238 Problematyka narkotyków i narkomanii...
W przypadku natomiast popełnienia przez narkomana przestępstwa innego rodzaju, tj. albo przestępstwa polega* jącego na stwarzaniu podaży narkotyków (np. produkcja lub przemyt), albo przestępstwa pospolitego (np. kradzież, włamanie, fałszerstwo recepty, żeby wymienić najbardziej typowe czyny, jakich dopuszczają się narkomani), ponosi on normalną odpowiedzialność karną. Ustawa przewiduje jednak w tym wypadku pewne szczególne instytucje zawarte w art. 34. i stanowiące wyraz zasady „leczyć zamiast karać". Jej istotą jest preferencja nawet w takich wypadkach leczenia przed represją. Jeśli osoba uzależniona, która popełni tego typu czyn, podda się leczeniu i rehabilitacji, może ona liczyć na warunkowe zawieszenie, złagodzenie lub nawet całkowite darowanie kary. Zakres i sposób realizacji tej zasady w art. 34. ustawy były zresztą i są przedmiotem krytyki. Uważa się bowiem, iż możliwości, jakie stwarza ona w tym zakresie, są zbyt wąskie w stosunku do tych, jakie dają liczne ustawodawstwa zachód nioeuropejskie.
Innym zarzutem, jaki pojawiał się pod adresem ustawy z 1985 r. było twierdzenie, iż dekryminalizacja konsumentów była w niej przeprowadzona w sposób niekonsekwentny i nie dostosowany do ówczesnych realiów polskiej podkultury narkotykowej '. Rzecz w tym, iż rozwiązania przyjęte przez ustawę sprawdzają się w miarę dobrze w krajach zachodnich, gdzie istnieje dość wyraźny rozdział ról na czarnym rynku na konsumentów z jednej, a producentów, przemytników i handlarzy z drugiej strony, przy czym ci ostatni najczęściej nie są użytkownikami narkotyków. W warunkach polskich lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych problem polegał na tym, iż narkomani byli najczęściej sami producentami „kompotu", a obrót nim dokonywał się wewnątrz podkultury i najczęściej na zasadzie „koleżeńskiej przysługi". Ponieważ z oczywistych względów produkcja czy udzielanie narkotyków są uważane w polskim ustawodawstwie za prze-
' Por. na len lemat np. A. Gaberte, M. Ostrowska: Prawo karne wobec narkomanii. Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny, nr 4.1985, s$. 112-128, a także: E. Bieńkowska, J. Skupiński; Problemy prawnej regulacji przeciwdziałania narkomanii w Polsce. Studia Prawnicze nr 1, 1989, ss. 85-124.
stępstwa, twierdzono, iż w połączeniu ze zbyt wąskim zakresem realizacji zasady „leczyć zamiast karać' ustawa z 1985 roku daje i tak szerokie możliwości stosowania wobec osób uzależnionych represji karnej. W tym zakresie tylko zdrowemu rozsądkowi policji i prokuratury (działających w tym wypadku w gruncie rzeczy wbrew procesowej zasadzie legalizmu) zawdzięczać należy, iż narkomani nie stali się przedmiotem masowej akcji „nękającej" i represyjnej ze strony policji, i ze nie zaczęli oni zapełniać, całkowicie na taką ewentualność nie przygotowanych, polskich zakładów karnych.
Na tle tego, co powiedziano dotychczas, podkreślić należy jedno. Przyjęte w ustawie z 1985 roku rozwiązanie polegające na dekryminalizacji, tj. niekaralności posiadania środków odurzających lub psychotropowych, nie oznacza, iż takowe posiadanie jest w Polsce legalne, ani tym bardziej, że narkotyki są w Polsce legalne. Takie poglądy, wyrażane ostatnio częstokroć w środkach masowego przekazu, polegają na całkowitym nieporozumieniu i wynikają z nieznajomości przepisów ustawy, oraz dość dziwacznego poglądu, iż coś jest nielegalne (tj. sprzeczne z prawem) tylko wtedy, gdy jest zakazane przez prawo karne. Otóż legalne posiadanie środków odurzających lub psychotropowych zgodnie z polskim prawem możliwe jest tylko i wyłącznie w ściśle określonych w rozdziale 3. ustawy sytuacjach uzasadnionych bądź to medycznie, bądź potrzebami naukowymi. Dotyczy to więc np. szpitali, instytucji badawczych, aptek i osób uzyskujących te środki na receptę. Zgodnie natomiast z treścią art. 13. ust. 4. ustawy „środki odurzające i psychotropowe posiadane bez uprawnienia ulegają z mocy prawa zniszczeniu lub przejęciu na rzecz Skarbu Państwa bez odszkodowania". Oznacza to, iż posiadanie narkotyków wbrew przepisom ustawy jest w Polsce nielegalne w rozumieniu prawa administracyjnego. Nie jest więc prawdą, iż w Polsce „wolno posiadać narkotyki". Faktem jest natomiast, iz ich posiadanie nie jest karalne, la kie rozwiązanie nie jest zresztą czymś niezwykłym, jeśli chodzi o rozwiązania prawne przyjmowane w wielu krajach europejskich. Prawdą jest natomiast, iż w roku 1985 ustawodawca przeoczył pewne aspekty lego zagadnienia, któro być może wówczas nie rzucały się w oczy i nie byty aż tak istotne. W związku z przemianami polskiej podkultur)' konsumen-