8 Przedmowa
c.ej \y sobie to, co szczegółoi dlatego przy rozpatrywaniu filozofii wytwarza się, bardziej niż przy innych naukach, złudzenie, jakoby cel czy. ostateczny wynika wyrażał rzecz samą, i to nawet w jej najdoskonalszej istocie, w porównaniu z którą szczegółowe: przedstawienie sprawy jest właściwie czymś nieistotnym. Inaczej w innych naukach; mając ogólne wyobrażenie na przykład o tym, czym jest anatomia — że jest wiedzą o częściach ciała rozpatrywanych od strony ich pozbawionego życia istnienia — mamy przeświadczenie, że nie posiedliśmy jeszcze wiedzy o rzeczy samej, o treści tej nauki, i że musimy prócz tego zdobyć dopiero wiadomości szczegółowe.
10 I dalej, przy tego rodzaju [jak anatomia] nagromadzeniu wiadomości, niesłusznie noszącym nazwę nauki, rozprawianie o celu i innych temu podobnych ogól-nościach niewiele się różni zazwyczaj od [czysto] historycznego i nie operującego pojęciami sposobu mówienia o treści samej, o nerwach, mięśniach itp. ii A tymczasem zastosowanie takiej procedury w filozofii ^ prowadziłoby do niezgodności (Ungleichheit), polegającej na tym, że czyniłoby się użytek z metody, o której \ sama filozofia mówi, że jest niezdolna do ujęcia prawdy. = Również określanie stosunku, w jakim dzieło filozoficzne zdaje się pozostawać do innych prób dotyczących tego samego przedmiotu, będzie zawsze włączaniem do sprawy jakichś dążeń obcych i zaciemnianiem . tego, o co chodzi przy poznaniu prawdy. Opinia bowiem, która uważa, że przeciwieństwo między prawdą a fałszem jest czymś trwałym i niezmiennym, zwykła też oczekiwać od dzieła filozoficznego, by albo było zgodne, albo sprzeczne z jakimś istniejącym systemem filozoficznym i we wszelkich wyjaśnieniach dotyczą-
Iświadomość ujmująca tę sprzeczność nie potrafi jej
cych tego stosunku zwykła dopatrywać się albo jednego, albo drugiego. Opinia nie ujmuje różnorodności systemów filozoficznych jako postępu w rozwoju prawdy, ponieważ w różności dopatruje się tylko sprzeczności, znika, kiedy wyłania się kwiat, i można by jj powiedzieć, że przez kwiat została okazana nieprawdzi-jwość pączka; tak samo przez pojawienie się owocu kwiat zostaje uznany za. fałszywe istnienie rośliny i jako jej prawda wchodzi na miejsce kwiatu ow^ocj Formy te nie tylko różnią się od siebie, lecz także—jako nie dające się ze sobą pogodzić —- wzajemnie się wyłączają. Ich płynna natura sprawia jednak, że stają się one jednocześnie momentami organicznej jedności, w której nie tylko nie występują przeciwko sobie, lecz każda z nich istnieje w sposób równie konieczny, jak druga; i dopiero 'ta równa [dla wszystkich form] konieczność stanowi życie całości. Inaczej ma się rzecz ze sprzecznością między systemami filozoficznymi. | Sprzeczność taka, z jednej strony, zazwyczaj nie poj-jmuje samej siebie w ten sposób, a z drugiej strony
j ani uwolnić od jednostronności,' ani, jako wolnejj [od | jednostronności] utrzymać, tak by w tym, co pozornie jest sobie przeciwstawne i pozostaje ze sobą w konflikcie,
ciopatrzyc się .momentów wzajemnie dla siebie_koniecz-
Domaganie się tego rodzaju wyjaśnień [na temat n stosunku dzieła filozoficznego do jakiegoś już istniejącego systemu] oraz zadośćuczynienie temu wymaganiu może łatwo uchodzić za zajmowanie się sprawami istotnymi. W czymże bowiem treść wewnętrzna (das Innere) dzieła filozoficznego miałaby wyrażać się lepiej niż w jego celach i ostatecznych wynikach? A w jaki
/
3*