KARL R. POPPER
Popper: Nie, nie powiedziałbym. To jedna z moich podstawowych tez. Jest to bardzo ważna teza i mam zamiar przedyskutować ją w dalszej części mojego wykładu. Sądzę, że powinniśmy zaakceptować ów bardzo interesujący i doniosły świat 3, ale powinniśmy także oczyścić go z pustosłowia. I właśnie to w jakiejś mierze czynimy, wykazując, że nie byłoby niczego takiego, gdyby nie było istot ludzkich. A zwłaszcza, gdyby nie było Babilończyków, którzy wymyślili system liczbowy. Chodzi mi o to, że nie istniałoby coś takiego jak liczby pierwsze, gdyby nie było istot ludzkich, które stworzyły system liczbowy. W istocie, niekoniecznie muszą być spełnione tak daleko idące wymogi, musi jednak zostać przekroczony pewien próg, by powstały liczby pierwsze. Nie byłoby problemów związanych z teoriąliczb pierwszych, gdybyśmy faktycznie nie wymyślili całego nieskończonego ciągu liczb.
Uczestnik dyskusji 3: Tak więc, kiedy tworzymy przedmioty świata 3, zazwyczaj tworzymy więcej, niż sobie uświadamiamy?
Popper. Owszem. A najważniejszym „twórcą” jest tutaj język. Nawet system liczbowy jest zasadniczo przedsięwzięciem językowym. Jest to językowa metoda znajdywania nowych nazw dla coraz większej ilości liczb rzeczywistych. Tak więc język w jakimś sensie odgrywa w tym wszystkim zasadniczą rolę. Język pełni nawet doniosłą rolę w sztuce. Nawet w sztukach wizualnych; a także w muzyce. Ale najbardziej doniosła jest rola, jaką odgrywa w dziedzinie nauk. To znaczy w dziedzinie wiedzy obiektywnej —- wiedzy w sensie obiektywnym. A jednąz rzeczy, które —jak sądzę — najroztropniej będzie przyjąć, jest to, iż właśnie w dziedzinie wiedzy, a nie sztuki, ludzki świat 3 wydaje pierwsze owoce i że tam leży istota tego wszystkiego. Będę również rozważał z państwem tę kwestię w kategoriach ewolucyjnych, jak wcześniej obiecywałem.
Uczestnik dyskusji P. Sir Karl, jest to rzecz o podstawowym znaczeniu dla pewnej kwestii, którą postawiłem wcześniej. Nie jestem pewien, czy może pan mówić, że Babilończycy wynaleźli, a nie odkryli system liczbowy — ponieważ przed Babilończykami istniał system zliczania. Otóż istniał przypuszczalnie wówczas problem, jak wyjaśnić liczby pierwsze lub „wyższe” czy „mające pierwszeństwo”, i czy rozwiązanie w postaci podstawy dziesiętnej lub innych podstaw już wówczas nie istniało, skoro odkryli je Babilończycy? I czy nie można by powiedzieć, że system zliczania istnieje — że ma swój początek w świecie fizycznym, a tym samym ustanawia zależność świata 3 od świata 1, i nie jest wytworem umysłu?
Popper: Ta uwaga nie jest trafna. Pierwsze pańskie spostrzeżenie jest celne. Nie ulega wątpliwości, że zwykle stwierdzamy, iż nowy wynalazek jest w istocie rozwiązaniem jakiegoś wcześniejszego problemu. Możemy się w ten sposób cofać krok po kroku i zawsze będziemy stwierdzać, że istniał jakiś wcześniejszy problem. W tej mierze było to raczej odkrycie niż wynalazek. Dotyczy to pierwszej pańskiej uwagi; w tej sprawie jesteśmy całkowicie zgodni. Oczywiście byli ludzie, których nie zadowalały dotychczasowe systemy liczbowe; odkrywali oni, że istnieje problem wiążący się z tym, w jaki sposób wynalezienie pewnej metody mogłoby rzeczywiście rozwiązywać jakiś wcześniejszy problem. Przypuszczam, że taka prawidłowość ma ogólniejszy charakter i że jej występowanie można by również stwierdzić gdzie indziej. Nie rozumiem jednak, jak może się pan cofać do świata fizycznego. Nie sądzę, by świat fizyczny jako taki był w jakichkolwiek okolicznościach problemem albo odpowiedzią. Problemy to w istocie coś, co wiąże się ze światem biologicznym. Istnieją problemy wiążące się z przetrwaniem zwierząt, przy czym niekoniecznie sąto problemy świadome. Ale może pan powiedzieć, że zwierzę jest przystosowane do pewnego środowiska i że kiedy środowisko się zmienia, pojawia się problem przetrwania konkretnych gatunków. Naprawdę nie rozumiem jednak, jak problemy mogłyby pojawić się przed powstaniem życia zwierzęcego.
Uczestnik dyskusji 1: Ale od kiedy istnieją różne gatunki, od kiedy występuje jakikolwiek byt, który może reagować na otoczenie, problemy wyjściowe już istnieją. A zatem samo istnienie jakiegoś zwierzęcia i jego środowiska byłoby fundamentem całego świata 3, z którego wszystko powstaje, z którego powstają wszystkie problemy. Nie jest to więc w istocie zależne od umysłu, aczkolwiek umysł spostrzega problemy. Jednak problemy istnieją niezależnie od tego, czy umysł je spostrzega.
57