30 Przedmowa
zem przeciwieństwo między prawdą i jej stawaniem się. To stawanie się jest bowiem także czymś prostym i nie różni się przeto od właściwej prawdzie formy, polegającej na tym, że prawda jako rezultat okazuje się 22 czymś prostym; albo, lepiej mówiąc, jest ono powrotem (Źjuriickgegangenseiń) do prostej mezłożonościjj Embrion jest wprawdzie sam w sobie człowiekiem, ale nie jest ^imjUajiebieycTym.?, dla siebie jest on tylko jako ukształ-towany ...rozum.-. (geUlMe,_. który_,się,.uczynił. ; tym, czym jest sam w sobie. I dopiero to jest jego rzeczy-^ wistością.l Ale rezultat ten jest sam prostą bezpośred-niÓscfąT'jest on bowiem świadomą siebie wolnością, wolnością, która opiera się na sobie samej, która nie wyeliminowała przeciwieństwa, zostawiając je gdzieś tam na boku, lecz się z nim pojednała.
To, co powiedzieliśmy, można też wyrazić w nastę-
Ipujący sposób: Rozum jest działaniem celowym (das zweckmassige Tun). Wyniesienie pewnego domniemanego obrazu przyrody ponad myślenie, zresztą pojęte fałszywie, a przede wszystkim banicja celowości zewnętrznej doprowadziły do zdyskredytowania formy celu w ogóle. Ale cel — także w tym rozumieniu, w ja-
powiada, że już w samym słowie „aufheben" zawarte są dwa znaczenia: położyć czemuś kres (aufhoren lassen) i zachować coś (aufbewahren, erhaltęn). Tak więc „to, co zostało zniesione, jest czymś, co zostało jednocześnie zachowane, czymś, co utraciło tylko swą bezpośredniość, ale nie zostało tym samym unicestwione". „Nic jest czymś bezpośrednim; to, co zostało zniesione — czymś zapośredniczonym. Jest ono czymś nieistniejącym, ale jako rezultat, którego punktem wyjścia był byt; dlatego też posiada ono jeszcze w sobie tę określoność, z której pochodzi" (Logik, t. I, str. 94). Polski termin „znosić", „zniesienie" — oddaje tylko jeden z momentów znaczeniowych niemieckiego „aufheben" (negatywny), zachowujemy go jednak, nie znajdując w naszym języku słowa bardziej odpowiedniego.
kim Arystoteles określił przyrodę jako działanie celowe— jest czymś bezpośrednim, czymś, co pozostaje w spoczynku, czymś, co będąc nieruchome, samo jest siłą poruszającą i jako takie jest podmiotem. Tym, co daje-mu silę wprawiania w ruch jest — abstrakcyjnie biorąc — [jego] byt dla siebie, czyli czysta negatywność 1. Rezultat jest' tylko dlatego tym samym co początek, że początek jest celem. Albo inaczej mówiąc: to, co rzeczywiste, jest tylko dlatego tym samym, co jego pojęcie, że bezpośredniość jako cel zawiera w sobie samejjaźń (das Selbst), czyli czystą rzeczywistość. Cel zrealizowany, czyli rzeczywistość istniejąca, jest ruchem i stawaniem się rozwiniętym do końca. A takim właśnie niepokojem 2 jest jaźń. Jest ona równa bezpośredniości i prostej niezłożoności początku, ponieważ jest rezultatem, ponieważ jest czymś, co powróciło do siebie; to zaś, co powróciło do siebie, jest właśnie jaźnią, a jaźń jest odnoszącą się do siebie samej równością i prostą nie-złożonością.
\J?otrzeba przedstawienia absolutu jako podmiotu wyrażała się w takich twierdzeniach jak: Bóg jest wiecznością 3, jest moralnym porządkiem świata 4•, jest miłością itd. Ale w takich twierdzeniach prawda zostaje założona od razu li tylko jako podmiot, a nie jest przedstawiona jako ruch refleksyjnego skierowywania siebie ku sobie samemujW tego rodzaju twierdzeniach zaczyna się zwykle od słowa: Bóg. Słowo to samo dla siebie jest pozbawionym sensu dźwiękiem, jest tylko nazwą. Dopiero orzecznik mówi, czym jest Bóg,
Patrz przypis ha str. 29.
* 1 Niepokojem — Unruhe; ściślej mówiąc: ruchem.
Aluzja do Schellinga.
Aluzja do Fichtego.