precyzuję m wieku dzieci, gdyż ważniejszy jest stopień zaawansowania rozwoju artykulacji (daje tym samym pierwszeństwo chronologii względnej).
Wśród zniekształceń r stykamy się jeszcze z inną formą, przy której również mogą powstać wątpliwości w procesie reedukacji. Formę tę można analogicznie do form sygmatyzmu nazwać rhoiacismus strulens. Jest to mocna, przedłużona wibracja. W normie tego rodzaju wymowa występuje również, ale wyłącznie w wypowiedzi afektywnej, np. w przekleństwach. Rliotacismus strulens niekiedy nie /ostaje zauważony przez, zawodowych logopedów.
Częściej w praktyce mamy do czynienia z innymi specyficznymi wariantami wymowy, przy których brzmienie głoski jest zgodne z brzmieniem dźwięku standardowego lub też różnice między nimi są mało uchwytne, ale artykulacja jest wyraźnie odmienna. Problem ten ilustruję przykładem wymowy głoski Zasadniczo .sjest głoska koronalna. W praktyce stykamy się z inną jeszcze artykulacją s. mianowicie przód języka lokuje się na dnie jamy ustnej, na grzbiecie zaś wytwarza się wygarbienie. Taką głoskę można nazwać dor-sainą. Szczelina powstaje nieco głębiej niż przy .v koronalnym. Brzmienie tego .v jest zbliżone do prawidłowego. W polskiej fonetyce ten wariant wymowy, o ile mi wiadomo, nie został opisany. Nie wiemy, czy nic kwestionowana z logopedycznego punktu widzenia wymowa niektórych osób nie odznacza się taką właśnie artykulacja. Dorsalne szostało zarejestrowane i uznane za poprawne w fonetyce czeskiej, por. B. Hala [59]. W praktyce niektórzy nasi logopedzi tolerują tę formę w wypowiedziach swoich pacjentów. Osobiście ■v dorsalne stwierdziłem u ucznia pierwszej klasy, po kilkakrotnym zaleceniu powtórzenia s w izolacji. Chłopiec ten regularnie zastępował głoski s _ <' ^ przez .v r c 5. zawsze więc występowała u niego wymowa substytucyjna, wcześniej nie obserwowano prób reprodukowania Forma ta może więc niezależnie od zamierzeń logopedy rozwijać się w procesie terapii, dlatego przy reedukacji .v należy zastosować ćwiczenia profilaktyczne, których celem byłoby utrwalenie właściwego układu języka już na początku procesu terapii.
5. Okazję do zastosowania wiedzy z ortofonii dają ćwiczenia głosek wargowych zmiękczonych: p k' m f v\ Najczęściej głoski te są zastępowane przez odpowiednie twarde, czyli przez/; b rtifr\ Podstawkowa metoda ćwiczeń tych głosek polega, jak wiadomo, na łączeniu głosek twardych z samogłoska i ora/, spółgłoską / (j) J. Styczek podaje następujące etapy ćwiczenia P (ważne również dla pozostałych wargowych zmiękczonych: 1) p'n, p‘ija, p'jio, p'iju, p'jie; 2) p'ia, pip, p'itt, p'ie; 3) p’a, po, p'u, pe [175,144]. Prak tyka poucza nas, że etap trzeci z pełną synchronicznością trudno osiągnąć, znacznie wcześniej i przy mniejszym nakładzie pracy otrzymujemy wymowę typu p'ui, pio, p hi, p‘ic lub p'ki, pki, p’kt, p'k\ a więc artykulacje dopuszczalne w wymowie szkolnej. Decyzja o zaprzestaniu reedukacji już na tym etapie nie byłaby zatem sprzeczna z wymaganiami ortofonii. Jest ona uzasadniona również dlatego, żc w wypadku zniekształceń głosek wargowych zmiękczę--nych zazwyczaj występują rozległe zniekształcenia innych dźwięków, na których logopeda winien skoncentrować swoją uwagę.
6. W reedukacji „mowy bezdźwięcznej” mogą powstawać również kwestie ortofoniczne. O „mowie bezdźwięcznej” mówimy wówczas, gdy pacjent nie wymawia głosek dźwięcznych zwartych, zwartoszczelinowych i szczelinowych, np. h jest zastępowane przez p, i, przez ć, z przez s itp. Brakuje wówczas, przyjmując za podstawę porównawczą ogólnopolską normę wymawianiową, trzynastu dźwięków: b b' v v' d: = ź%f,źg s'4- U pacjentów z pewnych regionów brakować będzie aż 15 dźwięków, gdyż prócz wymienionych dojdą tu jeszcze y */. Powstaje problem, czy w ćwiczeniach logopedycznych należy dźwięki te ćwiczyć tak samo jak pozostałe dźwięczne. Wydaje mi się, że i tu można zadanie sobie uprościć, tj. ograniczyć zajęcia do 13 dźwięków. Efektem pracy logopedycznej w zakresie zwalczania wad wymowy jest zawsze jakaś unifikacja wymowy w obrębie danej społeczności. Unifikacja ta polega w istocie rzeczy na usuwaniu indywidualnych wariantów wymowy, a niekiedy, jak wynika z przytoczonego przykładu, także cech regionalnych. [... |. W szkole poświęca się dostatecznie dużo uwagi pisowni cli i h (programy szkolne są przewidziane dla dzieci, które nie rozgraniczają w wymowie / i y). Co więcej, można powiedzieć, że w ten sposób unikniemy pewnej liczby błędów ortograficznych o charakterze hiperpoprawnym, które mogłyby powstać po nauczeniu dziecka y. Takie hiperpoprawne błędy ortograficzne utrzymują się u dzieci bardzo długo po nauczeniu głosek dźwięcznych; Kilka przykładów pisma uzyskanych od dziewczynki z typowym obrazem „mowy bezdźwięcznej’' w końcowym etapie reedukacji zilustruje to zjawisko: bata ’pada', kęsdy 'gęsty’, bowiata 'powiada' itp.
Inny problem powstaje w związku /. rcgionalą wymową typu śv’ińa ‘świnią’, kv‘al 'kwiat* wobec ogólnopolskiej śfińa, kfal. W przypadkach „mowy bezdźwięcznej” u pacjentów pochodzących z regionów posiadających wymowę typu ivaś 'twarz’ można wyrazy., w których po spółgłoskach bezdźwięcznych występuje v względnie v' pozostawić bez reedukacji, co nie będzie wykroczeniem przeciw ogólnopolskiej normie ortofonicznej. Inne rozwiązanie tego zagadnienia, to znaczy nakazanie ćwiczeń aż do pełnej zgodności wymowy dziecka z fonetyką otoczenia wymagałoby ćwiczeń nicty-
/
223