CCF20090605004

CCF20090605004



jak w Dialektyce oświecenia, osnutej na mniej więcej równoczesnych rozmowach z Adomem, chodzi o rozliczenie z oświeceniem i z Oświeceniem.

Horkheimer jest bez wątpienia duchowym spadkobiercą tej formacji intelektualnej i wielkim jej orędownikiem, ale nie bezkrytycznym. Oświecenie skutecznie odczarowało przyrodę; pora na odczarowanie świata ludzkiego czy, mówiąc ściślej: przyrody świata ludzkiego, tj. tego, co ludzie wytworzyli sami, lecz nad czym nie sprawują kontroli.

Teraz, gdy nauka pomogła nam przezwyciężyć lęk przed tym, co nieznane w przyrodzie, jesteśmy niewolnikami społecznych przymusów, które sami stworzyliśmy. Gdy stajemy w obliczu potrzeby niezależnego działania, domagamy się wzorców, systemów i autorytetów. Jeśli przez oświecenie i duchowy postęp rozumiemy emancypację człowieka od zabobonnej wiary w złe siły, w demony i czarodziejki, w ślepy los, krótko mówiąc - emancypację od lęku, to zdemaskowanie tego, co współcześnie nazywa się rozumem, jest największą przysługą jaką może oddać rozum1.

Oświeceniu zabrakło autorefleksji i związanej z nią autokry-tyki. Luminarze wieku świateł z pasją demaskowali irracjonalność mitu, zabobonu i przesądu, nie tylko jako niezgodnych z rozumem, ale przede wszystkim jako duchowych bastionów ancien regime'u. Święcie wierzyli w zbawczą moc rozumu jako promotora ludzkich zmagań o wolność i szczęśliwe życie. Horkheimer podziela przekonanie, że nic nie służy lepiej sprawie emancypacji i godności człowieka niż autonomia myśli. Jednak rozum nie stanowi dlań tabu. Niedostatek autorefleksji szermierzy wolnomyślicielstwa - co prawda, niezawiniony przez nich samych, bo historycznie uwarunkowany - wiąże z pozytywistycznym rysem ich światopoglądu, czyli z oportunistyczną tendencją w krytycznym Oświeceniu. Ów oportunizm pod postacią „bałwochwalstwa faktyczności” daje się i nam mocno we znaki. Najwyższa pora dopełnić dzieła Oświecenia. Horkheimer widzi potrzebę, by rozum, zdemaskowawszy nierozum-ność heterogeniczną dostrzegł j ą w samym sobie.

Hasło autokrytyki rozumu - przewodnia idea emigracyjnej rozprawy Horkheimera, która znalazła wyraz w samym tytule jej niemieckiego wydania, późniejszego o około dwadzieścia lat (ZurKritik der instrumentellen Yernunft) - nawiązuje oczywiście do Kanta. Horkheimera nie interesuje jednak w szczególności ani rozum badający warunki poznania, ani rozum moralnie prawodawczy, ani rozumowa władza sądzenia; poszukuje on ogólniejszej formuły różnych aspektów racjonalności, stroniąc przy tym od wyżyn abstrakcji będących domeną transcendentalnej spekulacji, pragnie bowiem poddać analizie przejawy rozumności człowieka ucieleśnione w świecie, w toku oświecenia, pojmowanego jako autokreacja gatunku ludzkiego. W związku z tym także przyczyn autodestrukcyjnej tendencji rozumu jest skłonny szukać wśród uwarunkowań empirycznych, tj. historyczno-społeczno-kulturowych, a nie apriorycznych. Zresztą przyczyn i źródeł nierozumności rozumu - którą Horkheimer nazywa też jego chorobą - nie sposób dostrzec, pozostając w sferze czystej myśli. Choroba ta, jak każda inna, ma swoją historię, która splata się z historią ludzkości; wyzdrowienie zaś, jak zawsze, zależy od wglądu w zarzewie choroby, a nie od zwalczania ostatnich jej symptomów. Dlatego Horkheimer zapowiada, że „[pjrawdziwa krytyka rozumu nieuchronnie sięgnie do najgłębszych pokładów cywilizacji i zbada jej pradzieje” (s. 172).

Wbrew przeświadczeniu Oświecenia o jedności, niezmienności, ponadczasowości rozumu Horkheimer nie tylko ukazuje dzieje racjonalności europejskiej, postrzegając w nich współwyznacznik dziejów cywilizacji, lecz także zwraca baczną uwagę na dychotomię rozumu: współczesność stoi pod znakiem dominacji racjonalności subiektywnej, podczas gdy w starożytności i średniowieczu rozumowi przypisywano charakter obiektywny. W czasach nowożytnych rozum sukcesywnie znosi swą obiektywność - usiłując początkowo zastąpić zdyskredytowaną jako fałszywą obiektywność daną przez tradycj ę, własną tj. zbudowaną na czysto racj onalnych podstawach -aż w apogeum tego procesu, przypadającym na Oświecenie, subiektywna racjonalność zapanuje niepodzielnie. Rozum obiektywny to metafizyczno-religijne pojęcie racjonalności, które nie sprowadza rozumności do atrybutu jednostki, lecz upatruje w niej samoistny, wszechogarniający byt, na ogół hierarchicznie ustrukturyzowany,

1

M. Horkheimer, Krytyka instrumentalnego rozumu, s. 181 niniejszego wydania. Kolejne cytaty oznaczane są jedynie numerem strony.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Budujemy dom w harmoni z?zami księzyca J Paungger, (67) utrzymywanej na mniej więcej stałym pozio
1.    Dochody bieżące na mieszkańca w 2004 r kształtowały się na mniej więcej tym
7 (751) 246 ANDRZEJ TOMCZAK kretarzy mniej więcej równocześnie działających 1 2. W okresie późniejsz
Segregator2 Strona1 b) Otrzymaj osad wodorotlenku miedzi(II) jak części a). Podziel go na trzy mnie
Zdjęcie0601 Na więk- / /ch wyspach vrv iep*ijc więcej t£itunkmv roślin i /w/er/ai ma na mniej s
Slajd22 (97) meteoryty żelazne ^ heksaedryty ^ oktaedryty Przy bardzo powolnym stygnięciu stopu (mni
p174 Chądzyński Region i jego rozwój 07 zrezygnowano na rzecz produkcji opartej na mikrotechnologii.
IMGp68 (5) tłnh członów, mniej więcej równej długości, tozpłaszrzonc na matowym tynku wszystkie 
page0045 35 niem, zgoda; ale w tym sensie mniej więcej jak zlepione cząstki cementu i kamienia są pa
page0341 337 patrywaniach na istotę życia, nim zawinął do portu witalizmu 1). Mniej więcej do r. 189

więcej podobnych podstron