KARL R. POPPER
ona niewątpliwie z językiem. Powiedziałbym, iż tym, co odpowiada muzyce opisowej, byłaby Pasja według św. Mateusza Bacha lub utwory o podobnym charakterze, które z pewnością nie zaliczająsię do tego, co nazywa pan „muzyką programową”; są one jednak w znacznej mierze opisowe — narracyjne i tak dalej. Powiedziałbym, na przykład, że opisowy charakter ma opera. Istnieje jednak bardzo wiele utworów muzycznych, które nie sąmuzyką programową i które nie sytuująsię wyłącznie na poziomie ekspresyjnym i komunikacyjnym —- utworów muzycznych, w których niezmiernie doniosłą rolę odgrywa to, co można by niejako nazwać „gramatykąmuzyki”, nie sytuującąsię wyłącznie na ekspresyjnym i komunikacyjnym poziomie.
Uczestnik dyskusji 3: Czy nie wynika to już z tego, o czym wspominał pan wcześniej, na przykład mówiąc o Homerze, że w gruncie rzeczy wszelka sztuka wiąże się z podłączaniem się do wytworów świata 3? I czy nie staje się ona w ten sposób automatycznie czymś wyższym od komunikacji?
Popper: Oczywiście powiedziałbym, że wszelka sztuka należy do świata 3, a rozumienie sztuki jest zawsze, naturalnie, podłączaniem się do świata 3 —natomiast tworzenie sztuki zakłada rozumienie sztuki i — w tej mierze — także jest podłączaniem się do...
Uczestnik dyskusji 3: Czy nie wskazuje to jednak, że w rzeczywistości nie ma niczego takiego jak sztuka czysto ekspresyjna i sztuka czysto komunikacyjna?
Popper. Owszem — a raczej, że sztuka czysto ekspresyjna i sztuka czysto komunikacyjna sąślepymi uliczkami, które prowadzą do rozkładu sztuki w tym rozumieniu, o którym tu mowa.
Uczestnik dyskusji 4: Czy zechciałby pan skomentować pewne tendencje strukturalistyczne w filozofii, językoznawstwie i antropologii, a następnie odnieść to do pańskiego pojęcia prawdy? Mam wrażenie, iż mówi pan z głęboką pewnością o obiektywnym pojęciu prawdy, i opisywaniu rzeczy takimi, jakimi są. Ostatnio podejmowano jednak, naturalnie, wiele prób bliższego zbadania pewnego rodzaju wzorców mentalnych czy też dyspozycji umysłu do ustrukturowywania rzeczywistości.
Popper. Co się tyczy prawdy: istnieje pewna bardzo stara idea prawdy, wywodząca się co najmniej od Hezjoda, i owa bardzo stara idea prawdy mówi, że opowieść jest prawdziwa, jeśli koresponduje z faktami. Można tu poczynić interesującą uwagę, że w tej starej idei prawdy cnota prawdomówności zostaje do pewnego stopnia zakwestionowana jako cnota. U Hezjoda muzy mówią że to, co mówią jest prawdą — my, muzy, mówimy ci prawdę — choć mogłybyśmy opowiedzieć nieprawdziwą opowieść w taki sposób, że każdy człowiek byłby przekonany, iż jest prawdziwa, nawet gdyby tak nie było. Oznacza to, że jesteśmy bardzo mądre. Potrafimy kłamać w bardzo przekonujący sposób. U Homera tę samą cnotę przypisuje się Odyseuszowi. Odyseusz jest mężem, który wiedzie prym w radzie i który potrafi mówić prawdę —- ale jeśli chce skłamać, nikomu nie jest łatwo przyłapać go na kłamstwie. Innymi słowy, Odyseusz jest bardzo dobrym oszustem. Podobnie jest z muzami. Jeśli tego chcą potrafią kłamać bardzo umiejętnie. Możecie już tutaj państwo dostrzec dwie różne idee prawdy, które zostają od siebie wyraźnie odróżnione — mianowicie prawdę w fikcji literackiej i prawdę w nauce. Kiedy mówimy o wielkim powieściopisarzu, że jego powieści mają wszelkie znamiona prawdy, to jest to niemal dosłownie zapożyczone z tego, co muzy powiedziały Hezjodowi. Tak więc prawdąw sensie krytyki literackiej jest to, co muzy, mówiąc do Hezjoda, określały jako dobre kłamstwo — kłamstwo niewykrywalne. Do tego sprowadza się w istocie to, co w krytyce literackiej nazywamy „prawdą”. Idea tego, co nazywam „praw-dąobiektywną”—to znaczy: zdanie jest prawdziwe, jeśli koresponduje z faktami — jest również bardzo starą ideą. Została wyraźnie sformułowana przez Arystotelesa i od tej pory była bardzo często atakowana przez filozofów, a od czasów Williama Jamesa zwłaszcza przez pragmatystów.
Zarzuty, jakie formułowano pod adresem prawdy, były jednak bezzasadne, a obiektywną teorię prawdy obronił i oparł na nowych podstawach naturalizowany filozof amerykański Alfred Tarski, wielki matematyk i wielki logik. Tarski przedstawił teorię prawdy, która dowodzi, że wszystkie ataki na prawdę — głoszące, że nic takiego nie istnieje — są błędne. Jedną z interesujących konsekwencji teorii Tarskiego jest taka
131