I
16
Przedmowa
cały sens świata ziemskiego, a kierowąme jiwagi na to, co obecne jako takie ^ajr Gegenwartige ais solches) — nazwane teraz \ doświadczeniem \—■ uczynić czymś inte-
•
A
1 \J
resującym i pełnym znaczenia *. Trudności dzisiejszego stanu rzeczy wydają się polegać na czymś wręcz przeciwnym: \ zainteresowanie człowieka tak bardzo skierowało się ku sprawom ziemskim, że potrzebny jest znowu taki sam przymus, by wznieść go ponad nie. | Duch stał się tak ubogi,.^że — podobnie jak człowiek wędrujący po piaszczystej pustyni marzy o kropli zwyczajnej wody — wydaje się teraz, szukając pokrzepienia, tęsknić tylko do jakiegoś wątłego uczucia bos-kości w ogóle. To, że tak niewiele duchowi obecnie wystarczą,... może być miarą tego, jak wiele utracił.
Ale taka powściągliwość w otrzymywaniu, lub też oszczędność w dawaniu, nie przystoi nauce. Kto szuka tylko zbudowania moralnego, kto ziemską różnorodność swojego istnienia oraz myśli pragnie otoczyć mgłą i w jakiś nieokreślony sposób rozkoszować się taką właśnie nieokreśloną boskością — kto tego pragnie, niech rozejrzy się, może znajdzie to wszystko gdzie indziej; bez trudu sam sobie coś uroi i znajdzie sposób, by się tym egzaltować. Ale filozofia musi wystrzegać się tendencji do tego, aby być budującą.
Jeszcze w mniejszym stopniu może ta rezygnująca z nauki powściągliwość rościć sobie pretensje do tego, że właściwa jej atmosfera entuzjazmu i mętności jest i5 czymś wyższym od nauki. Taka prorocza gadanina roi sobie, że trafia w samo centrum i głębię rzeczy, patrzy z pogardą na wszelką określoność (na opoę) i rozmyślnie trzyma się z daleka od pojęcia i koniecz-
. !.•*
■ ,y.
1
* Mowa o epoce Odrodzenia i Oświecenia.
Przedmowa
17
ności jako od refleksji tkwiącej tylko w skończoności. "1\le tak, jak istnieje pusta szerokość, istnieje też pusta głębia; tak jak istnieje ekstensywność substancji wylewająca się w skończonej różnorodności, bez siły utrzymania razem tej różnorodności, tak też istnieje pozbawiona treści intensywność, która będąc samą tylko siłą1, bez ekspansji na zewnątrz, jest tym samym co powierzchowność^ Siła ducha jest tylko tak wielka, jak jej uzewnętrznienie się (Ausserung), jego głębia tylko tak głęboka, jak daleko duch odważy się sięgnąć swą ekspansją i w niej się zatracić)
Jednocześnie należy jeszcze zwrócić uwagę na to, iż taka substancjalna bezpojęciowa wiedza, twierdząc, że swoją własną jaźń zatopiła w istocie i że jej filozofowanie jest prawdziwe i święte, ukrywa sama przed sobą to, że zamiast być oddana Bogu musi — właśnie wskutek swej pogardy dla miary i określeń — bądź tolerować u siebie przypadkowość treści, bądź Bogu przypisywać swą własną dowolność. Ci, którzy zdają się na łaskę niepohamowanego wrzenia substancji, mniemają, że przez przytłumienie samowiedzy i rezygnację z rozsądku 1 stają się dziećmi Bo1
„Verstand“ tłumaczymy zgodnie z tradycją przez ^rozsądek", „Vemunft“ — przez „rozum“. Od czasów Kanta treść tych pojęć ulegała w różnych systemach filozoficznych różnym zmianom. Dla Hegla „Verstand“ jest formą świadomości (wyższą niż mniemanie i postrzeżenie)1 operującą prawami przyrodniczymi i innymi podobnymi „bezwzględnymi ogólnościamiu; narzuca on rzeczywistości pewną określonośó i traktujejją jako stałą w tych określeniach1 Natomiast rozum (Vernunft) jest duchem w tej jego postaci1 w której dialektycz-1 nie obraca on w niwecz wszystkie określenia pochodzące z rozsądku (Wissenschaft der Logik, wyd. Lassona, F. Meiner5 Lipsk 19511 t I, str1 6, w dalszym ciągu cytowane jako Logik)1 Hegel pokpiwa sobie z poznania rozsądkowego, jako poznania usztywniającego poję-