54 ŚWIAT POZAGROBOWY I RYTUAŁ POGRZEBOWY
a jak usypali, kazała zrobić tryznę. Potem siedli Drzewianie dopicia, a Olga kazała swoim pachołkom ich obsługiwać*. Gdy się kompletnie spili, urządziła chytra Olga rzeź. Tak pomściła śrnierć-męża. Niestety, kronika nie opisała bliżej t-ryzny. Inaczej było,, gdy z kolei umarła Olga już jako chrześcijanka: »Umarła Olga*. I płakał po niej syn i wnuki i wszyscy ludzie wielkim płaczeim I zanieśli i pogrzebali ją na miejscu. I Olga zakazała urządzać-nad sobą tryznę, bo miała kapłana (chrześcijańskiego) i ten pochował św. Olgę*. Inne źródło nieco inaczej to przedstawia: »A gdy zawołała swojego syna Swiatosława, kazała mu się pochować równo-z ziemią i mogiły nie sypać, ani tryzny nie urządzać, ani czuwania nie robić* (Mans. 80—3).
Tak znów opisuje Nestor pogrzeb Włodzimierza W.: »Aw nocy rozebrali między izbami pomost (sufit), zawinęli go w kobierzec,, spuścili na ziemię (na sznurach), położyli na sanie, powieźli i wystawili u św. Bogarodzicy, którą sam zbudował. Gdy się zaś o tym ludzie dowiedzieli, przychodziło ich bez liku i płakali po nim* (Mans. 88).
W przytoczonych tu opisach spotykamy najważniejsze elementy pogrzebu: czuwanie przy zwłokach, opłakiwanie, wynoszenie zwłok z domu w wymyślny sposób, aby zmylić zmarłemu, drogę, tryznę i sypanie mogiły. Na uwagę też zasługuje wywożenie zwłok na sankach; rytuał pogrzebowy przechował mianowicie starszy środek lokomocji z czasów, gdy jeszcze nie znano wozów na kołach. Utrzymywał się ten zwyczaj bardzo długo. ■
Być może, iż żona zmarłego popełniała rytualne samobójstwo i dawała się spalić wraz z mężem. Opis takiego samobójstwa, przekazał Arab, Ibn Bosteh (X w).. Tietmar twierdzi nawet, że w Polsce za Mieszka I szła żona za mężem na stos. Trudno jednak uwierzyć, aby to był zwyczaj powszechny, ponieważ groby podwójne spotyka się niesłychanie rzadko.
Na pogrzebie panował, zdaje się, zmienny nastrój, bo mamy dość liczne wzmianki o opłakiwaniu zmarłych, ale z drugiej strony wspomniany Arab twierdzi, że panuje podczas palenia zwłok nastrój weselny, bo wierzą, że się zmarli cieszą łaską swojego pana t. j. boga; co prawda tenże autor opowiada obok, jak kobiety z rodziny zmarłego kaleczą sobie nożem ręce i twarz, albo więc t-.iś mii się pomyliło, albo nastrój się zmieniał zależnie od fazy. w której się pogrzeb znajdował io pogrzebach zob. Mans. f>—27, Kos. bó4—62).
16. Większość z nas jest przekonana, że Słowianie stawiali w gajach i świątyniach liczne posągi bogów, i uważa to za coś zupełnie naturalnego. Tymczasem bliższe zbadanie sprawy wydobywa na jaw wiele trudności, które w sumie przemawiają przeciwko istnieniu, przynajmniej w zasadzie, wizerunków boskich. A więc badania porównawcze nad religią pierwotnych Indoeuro-pejczyków wykazały, że posągi były im obce; dopiero kulturalne wpływy »Wschodu®, z którymi się zetknęli na południu zdała od swych pierwotnych siedzib, przyniosły zwyczaj wyobrażania bogów. Jeszcze za czasów Tacyta Germanie oddawali cześć bogu pod postacią prostego słupa. Nie ma wspólnego Indoeuropejczy-kom wyrazu na oznaczenie posągu, brak go nawet u Słowian. Wszystkie przez Słowian używane wyrazy są pożyczkami od sąsiednich ludów, albo są późnymi nowotworami. Do pierwszych zaliczamy dobrze nam znanego bałwana, rus. kumira, do drugich czeską sochę i modłę oraz polski posąg. Pol. pościg jest bez wątpienia wyrazem starym, ale nie wiadomo czemu zapisany został w obecnym znaczeniu bardzo późno (XVII w.), a co znaczył przedtem, nie wiemy.
Prawda, że źródła poświadczają posągi w sposób zupełnie niewątpliwy, ale chodzi o czasy bardzo późne, kiedy Słowianie mieli już czas przejąć zwyczaj stawiania posągów od obcych, a ponadto wiadomości dotyczą jedynie Pomorza i Rusi. Z całej reszty Słowiańszczyzny nie mamy ani jednej takiej zapiski historycznej, która by nam kazała uznać istnienie choćby jednego posągu. Co do Rusi to wszyscy się godzą na posągi Peruna w Kijowie i Nowogrodzie, ale wątpliwości podniesiono już co do reszty bogów wymienionych w zapisce o odnowieniu kultu pogańskiego przez Włodzimierza (wyżej w § 8). Nie wiemy też, czy poza Kijowem i Nowogrodem, tymi największymi ośrodkami Rusi, gdziekolwiek stały posągi; może jeszcze w Rostowie. Wspomniałem już wyżej o tym, że szczegóły wyglądu posągu kijowskiego prze-