rżeniami fizycznymi a psychicznymi; wymagałoby dalej pokazania, iż orzekając, że A jest przyczyną B, odwołujemy się do pewnego prawa nauki; wymagałoby następnie rozważenia, do jakiego stopnia'przekonanie o braku więzi przyczynowo-skutkowej wypływa z nieznajomości praw nauki, do których w danym wypadku należałoby się odwołać; wymagałoby wreszcie przypomnienia, iż znajomość tych praw w psychologii jest mniejsza, a ich sformułowania mniej ścisłe niż w fizyce.
Być może, po przeprowadzeniu takich rozważań zgodzilibyśmy się, że i w wypadku langura mamy do czynienia ,z łańcuchem przyczyn i. skutków,: a to, iż nie wydaje on ostrzegawczego krzyku na widok tygrysa zamkniętego w. sąsiedniej klatce w ogrodzie zoologicznym, przypisać można wygasaniu reakcji warunkowej bądź również powstaniu nowego uwarunkowania w zmienionych okolicznościach.
Nawet jednak i nie przeprowadziwszy tych rozważań przyznamy, że langur, wydając ostrzegawczy okrzyk na, widok tygrysa, nie postępuje w myśl konwencji w żadnym ze znaczeń tego słowa;, a nie krzycząc —• w ogrodzie zoologicznym — nie łamie żadnej konwencji, umowy, ugody ani zwyczaju. Przyznamy też chyba, że jeśli za znak konwencjonalny — podziwu i aprobaty — uznamy w niektórych kręgach młodzieży włoskiej, i nie1 tylko młodzieży, gwizdy na widok ładnej kobiety, to trudno byłoby za również konwencjonalny uznać ostrzegawczy krzyk langura: różnica jest aż nadto widoczna.
: Rzecz w tym, iż odróżnienie tego co naturalne od tego co konwencjonalne, zostało -— w przykładzie z langur em — dokonane nie tylko ze względu na rodzaj relacji między znakiem a tym, czego jest on znakiem,'ale i ze względu na to, jakiego rodzaju bytem jest sam znak. Znak ów, ostrzegawczy krzyk langura, albo — innymi słowy —- zdarzenie polegające na tym, że langur krzyczy, może zostać zakwalifikowane jako nienaturalne, jeśli przez zachowania naturalne rozumiemy tylko odruchy bezwarunkowe; może też zostać zakwalifikowane jako nienaturalne, jeśli przez zachowania naturalne rozumiemy tylko zachowania bezwiedne. Natomiast związek tego zachowania z tym, czego jest on znakiem, wydaje się naturalny: to, że langur krzyczy, wywołane jest jego stanem psychicznym, strachem, a strach został spowodowany innym stanem świadomości, spostrzeżeniem tygrysa, mówiąc zaś uczenie —-przeżyciem .wyobrażenia genetycznie spostrzegawczego, którego tzw. przedmiotem trascen-dentnym, czyli zewnętrznym, był tygrys.
Jeżeli więc ostrzegawczy krzyk langura zakwalifikowano ' jako znak konwencjonalny, a' nie naturalny, to. widocznie w większym stopniu wzięto pod uwagę nienaturalny — w pewnym sensie tego: słowa — charakter samego zachowania niż naturalny charakter związku tego zachowania jako skutku z wymienionymi tu poprzedzającymi zdarzeniami jako przyczynami.
Przy innym rozumieniu przeciwstawienia tego co naturalne, temu có nienaturalne, zdarzenie to zostałoby uznane za znak naturalny. Na przykład ża naturalny znak obecności bobrów uchodzić będzie zbudowana przez nie tama,, jeśli się zgodzimy, że naturalne jest to, co nie zawiera elementu świadomości ludzkiej, choćby zawierało element świadomości zwierzęcej. Jednocześnie zaś gwizd czajnika, w którym właśnie gotuje się woda, zostanie zaliczony do znaków nienaturalnych, gdyż człowiek świadomie i celowo wbudował w otwór czajnika urządzenie sygnalizacyjne. Wystarczy jednak zmiana znaczenia słowa „naturalny” a gwizd czaj-
129
9 Wstęp do semiotyki