11. Zdzitowiocka Co się stało z bielakiem?
Zając szarak mieszkał na indu, a zając bielak w lisic. Oho zające jh*znały się /nfiiuj wiosiuf i l>a rdzo z, i przyj o z 11 ily ze sobą.
()d wiedź mnie kiedyś wic de zapraszał bielak.
()dwirdzę - obleeal szanik.
Ale jakoś minęło Lito i szarak nic miał czasu dotrzymał obietnicy. Ib musiał zob,u .)■/, czy ładnie żyto u ykosił o. Ib go żniwiarze wy/dotzyli z kryjówki. Ib znów prz)glądal się dala kopaniu ziemniaków.
I tok minęło lato, komży się jesień, opustoszały jhda.
I fopicro któregoś dnia późną jesieni,/ przybiegł szarak do la\u. '/.alrzymal się i jum :yl na wszystkie strony, szukając bielaka
('zy nic wiesz, gd- dc jest bielak? - spytał dzięcioła opukuj, /ago starą sosnę Stuk, stuk! Nic wiem, nic mam i asu rózgi,piał się jso losie Mpowied ial dzięi 10I między jednym stuknięciem a drugim.
(Izy nie widziałeś bielaka? spytał szarak malutkiej* strzyżyka.
Strzyżyk siedział na gałązce i śpiewał tak wesoło i dźwięcznie, jakby dokoła las zielenił się wiosną. A przeciebyła późna jesień, śnieg pokrywał ziemię i odżywienie trudno.
Nie widziałem «sIśpiewal zającowi strz y yk ale spytaj sikorkę, może ona ci powie.
Może ty widział,i( bielaka? spytał sikorkę, która przed chwila usiadła na gałązce leszczyny.
Wilk, pink! Widziałam! lii są jo c c siady na śniegu Szarak pomknął szybko po wska z,mych siadach. Nagle trop urwał się p,hł krzakiem Sterczały tam ponad kupką śniegu dwie i zacne plamki. Kupka śniegu poruszyła się i dwie plamki okazały się komami dłuyich uszu jakiegoś-' wierz ę, ia Szarak Mskoczył.
I >zień dobry! - zawołało dziwne zwierzę. Nie poznajesz mnie?
Nie znam cię... szukam bielaka To właśnie ja.
ly? - zdumiał stę szarak, < ' )• kto widział kiedy białego zająca i do tego -■ c a mymi końcami uszu?
I pamiętasz jak się dziwiłeś, mnie nazywają bielakiem, dtoł miałem wlesie szarejutetko? U razju : wiesz, dlaczego?
ITty«' to naptau‘dę ty?/.munile.ś futro na zimę?
Przecież i tobie, szaraku, wyrasta przed zimą nowe pwzystejutciko. to prawda przyznał szarak ale mojejest tylko trochęjaśniejsze o*l letniego.
- A moje futerko jest białe, troją /rochMzę z krajów, gdzie zima jest długa i gdzie leżą wielkie śniegi. Na daleki, j I Ml nocy ryją też białe lisy i białe niedźwiedzie.
Ib mo na tam upaśćwprost na lisa lezącego na śniegu? spytał szarak,
- Ale można też schowaćsię w śnieg tak, że nikt me dojrzy.