160 S0ren Kierkegaard, Modlitwy. Nowa interpretacja jego życia i myśli
Rozpacz wzrasta proporcjonalnie do świadomości swego ja, ale osobowość wzrasta proporcjonalnie do miary, jaką się do niej przykłada, wzrasta zaś nieskończenie, jeżeli tą miarą będzie Bóg, Im większe pojęcie Boga, tym większe ludzkie ja; im większe ja, tym większe pojęcie Boga. Dopiero kiedy osobowość ludzka, owa określona jednostka, uświadomi sobie, że stoi przed Bogiem, dopiero wtedy przekształca się w ja nieskończone i to ja grzeszy w obliczu Boga5.
Wynika więc z tego, że rozpacz jest grzechem w dosłownym znaczeniu tego słowa tylko wtedy, gdy człowiek jest świadomym własnego istnienia przed Bogiem oraz zdaje sobie sprawcę z tego, co to oznacza. Prawdziwy grzech impłikuje ujawnienie tego, czym jest grzech, a wtedy „grzech to trwać w obliczu Boga w rozpaczy z niechęci bycia sobą lub też w rozpaczy z powodu chęci bycia sobą” 13. Wyjawienie znaczenia grzechu jest konieczne do tego, aby rozpacz stała się grzechem, ponieważ żaden człowiek sam z siebie nie potrafi się dowiedzieć, czym jest grzech, albowiem jest grzesznikiem.
Rozpacz, która jest grzechem, nazywa się nieposłuszeństwem; jest to świadome zaniedbanie człowieka w tym, by ugruntować siebie przejrzyście w Bogu. Otóż owo ewidentne ugruntowanie własnej jaźni w Bogu jest równoznaczne wyrażeniu „wiara”. Dlatego przeciwieństwem grzechu nie jest cnota tylko wiara i to właśnie wiara jest ostateczną odpowiedzią na rozpacz. W wierze osobowość pragnie być sobą; wspierając siebie przejrzyście na Mocy, która ją założyła. Rozpacz, w sensie wewnętrznej dezorganizacji kompleksu relacji, które składają się na osobowość, należy postrzegać jako jedno z mediów indywidualnej egzystencji, jedną z kategorii w ruchu zmierzającym w stronę chrześcijańskiego życia. Charakteryzuje ona proces pogłębiania subiektywności, którą jest indywidualna egzystencja. Im więcej osobowości - tym więcej rozpaczy; im więcej samo-świadomości - tym więcej rozpaczy. Jest ona oznaką zarówno wzlotów, jak i upadków ludzkiej egzystencji. Jest ona związana z człowiekiem tak samo jak jego osobowość, z jego wolnością, z jego grzechem, z jego egzystowaniem przed Bogiem oraz z jego istnieniem ustanowionym przez Boga. W tym punkcie można by zadać pytanie: Czy można w pełni przezwyciężyć rozpacz? Kierkegaard sądzi, że jest to niemożliwe. Można by powiedzieć, że rozpacz poddaje się w chwilach wiary, lecz są to tylko chwile. Tak długo jak żyje człowiek jest on grzesznikiem, tak długo jak jest grzesznikiem rozpacza, a jego rozpacz służy zarówno zwiększeniu jego grzechu, jego świadomości grzechu, jak i jego potrzebie wybaczenia.
9 Tamże, s. 129. Wyd. poi.; Bojaźń i drżenie. Choroba na śmierć, s. 227. 10 Tamże, s. 154. Wyd. poi.: Choroba na śmierć, s, 252.