CCF20090523065 tif

CCF20090523065 tif



KARL R. POPPER

ona niewątpliwie z językiem. Powiedziałbym, iż tym, co odpowiada muzyce opisowej, byłaby Pasja według św. Mateusza Bacha lub utwory o podobnym charakterze, które z pewnością nie zaliczająsię do tego, co nazywa pan „muzyką programową”; są one jednak w znacznej mierze opisowe — narracyjne i tak dalej. Powiedziałbym, na przykład, że opisowy charakter ma opera. Istnieje jednak bardzo wiele utworów muzycznych, które nie sąmuzyką programową i które nie sytuująsię wyłącznie na poziomie ekspresyjnym i komunikacyjnym —- utworów muzycznych, w których niezmiernie doniosłą rolę odgrywa to, co można by niejako nazwać „gramatykąmuzyki”, nie sytuującąsię wyłącznie na ekspresyjnym i komunikacyjnym poziomie.

Uczestnik dyskusji 3: Czy nie wynika to już z tego, o czym wspominał pan wcześniej, na przykład mówiąc o Homerze, że w gruncie rzeczy wszelka sztuka wiąże się z podłączaniem się do wytworów świata 3? I czy nie staje się ona w ten sposób automatycznie czymś wyższym od komunikacji?

Popper: Oczywiście powiedziałbym, że wszelka sztuka należy do świata 3, a rozumienie sztuki jest zawsze, naturalnie, podłączaniem się do świata 3 —natomiast tworzenie sztuki zakłada rozumienie sztuki i — w tej mierze — także jest podłączaniem się do...

Uczestnik dyskusji 3: Czy nie wskazuje to jednak, że w rzeczywistości nie ma niczego takiego jak sztuka czysto ekspresyjna i sztuka czysto komunikacyjna?

Popper. Owszem — a raczej, że sztuka czysto ekspresyjna i sztuka czysto komunikacyjna sąślepymi uliczkami, które prowadzą do rozkładu sztuki w tym rozumieniu, o którym tu mowa.

Uczestnik dyskusji 4: Czy zechciałby pan skomentować pewne tendencje strukturalistyczne w filozofii, językoznawstwie i antropologii, a następnie odnieść to do pańskiego pojęcia prawdy? Mam wrażenie, iż mówi pan z głęboką pewnością o obiektywnym pojęciu prawdy, i opisywaniu rzeczy takimi, jakimi są. Ostatnio podejmowano jednak, naturalnie, wiele prób bliższego zbadania pewnego rodzaju wzorców mentalnych czy też dyspozycji umysłu do ustrukturowywania rzeczywistości.

Popper. Co się tyczy prawdy: istnieje pewna bardzo stara idea prawdy, wywodząca się co najmniej od Hezjoda, i owa bardzo stara idea prawdy mówi, że opowieść jest prawdziwa, jeśli koresponduje z faktami. Można tu poczynić interesującą uwagę, że w tej starej idei prawdy cnota prawdomówności zostaje do pewnego stopnia zakwestionowana jako cnota. U Hezjoda muzy mówią że to, co mówią jest prawdą — my, muzy, mówimy ci prawdę — choć mogłybyśmy opowiedzieć nieprawdziwą opowieść w taki sposób, że każdy człowiek byłby przekonany, iż jest prawdziwa, nawet gdyby tak nie było. Oznacza to, że jesteśmy bardzo mądre. Potrafimy kłamać w bardzo przekonujący sposób. U Homera tę samą cnotę przypisuje się Odyseuszowi. Odyseusz jest mężem, który wiedzie prym w radzie i który potrafi mówić prawdę —- ale jeśli chce skłamać, nikomu nie jest łatwo przyłapać go na kłamstwie. Innymi słowy, Odyseusz jest bardzo dobrym oszustem. Podobnie jest z muzami. Jeśli tego chcą potrafią kłamać bardzo umiejętnie. Możecie już tutaj państwo dostrzec dwie różne idee prawdy, które zostają od siebie wyraźnie odróżnione — mianowicie prawdę w fikcji literackiej i prawdę w nauce. Kiedy mówimy o wielkim powieściopisarzu, że jego powieści mają wszelkie znamiona prawdy, to jest to niemal dosłownie zapożyczone z tego, co muzy powiedziały Hezjodowi. Tak więc prawdąw sensie krytyki literackiej jest to, co muzy, mówiąc do Hezjoda, określały jako dobre kłamstwo — kłamstwo niewykrywalne. Do tego sprowadza się w istocie to, co w krytyce literackiej nazywamy „prawdą”. Idea tego, co nazywam „praw-dąobiektywną”—to znaczy: zdanie jest prawdziwe, jeśli koresponduje z faktami — jest również bardzo starą ideą. Została wyraźnie sformułowana przez Arystotelesa i od tej pory była bardzo często atakowana przez filozofów, a od czasów Williama Jamesa zwłaszcza przez pragmatystów.

Zarzuty, jakie formułowano pod adresem prawdy, były jednak bezzasadne, a obiektywną teorię prawdy obronił i oparł na nowych podstawach naturalizowany filozof amerykański Alfred Tarski, wielki matematyk i wielki logik. Tarski przedstawił teorię prawdy, która dowodzi, że wszystkie ataki na prawdę — głoszące, że nic takiego nie istnieje — są błędne. Jedną z interesujących konsekwencji teorii Tarskiego jest taka

131


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090523006 tif KARL R. POPPER przystąpię do formułowania moich argumentów. Tym sposobem będziec
CCF20090523013 tif KARL R. POPPER Powiedziałem wcześniej, że znacznąęzęś.ć wiedzy subiektywnej stan
CCF20090523028 tif KARL R. POPPER Popper: Nie, nie powiedziałbym. To jedna z moich podstawowych tez
CCF20090523007 tif KARL R. POPPER nej inaczej niż dzięki badaniu rozwoju wiedzy obiektywnej oraz ba
CCF20090523008 tif ^ ** KARL R. POPPER nego rodzaju: w mojej terminologii należą one zarazem do świ
CCF20090523009 tif KARL R. POPPER Świat 3 składa się, obok wielu innych rzeczy, z zapisów, w tym ró
CCF20090523010 tif KARL R. POPPER światem 2: nasze ciała mogą uchwycić kamień lub kij, nie mogą nat
CCF20090523011 tif KARL R. POPPER Tą uwagą zakończę na razie przegląd zasadniczych problemów, który
CCF20090523012 tif KARL R. POPPER Mamy tu kilka konkurencyjnych teorii, a każda daje początek nowym
CCF20090523014 tif KARL R. POPPER Tak — w najbardziej zwięzłym zarysie — przedstawia się teoria, kt
CCF20090523015 tif KARL R. POPPER Uczestnik dyskusji 1: To prawda, ale wiele teorii należących do n
CCF20090523016 tif KARL R. POPPER cji. Obawiam się, że jestem przypuszczalnie — nie jestem tego pew
CCF20090523017 tif KARL R. POPPER żyć — można nie wiedzieć, że utworzyło się liczby nieparzyste i p
CCF20090523019 tif KARL R. POPPER dowane przez ptaki lub pszczoły, tylko trochę bardziej złożonym.

więcej podobnych podstron