dzialności za to co czynią, mówią i jak postępują. W rezultacie wytwarza się „patologiczne” (resp. — spaczone) poczucie odpowiedzialności u wychowanków. W tym sensie Schoenebeck mówi o wychowaniu (Erzie-hung) i „panowaniu” (Herrschaft).13 Inny z kolei pedagog amerykański Charles Weingartner z Qeens Colleege wyznaje pogląd, iż tylko należyta wiedza o istocie wychowania, a więc kompetencja pedagoga gwarantuje właściwe wpajanie imperatywów wychowawczych w procesie wychowania. Weingartner zaznacza, że szczytowym osiągnięciem pedagoga jest stan, w którym może on przejść do partnerstwa z wychowankiem (a child friendship). 4
Z powyższych wywodów łatwo wywnioskować, iż właściwe wprowadzenie imperatywów stanowi credo zjawiska wychowania. Jest po prostu jego istotą by nie powiedzieć — sztuką. Natomiast jeśli pedagog wadliwie kształtuje proces wychowania, wówczas te same imperatywy uwsteczniają wychowanie. Imperatywy stanowią wówczas zaporę w procesie wychowania, a czasami działają destrukcyjnie. Stąd płynie ranga oraz doniosłość imperatywów w zjawisku wychowania. Z tych względów niektórzy pedagodzy mówią iż wychowanie jest sztuką a nie samą umiejętnością czy edukacją. Jednak P. Neumann słusznie zauważą iż dobrze się dzieje, jeżeli owa „sztuka” poparta jest rzetelną wiedzą pedagogiczną. Dlatego od pedagoga wymagamy wychowawczej wrażliwości, lecz jednocześnie kompetencji zawodowych, a więc wiedzy pedagogicznej.
2. KONTEKSTOWY CHARAKTER IMPERATYWÓW
Do tej pory wiele uwagi poświęcono rodzajom i samej typologii imperatywów wychowawczych. Jednocześnie określono rolę i funkcje jakie mogą pełnić one w procesie wychowania. Nie było natomiast mowy o tym, skąd płyną owe imperatywy. Jaki jest ich status ontologicz-ny i rodowód kulturowy.
Otóż źródła imperatywów bywają różnorakie. Są one pochodzenia społecznego, kulturowego, religijnego bądź obyczajowego. Imperatyw posłuszeństwa posiada rozmaity źródłostan. Posłuszeństwo może pochodzić z nakazu społecznego. Nie wolno palić tytoniu w miejscach publicznych. Posłuszeństwo może wynikać z racji naszej pozycji społecznej. Posłuszeństwo wobec przełożonych czy wychowawców. Posłuszeństwo wobec przykazań Bożych lub nauk Kościoła. Posłuszeństwo w wojsku
wobec kadry oficerskiej. Posłuszeństwo wobec rodziców, osób starszych, opiekunów lub wychowawców.
Z podanych przykładów jasno widać, że jest kogo słuchać. Człowiek nie jest nigdy zwolniony z imperatywu posłuszeństwa, bez względu na wiek i status społeczny. Większość niepowodzeń wychowawczych bądź kryzysów w procesie wychowawczym wyrasta na tle imperatywu posłuszeństwa. Margaret Mead twierdzi wprost, że „narody różnią się między sobą stopniem posłuszeństwa”.15 „Ład i porządek społeczny zależą w prostej linii od posłuszeństwa członków tegoż społeczeństwa”.16 Trzeba też podkreślić, że imperatywy wychowawcze zależą od fazy wychowawczej wychowanka. Trudno od niemowlęcia żądać na przykład karności, obowiązkowości czy odpowiedzialności. Inaczej mówiąc - imperatywy wychowawcze wprowadzane są stopniowo w miarę jak wychowanek dorasta świadomościowo. Właściwie należałoby powiedzieć, że wdrażanie imperatywów wychowawczych powinno być silnie zindywidualizowane. Zatem to do pedagoga należy decyzja, w jakim rytmie będzie wprowadzał imperatywy. Trzeba też z całą mocą podkreślić fakt, iż imperatywy podlegają gradacji. Inny jest stopień posłuszeństwa u małolatka, inny zaś u osoby dojrzałej. Zatem nasze imperatywy podlegają intensyfikacji. Ten jakościowy oraz ilościowy charakter imperatywów zależy od samego pedagoga, i świadomości wychowanka toteż jest on obciążony dużą odpowiedzialnością za prawidłowe wdrażanie imperatywów. W tym właśnie wyraża się kunszt pedagoga. Nikt mu bowiem nie podpowie, jak powinien „dawkować” owe imperatywy. Znaczenie imperatywów łatwo dostrzec na obszarze tak zwanych anty-pedagogik. Zwolennicy tej orientacji pedagogiki lansują hasło Befreiung (uwolnienie), dodajmy uwolnienia właśnie od imperatywów.17 Hasło uwolnienia od imperatywów wychowawczych może i wygląda „atrakcyjnie”, lecz jednocześnie mało odpowiedzialnie. Zwalnia ono w znacznym stopniu pedagoga z nałożonych nań obowiązków pod pozorem Freilassung-Erziehung (swobody wychowawczej).
Pedagodzy, którzy opowiadają się za usunięciem z procesu wychowania imperatywów, uważają, że usuwają tą drogą „przeszkody” wychowawcze, prowadzące ich zdaniem do celów wychowawczych. Traktują oni imperatywy jako element hamujący proces wychowania. Usunięcie imperatywów czyni ich zdaniem proces wychowania prostszy, łatwiejszy i pewniejszy. Lecz Uwe Stiller taki model wychowania nazywa Halberzie-hung (pół-wychowaniem).18 Uważa on, że usunięcie z procesu wychowa-
101