szedł mężczyzna i poprosił o spowiedź po 20 latach. »Co się stało, że dziś właśnie postanowiłeś się wyspowia-dać?« zapytał spowiednik. »Jechałem w jednym przedziale z młodą kobietą. Otaksowałem ją oczami, tak jak zwykle to czyniłem. Czytała książkę. Raz popatrzała na mnie. Wysiadając, jeszcze raz podniosła oczy. I nic więcej. Nie powiedziała ani słowa. I nagle poczułem się taki brudny, tak strasznie zły. że wysiadłem z pociągu i przyszedłem tutaj«”. Skromna i czysta dziewczyna może wynieść chłopaka na wyżyny! Niestety, widzi się na ogół zupełnie odw rotną sytuację...
Powyższa historia prowadzi nas do jeszcze jednej ważnej sprawy. Otóż nieskromny ubiór powoduje z czasem utratę poczucia wstydliwości u osoby, która go nosi. Wstydliwość zaś chroni czystość. Gubi się wstydliwość, gubi się i czystość. Logiczne. O tym także mówi katechizm: „Czystość domaga się wstydliwości (...)” (2521); „Wstydliwość jest związana z czystością (...)” (2521); „Wstydliwość inspiruje styl życia, który pozwala na przeciwstawienie się wymaganiom mody i presji panującej ideologii” (2523).
Świetny materiał do przemyślenia. Albo jest jeszcze inna możliwość dać sobie spokój z przemyśl i waniapii i przyłączyć się do stadka wypełniających wymagania mody lub/i wyznawców „panującej ideologii”. Kupą zawsze raźniej i łatwiej. Problem w tym, że dobre samopoczucie występuje w takich przypadkach tylko do czasu. Wspominałem
0 tym już kiedyś. Co gorsza, takie stadko idące za swoim guru może znaleźć się pewnego dnia w miejscu, gdzie panuje
używając języka Ewangelii „płacz
1 zgrzytanie zębów”...
Jest oczywiście inna droga i inny cel. Święty Jan pisze właśnie do młodych: „(...) jesteście mocni i (...) nauka Boża trwa w was, i zwyciężyliście Złego” (1 J 2, 14). A więc zwyciężajmy Złego i niech nauka Boża trwa w nas!
Do następnego razu!
Jaś Bilewicz ■