wy. Podobnie w drugim przykładzie; śmierć rannego jest wprawdzie czymś przyszłym, gdyż teraz on jeszcze żyje; przyszłe jednak jest zdarzenie, natomiast sąd, że ranny umrze, istnieje teraz i obecnie jest prawdziwy. A właśnie sądy, nie zaś rzeczy bądź zdarzenia, są sgmeia^ mi. To nie teraźniejsza Tzecz, mianowicie blizna, jest semeionem przeszłej rzeczy, rany; to teraźniejszy sąd prawdziwy, że ma on bliznę, jest semeionem również teraźniejszego i prawdziwego Sądu, że był on. ranny. To nie teraźniejsze zdarzenie, mianowicie fakt, iż został on zraniony w serce, jest semeionem przyszłego zdarzenia, jego śmierci; to teraźniejszy sąd /prawdziwy, że został on ranny w serce, jest semeionem, również teraźniejszego i prawdziwego sądu, że on umrze. Semeion więc — zdaniem stoików— zawsze wskazuje coś teraźniejszego a ukrytego.
Uznając semeia za byty umysłowe, Poetyczne, a nie zmysłowe, mianowicie za sądy', ściślej za sądy będące prawdziwymi poprzednikami prawdziwych implikacji, stoicy uzyskali możliwość skonstruowania pojęcia semeionu za pomocą pojęcia wynikania jednego sądu 'z drugiego albo z drugich. Tego rodzaju wyni-' kanie zachodzi m.in. w rozumowaniach dedukcyjnych, np. w obrębie dowodu. Dlatego stoicy wskazywali go jako odmianę semeionu, gdyż dowód odsłania konkluzję, czyni ją czymś oczywistym. Innymi słowy, dowodząc posługujemy się przesłanką lub przesłankami jako semeionem zachodzenia ukrytej zrazu konkluzji, czyli wniosku. Podawali też przykład dowodu istnienia próżni: „Wiemy, że istnieje ruch; a jeśli istnieje ruch, to musi też istnieć próżnia (bo gdzieś owe poruszające się rzeczy muszą się znajdować i muszą mieć miejsce na swój ruch); przeto istnieje próżnia”. W rozumowaniu tym semeionem istnienia próżni jest ko-niunkcja dwóch przesłanek, mianowicie sądów: że istnieje ruch i że skoro istnieje ruch, to musi istnieć próżnia; istnienie próżni zaś jest ade^ łonem, czymś ukrytym, następnie zaś ujawnionym w rozumowaniu wnioskiem, tym co wskazane przez semeion.
Nie tylko stoicy wiązali pojęcie semeionu z rozumowaniem; podobnego zdania byli też niektórzy .epikurejczycy, np. Filodem zwrócił uwagę na to, że w rozumowaniach indukcyjnych, uogólniających, ..przesłanki, w których rejestrujemy poszczególne fakty, są semeiami uogólnienia zawartego we wniosku.
Nie wszyscy jednak filozofowie starożytni zgadzali się z poglądem, że semeia są to pewnego rodzaju sądy. Na przykład Sekstus Empiryk argumentował w następujący sposób. Sąd jest znaczeniem zdania, semeion zaś nie ' jest znaczeniem, lecz ma znaczenie, jest oznaką czy znakiem; a przecież znak to nie to samo co znaczenie; podobnie oznaka to nie to samo co znaczenie; w takim razie sąd, będąc znaczeniem, nie może być znakiem ani oznaką; semeion zatem nie jest sądem. Ponadto Sekstus poddał krytyce pogląd stoików, iż semeion jest prawdziwym poprzednikiem prawdziwej implikacji, z czego wynika, że i jej następnik ma być prawdziwy. Przecież* dowodził, ów następnik powinien byę nieoczywisty,, ukryty, niejawny, bo tylko to co ukryte, niejawne, wymaga pośrednictwa semeionu, podczas gdy to co oczywiste, jest samo przez się dostępne poznaniu. Musimy więc przyjąć, że ten następnik istotnie jest nieoczywisty. Ale skoro tak, skoro jest on niejawny i ukryty, to skąd możemy wiedzieć, czy jest prawdziwy, czy też fałszywy. A gdy nie wiemy, czy następnik implikacji jest prawdziwy, czy też fałszywy, wiedząc zarazem, że jej poprzśdnik jest prawdziwy, to rówńież nie mamy pojęcia, czy cała implikacja
53