240 Sens bycia
jęcia ogólne odnoszą się do tego, co jest dane bezpośrednio (schlicht gegeben), stanowi jedną z podstawowych intuicji Badań logicznych Husserla, zapowiadającą twierdzenie rozwinięte przez filozofa w Logice formalnej i transcendentalnej, zgodnie z którym ontologia formalna odsyła do on-tologii materialnej, a w konsekwencji do postrzegania zmysłowego. Odpowiada to zresztą tezie całego dzieła Husserla,. postulującego, by każde pojęcie, z poszanowałem różnic właściwego mu poziomu, rozumieć przez odtworzenie elementarnych warunków jego transcendentalnej genezy. Idea prawdy jako ujęcia rzeczy musi mieć w którymś miejscu sens niemetaforyczny. W rzeczach, które podtrzymują i prefigurują każdą nadbudowę, być znaczy byćjjnnym i być znajdywanym, być czymśjkąś r z e cz ą i w ten sposób - bytem._
W kał^^żtanatów, które zawsze polaryzują się wokół ^ „czegoś”, owo „coś”, w swojej logicznej pustce etwas^f, Uberhaupt, zostaje konkretnie odniesione do rzeczy, do ^ tego, co chwyta i trzyma ręka - czyli do treści i jakości -i na co wskazuje palec - to lub tamto. Pozycja i pozytywno ść znajdują potwierdzenie w tezach - aktach pozycjonal-nych - myślenia pojęciowego.
Obecność - i byt myślany w wiedzy - znaczy więc otwartość i bycie danym (Gegebenheit). Nic nie zakłóca intencji myślenia i nic, co wywodzi się z jakiejś ukrytej rzeczywistości, żadna zasadzka zastawiona w mrokach lub w tajemnicy przeszłości albo nie dającej się uobecnić przyszłości nie skazuje jej na porażkę. Przeszłość jest tylko minioną teraźniejszością. Daje się ujmować w teraźniejszejł ^8 obecności, w zjawiskach, które są może tylko jej emfatycz-nym trwaniem. Daje się re-prezentować. Gdyby przeszłość mogła mieć znaczenie nie będące tylko modyfikacją teraźniejszości, która jest jakby jej początkiem, gdyby przeszłość mogła znaczyć w sposób an-archiczny, oznaczałoby to niewątpliwie przerwanie immanencji. Immanencja znaczy wiązanie rozmaitych czasów w obecności przedstawienia.
Fakt, że rozmaitość czasowa poddaje się synchronii, a rozmaitość składająca się z różnic jakościowych i przestrzennych daje się objąć jednością rodzaju lub formy, jest
logicznym warunkiem synchronizacji albo jej rezultatem. W teraźniejszości - w teraźniejszości spełnionej, w teraźniejszości idealnej - wszystko daje się pomyśleć razem. Samo zmienianie się w czasie, dostrzegane w rzeczywistości zmysłowej, która wypełnia czas, która trwa w nim lub dzięki niemu, można interpretować za pomocą metafory strumienia (składającego się z kropli, które się od siebie różnią, ale które też, „jak dwie krople wody”, są do siebie podobne). Zmienność czasową rozumie się zatem w nierozerwalnym związku z jakościową różnicą treści lub odległości przestrzennych, różnych, ale jednolitych, rozpoznawalnych, objętych jednakowym ruchem. Jednorodność, która pozwala na syntezę. Przeszłość jest re-prezentowalna, zapamiętana, przypomniana lub odtworzona w opisie historycznym; przyszłość - przewidywalna, antycypowana, zakładana w hipotezie.
Czasowienie się czasu - myślenie jako upływ lub strumień czasowy - jest także intencjonalne. Można o nim mówić, wychodząc od „przedmiotu czasowego”, syntetyzowanego w przedstawieniu treści jakościowych, „zmieniającego się” i trwającego w czasie. Należy się jednak zastanowić, czy właściwa różnica diachroniczna nie zostaje zapoznana w tej różnicy, która ukazuje się jako nieodłączna od treści i która sprawia, że myślimy o czasie tak, jakby składał się z bytów, z chwil - atomów obecności, lub z bytów dających się wskazać jako mijające człony. Jest to dyferencjacja Tego Samego, poddająca się syntezie, to znaczy synchronii, która uzasadnia lub pobudza psychicz-ność rozumianą jako re-prezentacja: pamięć i antycypacja. Priorytet obecności i re-prezentacji, w której diachronia uchodzi za brak synchronii: czasowienie się przyszłego (/a futurition) czasu, jako pro-tencja, to znaczy jako antycypacja, jest u Husserla rozumiane tak, jakby czasowienie się przyszłości było sposobem dochodzenia do obecności; retencja zaś materii wrażeniowej, której niepodobna sprowadzić do teraźniejszości pojmowanej jako punkt - bo już u Husserla zostaje ona w sposób ^wow-ekstatyczny zdegradowana do bezpośredniej przeszłości - stanowi żywą teraźniejszość.
16-0 Bogu...