KARL R. POPPER
Nie ulega wątpliwości, iż rozporządzamy tego rodzaju wolnością. Bez tej wolności niepodobna zrozumieć relacji, wjakiej pozostajemy do świata 3. Kiedy mamy do czynienia z jakimś przedmiotem należącym do świata 3, takim jak teoria, naszym pierwszym zadaniem jest zrozumienie tego przedmiotu. Ale zrozumienie teorii nie oznacza wcale jej zaakceptowania. Nie oznacza również, że uważamy jąza najlepszą ze wszystkich rywalizujących teorii. W istocie, zanim będziemy w stanie sformułować ocenę dotyczącą pierwszeństwa jednej z teorii, musimy najpierw każdą z tych teorii zrozumieć.
Rozumienie teorii jest wielostopniowe. Najniższym stopniem rozumienia jest rozumienie wszystkich słów i zdań z językowego punktu widzenia. Tak więc, możemy powiedzieć o jakiejś książce lub wykładzie: „Rozumiem tu każde słowo”. Czasami możemy jednak dodać: „Ale choć rozumiem tu każde słowo, nie mam najmniejszego pojęcia, o co w tym wszystkim chodzi”. Aby zrozumieć, czego dotyczy teoria, musimy najpierw zrozumieć problemy, które próbuje ona rozwiązać. Powinniśmy również rozumieć rozmaite sposoby, na jakie próbowano te problemy rozwiązać — to znaczy różne, konkurencyjne teorie. W przeciwnym razie nie możemy, w pewnym bardziej ścisłym sensie tego słowa, zrozumieć żadnej z nich, ponieważ rozumienie w tym bardziej ścisłym sensie oznacza określenie wartości czy też ocenę teorii. Istnieją rzecz jasna, jeszcze wyższe stopnie rozumienia, takie jak samodzielne odkrywanie, gdzie leżą trudności rozmaitych teorii — to znaczy nowe problemy P2, którym teorie dają początek — i jak można tym trudnościom zaradzić. Nie ma tu jakiegoś ostatecznego pułapu, ponieważ każda teoria daje w najgorszym razie początek problemowi, czy owej teorii nie można z kolei wyjaśnić za pomocąjakiejś teorii wyższego rzędu. Żadna teoria nie jest bowiem wyjaśnieniem ostatecznym.
Wszystko to dowodzi, że o naszej ocenie teorii nie może decydować po prostu logika czy struktura tej teorii, o ile nie jest to teoria w oczywisty sposób fałszywa bądź taka, która zgłasza wyraźnie nieuprawnione roszczenia — na przykład roszczenia do zupełności lub niepodważalności —jak to czynią teorie fizykalizmu i paralelizmu, które omawiałem podczas mojego zeszłotygodniowego wykładu. Oznacza to, że w naszych relacjach ze światem 3, w naszym rozumieniu i w naszej ocenie teorii, istnieje rozległy obszar wolności. Ten obszar poszerza się jeszcze bardziej, jeżeli uwzględni się ludzkie zdolności twórcze.
Moja podstawowa teza głosi, że każda jaźń jest zakotwiczona w święcie 3. Ale postać, jaką przyjmuje nasze zakotwiczenie w świecie 3, dopuszcza szerokie spektrum możliwości. Prowadzimy eksplorację świata 3 i wnosimy do niego swój wkład poprzez niemal wszystko, co robimy. A to oznacza nie tylko wolność, lecz także wielką odpowiedzialność.
Na koniec chciałbym rozważyć relację między człowiekiem i jego dziełem—kwestię, która ma dla nas wszystkich największe znaczenie.
Wedle teorii autoekspresji jakość pracy, którą wykonujemy, zależy od naszej sprawności. Jest to uzależnione tylko od naszego talentu, od naszych psychicznych, i zapewne również fizjologicznych, stanów. Uważam, iż jest to teoria fałszywa, niebezpieczna i przygnębiająca. Według teorii świata 3 nie występuje tutaj jednak tak prosta zależność. Przeciwnie: zachodzi obustronna interakcja między osobą i jej dziełem. Można wykonywać swoją pracę i rozwijać się poprzez nią w taki sposób, by wykonywać ją lepiej — i rozwijać się z kolei dzięki wykonywaniu tej lepszej pracy, i tak dalej.
Występuje bowiem nieustannie zjawisko sprzężenia zwrotnego, za pośrednictwem którego oddziałuje na nas świat 3. A częścią świata 3, która odgrywa tu najbardziej aktywną rolę, są nasze własne dzieła, wytwory, które wnosimy do świata 3. To sprzężenie zwrotne może zostać wydatnie spotęgowane dzięki świadomemu samokrytycyzmowi. Niewiarygodnym aspektem życia, ewolucji i rozwoju umysłu jest właśnie owa metoda obustronnej wymiany, interakcja między naszymi działaniami i ich wynikami, dzięki której stale przekraczamy samych siebie, nasze talenty i nasze uzdolnienia.
Owo przekraczanie samego siebie jest najbardziej uderzającym i najistotniejszym faktem dotyczącym wszelkich procesów życia i ewolucji, a zwłaszcza ewolucji człowieka. Zawiera się ono w ruchu od P do Pr
W swych stadiach przedludzkich zjawisko to jest, rzecz jasna, mniej oczywiste. Właśnie dlatego możemy mylnie utożsamiać je z czymś takim jak autoekspresja. Jednakże na poziomie ludzkim trzeba już dołożyć wie-
189