212 ,NA PRAWIE PAŃSTWO STOI”
określoną ogóinoznaczącą formę, w nieprzeparty sposób determinującą osobowość mieszczucha.
Statuty cechowe i miejskie potwierdzają i regulują postępowanie mieszczanina. Obok przepisów, które uwarunkowują proces produkcyjny i inne strony życia gospodarczego, znajdziemy w nich postanowienia o opiece nad biedakami, o trybie chrzczenia dzieci, o dozwolonych czeladnikom rodzajach odzieży, a nawet wykazy przekleństw z podaniem grzywny za każde z nich oraz tym podobne. W „reglamencie ślubnym” Augsburga drobiazgowość opisów wszystkich obrzędów i zwyczajów nie ustępuje w niczym szczegółowości opisów w prawach barbarzyńców. Ustala się więc tu maksymalną ilość gości, których mieszczaninowi wolno było zaprosić na wesele, podaje się, ile razy można się przebrać w czasie wesela w ciągu pierwszego i drugiego dnia, ile powinna wynosić zapłata dla muzykantów; opisuje się kolejność ustawienia orszaku weselnego, wymienia się, ile kobiet powinno odprowadzać pannę młodą do łaźni, a ilu mężczyzn mogło towarzyszyć w drodze do łaźni narzeczonemu — wszystkie, nawet najprostsze, zdawałoby się, powszednie czynności stawały się rytuałem i podlegały reglamentacji miejskiego magistratu.57 Zalecenia dotyczące urządzania libacji swoją drobiazgowością, określającą wszystkie momenty zachowania uczestników i możliwe naruszenia porządku, także przypominają tytuły kazuistycznych germańskich kodeksów.58
Z ogromną siłą przejawia się w cechach tendencja średniowiecznych mieszczan do tworzenia zwartych korporacji. W dążeniu tym, obok specyficznych miejskich warunków, należy dostrzegać przejawianie się określonych właściwości ludzkiej natury tego okresu. Cech, ten związek rzemieślników, był instytucją, w której upływało całe ich życie, podobnie jak życie ich rodzin. W gildię łączyły ich nie tylko interesy produkcji i zbytu oraz walki społeczne, ale i przynależność stanowa, sądownictwo, potrzeba obrony, funkcje religijne, organizacja wypoczynku, rozrywki, pomoc wzajemna. Przypomnijmy, że słowo Zeche oznaczało „popijawę”, „libację”, słowo guild wywodziło się z łacińskiego gild „składanie ofiary”, a staroskandynawskie gildi znaczyło „ucztę”, „uroczystość”, a także „zapłatę”, „cenę”. Gildie wczesnośredniowieczne miały sakralny charakter i były związane z kultami pogańskimi. Członkowie cechu, gildii nazywali siebie nawzajem „braćmi”: demokratyczne formy i tradycje odgrywały w średniowiecznym mieście ogromną rolę, mimo dużego zróżnicowania zarówno w komunie, jak i w cechach.
Stosunek rzemieślnika cechowego do swego wytworu był w najwyższym stopniu szczególny: widział on w nim cząstkę samego siebie. Pojęcie majstersztyku, „wzorowego wyrobu”, zawierało ocenę moralną, gdyż członkiem cechu mógł być tylko solidny robotnik, uczciwie pracujący i oddający tylko wyroby wysokiej jakości. Troska o jakość każdego wytwarzanego przez rzemieślników wyrobu świadczy o braku masowej produkcji, o ograniczoności rynku, dla którego pracowali. Szczególny rodzaj zazdrości majstra w stosunku do własnego tworu znajdujemy w islandzkiej sadze. Król Norwegii Olaf Trygvason polecił zbudować okręt wojenny, tak duży, jakiego nie było w całym kraju. Kiedy statek był prawie gotowy, stwierdzono, że został uszkodzony, gdyż w ciągu nocy ktoś podziurawił całą burtę. Król przyrzekł nagrodę za wskazanie winowajcy, a temu zagroził śmiercią. Wtedy główny majster okrętowy Thorberg przyznał się, że to jego sprawka, a król nakazał mu naprawić to, co zepsuł: po remoncie dokonanym przez Thorberga statek stał się jeszcze piękniejszy.59
Należenie do cechu łączyło się z kompleksem emocji jego członków, pełnoprawnych mieszczan dumnych ze swego bractwa, zazdrośnie strzegących jego znaku i autorytetu, uczestniczących w zebraniach, występujących w obronie własnej godności przed patrycjatem i szlachtą i z góry spoglądających na nie zorganizowanych rzemieślników, czeladników, uczniów, służbę, na cały ten miejski plebs. Majster szukał w pracy nie samych tylko materialnych korzyści — praca dawała mu przede wszystkim zadowolenie; dlatego właśnie produkt pracy mógł być obiektem estetycznej przyjemności. Doskonalenie mistrzostwa z pokolenia na pokolenie by-' ło źródłem powstania długiej tradycji w rzemiośle i prowadziło do maksymalnego odkrycia jego produkcyjnych