84 Wstyd i przemoc
Ponieważ „[...] jęczę pod wpływem głosu nieprzyjaciela, / pod wpływem wołania grzesznika, / bo sprowadzają na mnie niedolę” (Psalm 55,10,3). Rozwiązanie problemu zawstydzenia słowami wypisane jest czarno na białym: „Zniszcz (...] i rozdziel ich języki”.
To, że języki i wargi są przedmiotem takich gwałtownych ataków, staje się mniej dziwne, kiedy czytamy, jak wielką moc destrukcyjną przypisuje się tym organom. W Psalmach czytamy na przykład, że „twój język jest jak ostra brzytwa” (Psalm 52), dowiadujemy się z nich również, że Język ich [tych, co mnie dręcząl niby miecz (jest] ostry” (Psalm 57), i tak dalej.
Nie są to, oczywiście, opisy dosłowne, lecz poezja. Jednak to, co poeta robi werbalnie, używając pewnego zestawu słów i idei jako symbolu czy metafory czynu, osoba skora do przemocy robi dosłownie i fizycznie, traktując języki i oczy jako symbol lub . metaforę tych samych emocji i motywów, o których mówi poeta — wstydu, dumy, strachu, nienawiści, i tak dalej. To właśnie dzięki niezwykłej zdolności poetów do wyrażania i wywoływania tych emocji za pomocą słów, a mówiąc dokładniej, słów przedstawiających czyny (takie jak wydłubywanie oczu czy wycinanie języków) będące „obiektywnymi korelatami” tychże emocji, jesteśmy w stanie przełożyć działania ludzi gwałtownych i skorych do przemocy na język myśli i motywów, których akty przemocy są symbolami fizycznymi.
Również Szekspir, obdarzony niezwykłym instynktem psychologicznym, rozumiał, że kiedy ktoś czuje się zawstydzony przez inną osobę, gorszy od niej, zazdrosny, odrzucany, obraża-ny, wyśmiewany czy wyszydzany, to odczuwa impulsywną chęć pozbawienia tej osoby oczu i języka. Kiedy na przykład w Antoniuszu i Kleopatrze posłaniec wystawia egipską królową na wstyd i poniżenie, donosząc, że jej kochanek, Antoniusz, poślubił inną kobietę, Kleopatra próbuje osłabić te uczucia, grożąc posłańcowi wyłupieniem oczu: „paskudny zdrajco, oczy ci wyłu-pię / i będę kopać jak piłki...”1.
Są to jednak tylko słowne pogróżki. O wiele bardziej makabryczna scena pojawia się w Królu Lirze, kiedy Edmund rozkazuje rzeczywiście oślepić swego ojca, Gloucestera. Dlaczego to robi, a zwłaszcza swemu rodzonemu ojcu? Wyjaśnia to sam. Otóż ojciec okrył go wstydem, jest źródłem jego hańby. Gloucester okrył go wstydem, płodząc w nieprawym łożu; społecznie i ekonomicznie Edmund jest bękartem. Ma świadomość tego, że ów fakt sprawia, iż jest on gorszy od innych, że jego ojciec poniżył go (lub upokorzył) i pozbawił właściwego statusu społecznego i ekonomicznego. Oto jak Szekspir opisuje zaabsorbowanie Edmunda tym tematem:
Dlaczego bękart? Z jakiej racji gorszy,
Skoro proporcje mam równie foremne,
Umysł szlachetny i postać dorodną,
Jak syn czcigodnej matki. Wieczne piętno
Słów „bękart9,.., „bastard”..., „z nieprawego łoża...”2
Co więcej, Gloucester spotęgował jeszcze to uczucie wstydu, czując się skompromitowany posiadaniem bękarta. Kiedy Kent widzi Edmunda z Gloucesterem i pyta: „A to chyba twój syn, hrabio?”, Gloucester odpowiada: „Przynajmniej wychowany moim kosztem. Tyle razy płonąłem ze wstydu przyznając się do niego, że zdołałem się już zahartować” (1,1, 8- 11). Mówiąc o nieprawym pochodzeniu Edmunda, wyznaje: „Grzechy miłości” i dodaje „więc (...1 musiałem bękarta uznać” (1,1, 16-24). A wszystko to mówi w obecności Edmunda — kosztem swoich oczu3.
Równie ważne są języki. Ludzi, którzy czują się wystarczająco zawstydzeni słowami innej osoby (drwinami, szyderstwami, plotkami czy potwarzami), kusi, by wyciąć tej osobie język, zwłaszcza jeśli nie czują się dostatecznie wymowni czy dowcipni, by odparować słownie te zniewagi, nie uciekając się do prze-
William Szekspir, Antoniusz i Kleopatra 2, 5. Tłum. B. Drozdowski, PIW, Warszawa 1983.
William Szekspier, Król Lir 1,1, 8-12. Tłum. S. Barańczak, Poznań 1991. Dalsze cytaty z Króla Lira również w tym przekładzie.
W oryginale Gloucester używa słowa znacznie bardziej poniżąjącego Edmunda, mówi bowiem o nim whoreson — skurwysyn (przyp. tłum.)