368 Rozton obserwujący
Aby indywidualność duchowa mogła oddziaływać na ciało, ona sama jako przyczyna musi być natury cielesnej. Cielesność jednak, w której indywidualność istnieje jako przyczyna, jest organem, ale nie organem działania na rzeczywistość zewnętrzną, lecz organem działania samowiednej istoty w sobie samej, skierowanym na zewnątrz tylko do własnego ciała. Trudno od razu określić, jakie organy ciała mogłyby tu wchodzić w rachubę. Gdyby chodziło tylko o jakieś organy w ogóle, to od razu nasunęłyby się' takie, jak organy pracy, jak organy popędu płciowego itd. Takie jednak organy należy uważać za narzędzia albo za części ciała, które dla ducha stanowią człon średni między nimi, jako jednym członem skrajnym a przedmiotem zewnętrznym jako członem drugim. Tutaj jednak ma 239 się na myśli taki organ, w którym samowiedna jednostka jako jeden człon skrajny' utrzymuje się sama dla siebie wobec swej własnej, sobie przeciwstawnej rzeczywistości, nie będąc zarazem czymś zwróconym na zewnątrz, lecz czymś w swym działaniu refleksyjnie skierowanym ku sobie i w czym strona bytu nic jest bytem dla kogoś innego. W ramach stosunku fizjonomicz-nego organ ciała jest wprawdzie także uważany za istnienie refleksyjne skierowane ku sobie i komentujące działanie; ale byt ten jest bytem przedmiotowym, a rezultatem obserwacji fizjonomicznej jest to, że są-mowiedza staje po przeciwnej stronie tej swojej rzeczywistości i odnosi się do niej jak do czegoś obojętnego. Obojętność ta znika, gdyż to refleksyjne skierowanie się ku sobie jest samo czymś działającym’, toteż stosunek tego istnienia do refleksyjnego skierowania się ku sobie staje się stosunkiem koniecznym. Ale po to, by refleksyjne skierowanie się ku sobie mogło oddziaływać na ist-
nienie, musi ono samo posiadać jakiś byt, ale taki, który nie jest właściwym bytem przedmiotowym; jako taki właśnie organ należy je pokazać.
W życiu potocznym np. gniew, rozumiany jako takie właśnie działanie wewnętrzne, umiejscawia się w wątrobie. Platon 1 przypisuje wątrobie funkcję jeszcze wyższą, coś, co według niektórych jest funkcją najwyższą, mianowicie dar prorokowania, czyli wypowiadania w sposób nicr ozu mowy tego, co święte i wieczne. Ruch jednak, który jednostka ma w wątrobie, sercu itd., nie może być uważany za jej ruch refleksyjnie skierowany całkowicie ku niej samej, lecz za ruch, który tkwi już w jej ciele i ma istnienie ani-malne kierujące się z ciała ku temu, co zewnętrzne.
Natomiast system nerwowy jest bezpośrednim bezruchem organizmu w jego ruchu. Nerwy same są wprawdzie także organami świadomości zatopionej już w swoim ruchu na. zewmątrz, ale mózg i rdzeń pacierzowy można uważać za bezpośrednią obecność samo-wiedzy, obecność pozostającą w sobie, tzn. nie przedmiotową i nie wychodzącą także na zewmątrz. —
W tej mierze, w jakiej moment bytu, jaki posiada ten organ, jest bytem dla kogoś innego, istnieniem, jest on bytem martwym i przestaje być obecnością samowiedzy.
Ale ten byt w sobie samym (dies Insichselbstsein) jest, zgodnie ze swym pojęciem 2, płynnością, w której za- 240 znaczone na niej kręgi natychmiast się rozpływają i w której żadna różnica nie może się wyrazić jako różnica posiadająca byt. Ale tak jak duch sam nie jest czymś abstrakcyjnie prostym, lecz jest systemem ru-
Timains III, p. 71D.
Tzn. jako bezpośrednia obecność samowiedzy.