwodrukiem;