(480—524) — za Arystotelesem — różnego rodzaju myśli, czyli, jak pisał, modyfikacje umysłu bądź pojęcia traktowałŁ jako kopie i znaki naturalne rzeczy zewnętrznych, związane z nimi więzią przyrodzoną, podczas gdy związek konwencjonalny zachodzić miał — jego zdaniem — między znakiem a pojęciem.
Inny lekarz i filozof, tym razem arabski, Awicenna, a ściślej Abu Ali Ibn Sina (979— 1039), twierdził, że wszelkie formy w duszy ludzkiej, zarówno te abstrakcyjne, którymi -zajmuje się logika, będąca w jego mniemaniu scientia sermocinalis, czyli nąuką o mcpwie, jak nieabst-rakcyjne, są znakami naturalnymi. Tymi zaś formami w duszy ludzkiej były dlań znaczenia i pojęcia, im więc właśnie przypisywał charakter naturalny (Awicenna, 1974).
Pogłosy Arystotelesa i Awicenny odezwały . się w Summa totius logieae (1325), traktacie
0 całej logice, Williama Ockhama (1285/1295— 1349). Jako ndhimalista, /sądził on, że istnieją tylko jednostkowe konkretne rzeczy, natomiast ogólne bywają wyrażenia; jako konceptualista zaś przyjmował też, że ogólne są pojęcia, a tym przypisywał charakter subiektywny, gdyż, jego zdaniem, występują w umysłach. Owe właśnie pojęcia ogólne uważał za naturalne powszeeh-niki, a wyrażenia ogólne — za powszechniki utworzone przez człowieka. I pojęcia ogólne,
1 wyrazy .uznał za znaki, Te pierwsze, mówił, tkwiące w umyśle, są naszymi intencjami i zarazem znakami naturalnymi rzeczy. Dana intencja dlatego stanowiła dlań znak naturalny wielu rzeczy tego a tego rodzaju, że jest do nich podobna nie mniej niż one do siebie (Oc-kham, 1971).
Od czasów starożytnych powracał pogląd, że mową właściwą jest mowa myślowa, słowna zaś stanowi zaledwie odbicie tamtej. Uważano nierzadko, iż w owej lingua mentalis, nazywanej niekiedy sermo mentalis, czyli w mowie myślowej, tak samo jak w zwykłej, występują rzeczowniki, czasowniki, zdania, podmioty — słowem, części mowy i części zdania. W średniowieczu zwolennikami tego stanowiska byli m.in. tzw. sęrmoniści. Bliskie im opinie wyrażał Piotr z Ailly {1350—1420/1425), kanclerz Uniwersytetu Paryskiego, w swym dziele Conceptus —- pomysł. Twierdził mianowicie, że terminami mowy myślowej są pojęcia, w których, tak jak jego poprzednicy, widział znaki naturalne przedmiotów zewnętrznych. Z kolei wyobrażenie ćży przedstawienie sobie słowa mówionego bądź pisanego uznawał ża kopię tego słowa, a zatem także za jego znak naturalny. Zarazem te wyobrażenia lub przedstawienia słów były — w jego mniemaniu — znakami konwencjonalnymi tych przedmiotów zewnętrznych, do których słowa te się odnoszą. Wreszcie same słowa mówione łub pisane, a nió ich wyobrażenia, również uważał za znaki konwencjonalne owych przedmiotów. .
W późnym odrodzeniu, znowu pojawia się odróżnienie znaków naturalnych od konwencjonalnych. Na przykład Thomas Hobbes (1588—1679), który na tematy semiotyczne wypowiadał się w pisrhach Humań Naturę
(1650) — Natura ludzka, w dziele Lewiathan>
(1651) i w łacińskim De Corpore (1655), o ciele, stał na stanowisku materialistycznym i me-chanistycznym: uważał, że procesy psychiczne są ruchami, także proces poznania. W mowie widział połączenie słów, a ściślej nazw, z których każda jest znakiem naturalnym ruchów naszego umysłu. Dopiero wówczas, gdy słowa zostaną ułożone w mowę, według reguł składni, stają się one — twierdził —znakami myśli, a pośrednio i rzeczy (Hobbes, 1954).
Z ducha kartezjanizmu wyrosła słynna książka La logiąue ou Fart de penser (1662) — lo-
93