244 Wstyd i przemoc
Organizacji Zdrowia mężczyźni na całym świecie giną wskutek tych samych form przemocy od dwóch do pięciu razy częściej niż kobiety. Kobiety natomiast, jak wskazują dostępne dane, wydają się znacznie częściej niż mężczyźni padać ofiarą przestępstw na tle seksualnym (takich jak gwałt i kazirodztwo). Zarówno mężczyźni, jak i kobiety zdają się uważać, że mężczyźni o wiele bardziej „nadają się” na ofiary przemocy fizycznej niż kobiety. Nawet w prowadzonych przez psychologów badaniach eksperymentalnych zarówno mężczyźni, jak i kobiety wykazują większą gotowość i chęć do zadawania — w identycznych warunkach — bólu mężczyznom niż kobietom. Badania nad złym traktowaniem dzieci w krajach, w których dostępne są w miarę dokładne statystyki, wskazują, że chłopcy są o wiele częściej niż dziewczynki ofiarami zagrażającej ich życiu przemocy, natomiast dziewczęta o wiele częściej niż chłopcy wykorzystywane są sek . sualnie. Wyjątki są bardzo nieliczne. Prawie każde państwo, w którym istnieje powszechny obowiązek służby wojskowej, ogranicza pobór do mężczyzn albo — jeśli kobiety też podlegają przeszkoleniu wojskowemu lub mogą być zawodowymi żołnie rzami — do walki posyła mężczyzn. I znowu, biorąc pod uwagę rywalizację mężczyzn w społeczeństwach patriarchalnych o status, męstwo, odwagę, bohaterstwo i honor — nie powinno nas to dziwić.
Nie możemy nawet myśleć o zapobieganiu przemocy bez radykalnej zmiany narzucanych mężczyznom i kobietom ról społecznych. Rola przypisywana ze względu na płeć mężczyźnie powoduje przemoc, ponieważ naraża go na wstyd, jeśli stroni on od przemocy, i zapewnia mu poważanie, honor i szacunek, kiedy ją stosuje. Również rola przypisywana kobiecie, hamując jej ewcn tualne skłonności do przemocy, wywołuje jednocześnie przemoże strony mężczyzn. Jest tak dlatego, że zgodnie z regułami kul turowymi kobiety sprowadzone są do roli mających jedynie względną swobodę obiektów seksualnych i poważanie jedyni* w takim stopniu, w jakim podporządkowują się wymogom In roli, pozbawiane natomiast czci i honoru, czyli okrywane wsty dem i hańbą, jeśli się przeciw temu buntują. Zachęca to mę*« czyzn do traktowania kobiet jako obiekty seksualne, a kobiet \
do pełnienia tej roli, ale jednocześnie zachęca je (podobnie jak mężczyzn) do traktowania ich jako przedmioty przemocy. Zachęca to również mężczyznę do zastosowania przemocy, jeśli kobieta, z którą jest spokrewniony lub żonaty, „okrywa go hańbą”, postępując w sposób naruszający granice jej roli seksualnej.
Kultura jest wspólnym wytworem nas wszystkich, a więc jeśli chcemy coś zrobić, aby rzeczywiście ograniczyć rozmiary przemocy, zarówno fizycznej, jak i seksualnej, możemy podjąć odpowiednie kroki w celu jej zmiany. Mówiąc o wyeliminowaniu asymetrii płciowej widocznej w wyznaczaniu mężczyznom i kobietom przeciwstawnych ról społecznych, to tyle, co mówić o wyzwoleniu i jednych, i drugich spod władzy arbitralnych i destrukcyjnych stereotypów. Wiąże się to z traktowaniem zarówno kobiet, jak i mężczyzn jako niezależnych jednostek, z których każda ma swoje własne cele i zdolności, nie zawsze tożsame z celami grupy, do której należy.
W cywilizacji jest coś tragicznie paradoksalnego, jest ona bowiem, przynajmniej do tej pory, najbardziej podnoszącym wartość i jakość życia osiągnięciem rodzaju ludzkiego. Dzięki nauce przeżyć może więcej ludzi, niż było to możliwe przed stworzeniem cywilizacji, a przy tym żyją dłużej i w lepszych warunkach, nie cierpiąc tak jak wcześniej z powodu bólu i chorób, zimna i głodu, a różne formy sztuki, które nie mogłyby powstać, gdyby nie było cywilizacji, sprawiają, że warto jest żyć. Paradoks polega jednak na tym, że cywilizacja doprowadziła również do wzrostu przemocy i zwiększenia potencjalnych możliwości jej stosowania, dalece przekraczających wszystko, co mogłaby stworzyć jakakolwiek przedcywilizacyjna kultura ludzka. W przeszłości podstawowe zagrożenie dla przetrwania człowieka stwarzała natura, teraz miejsce to zajęła kultura. Przed powstaniem cywilizacji cierpienia ludzi były głównie patetyczne, od jej zarania są coraz bardziej tragiczne. W rzeczywistości nie byłoby zbytnią przesadą stwierdzenie, że przemoc jest winą tragiczną cywilizacji. Zadanie, przed którym teraz stoimy, wymaga, byśmy się przekonali, czy możemy wyeliminować ów tragiczny element cywilizacji (przemoc), zachowując jej korzystne dla naszego życia aspekty.