niezależnego od poszukiwania informacji nie pozwala na określenie cech systemów informacyjnych dla naukowców, które takie przypadkowe pozyskanie miałyby wspierać.
Znacznie ciekawszy pod tym względem jest 2. sposób rozumienia tego zjawiska - pozyskanie informacji w wyniku działania mającego na celu świadome i celowe poszukiwanie innych informacji. Można wskazać następujące podstawowe sytuacje, w zależności od tego, co było bezpośrednim celem poszukiwania:
- informacje niczwiązanc z literaturą naukową
— informacje o literaturze naukowej, ale inne niż pozyskane przy lej okazji
Pierwsza sytuacja jest charakterystyczna dla globalnego środowiska informacyjnego Internetu i nicwyspccjalizowanych systemów operujących w tym środowisku, które - jak najpopularniejsze wyszukiwarki - indeksując jego zasoby, nie robią różnicy między np. artykułami naukowymi zamieszczonymi na indywidualnych stronach WWW naukowców a opisami podróży wakacyjnych. Wszystko jest zaindeksowane w jednym „worku”, toteż szukając np. w wyszukiwarce Googlc (ale już nie w Scholar Google, która jest narzędziem wyspecjalizowanym), nie sposób wymusić takiego rozróżnienia na poziomie formułowania zapytania. Poszukując zatem relacji z wakacji na Korsyce, możemy przypadkowo znaleźć cprint artykułu naukowego na temat tego kraju. To samo zresztą dotyczy nawigowania w środowisku WWW - chęć zdobycia informacji o możliwościach spędzenia wakacji na Korsyce może doprowadzić historyka do strony WWW, na której znajdzie odesłanie np. do interesującego go z naukowego punktu widzenia pełnego tekstu artykułu na temat dzieciństwa Napoleona. Takie systemy z pewnością można już oceniać z punktu widzenia ich zdolności do wspierania przypadkowego pozyskiwania informacji o literaturze naukowej.
W drugiej z wymienionych sytuacji możliwe jest korzystanie zarówno z wyspecjalizowanych systemów informacyjnych dla nauki (takich jak wyszukiwarka Scholar Googlc, serwis Intule, OPAC lub cały serwis WWW biblioteki akademickiej, bibliografia itp.), jak i tych nicwyspccjalizowanych. Innymi słowy, narzędzia typu Googlc mogą - ze względu na swoją zdolność podpowiadania innych zasobów niż te bezpośrednio wyszukiwane - konkurować o użytkowników preferujących przypadkowe sposoby pozyskiwania informacji o literaturze naukowej z katalogami bibliotecznymi.
Bez względu jednak na to, jakiego rodzaju informacji bezpośrednio szuka naukowiec, traktowanie przypadkowego pozyskania informacji o literaturze naukowej rozumiane jako pewnego efekhi ubocznego poszukiwania informacji w ogóle niesie ze sobą istotne konsekwencje metodologiczne. Odejście od wielowymiarowego i wieloaspektowego środowiska życia codziennego, z charakterystyczną dla niego nieprzewidywalną liczbą i różnorodnością sytuacji, w której takie przypadkowe poźnaTiie może nastąpić, oraz czynników, które warunkują jej absorpcję, pozwala na skupienie się tytktnra~"żj'awfskachtowarzyszących świadomemu poszukiwaniu informacji, na zawężenie pola obserwacji do określonych systemów informacyjnych i konkretnych scenariuszy wyszukiwania informacji w tych systemaclj. To z kolei umożliwia na zastosowanie eksperymentu laboratoryjnego [np. 6] jako metody pozwalającej w kontrolowanym środowisku na badanie odnośnych zachowań naukowców oraz - co szczególnie istotne z punktu widzenia podejmowanych tu rozważań -porównywanie możliwości wspierania przypadkowego pozyskiwania informacji o literaturze naukowej przez różne systemy i usługi informacyjne, a także poszukiwanie zależności między konkretnymi cechami tych systemów a ich zdolnością do wspierania tej formy pozyskania informacji., i
Wydaje się, że istnieje przynajmniej jedna podstawowa cecha tych systemów informacyjnych, -która warunkuje samą możliwość występowania przypadkowego pozyskiwania informacji. James Ricęi określi! ją terminem holism [13], którego użył do scharakteryzowania zjawiska występującego w sytuacji, gdy użytkownik może spojrzeć na całość zasobów systemu i ogarnąć jego cały potencjał ; informacyjny. Występuje wówczas sytuacja odwrotna do tej, kiedy ze względu na specyfikę systemu; (interfejsu) percepcja użytkownika jest zawężana wyłącznie do odpowiedzi na zadane przez niego zapytanie. Inaczej mówiąc, żeby w ogóle doszło do przypadkowego pozyskania informacji, system musi takie zasoby „podpowiadać” swojemu użytkownikowi, umieszczać je w obszarze jego percepcji. ' Prowadzono badania, których wyniki sugerują wręcz odwrotną zależność między rclcwantnością! wyników i precyzją wyszukiwania w danym systemie, a jego zdolnością do sprzyjania przypadkowemu poznaniu i pobudzania kreatywności myślenia [ 16). Innymi słowy, te cechy, której
tradycyjnie uważane są za wyznaczniki wysokiej jakości systemów informacyjnych, z punktu widzenia przypadkowego-poźyskiwania informacji mogą być postrzegane jako ich wady. Należy ^ zatem przeprowadzić badania zmierzające do ustalenia, jakie cechy i w jakim natężeniu są optymalne^ ij;dla stymulowania przypadkowego pozyskiwania jnfgnnocji o literaturze naukowej. Obszar możliwych ((rozwiązań w tym względzie zamykają dwie skrajne sytuacje: pierwsza, kiedy system generuje w 100% ^śpertynentne (odpowiednie w stosunku do potrzeby informacyjnej) odpowiedzi - pozyskane informacje Ą;‘śą'wtcdy wynikiem celowego i zamierzonego działania, a nie przypadku, oraz druga, kiedy nadmiar Sjinformacji bezpośrednio nicpcrtynentnych, sugestii innych dróg postępowania i wszelkiego rodzaju I^TIeniatyw^izckracza próg zdoino?cf pcrćepćyjnyćll~użytkbwhika,’ zamiasl~śźaTfsy-na~myśleńiff ^j^csyjn^pów^^ąć^&aóś."YTdrugim przypadku wyznaczenie''tej granicy nie jcS*je«IiSrproste' l^iemóie mieĆ charakteru obiektywnego (np. jakiejś normy dla wszystkich systemów, w odniesieniu (ab* której można mierzyć ich jakość) - przede wszystkim zależy bowiem od charakterystyki ięfeihkrctnego użytkownika w określonej sytuacji.
Ar)’.! Zdolność systemów informacyjnych do wspierania przypadkowego pozyskiwania informacji (można' i należy oceniać nie tylko ze względu na ilość prezentowanych informacji spoza głównego |ffuriu poszukiwań prowadzonych przez użytkownika (mogących być przypadkowo odkrytymi), ale "[także z uwagi na ich charakter i wpływ na proces poznawczy naukowca. Przecież przypadkowo S&iieziony opis artykułu może np. tylko uzupełnić listę kilkuset znanych już użytkownikowi publikacji na dany temat, a także może pobudzić kreatywne myślenie oraz przyczynić się do łjsforinlitowaiija całkiem nowych konccpciij jo dostrzeżenia związków, których naukowiec, tkwiąc fl^jSotychczasowym paradygmacie, nie by! w stanie dostrzec. I tak np. historyk, poszukujący książki phajteraat politycznyciTnastępstw Bitwy pod KmfiamTwTJPACu, którą miał kiedyś w ręce, ale 1 nazwiska jej autora, może znaleźć przypadkiem inną książkę dokładnie na ten sam temat, pisaną z podobnej perspektywy badawczej i opartą na tych samych źródłach. Może również natknąć tęhia książkę na temat strategii prowadzenia bitew przez mrówki (przynależną zatem do zupełnie |fibej dyscypliny) i dzięki temu dostrzec pewne prawidłowości strategiczne prowadzenia walk, skupić zatem swoje zainteresowania właśnie na tym aspekcie bitwy pod Kannami. Jeśli w pierwszej sytuacji zwykłe wyszukiwanie według słów z tytułu lub całego opisu bibliograficznego może sprzyjać takiemu i] Przypadkowemu poznaniu, to w drugim przypadku już raczej nie - może ono wynikać ze specyfiki *!tjwiązań w danym iczvkujnfnnnacvjno-wvszukiwaczvrn luli.nn. z działania systemów, rozpozna-ącyćIT^dóbrenstwćrdokumentów na podstawie analizy słów występujących w całych tekstach (bo w ^m^fżypadku''p"odób'ieństkvó 'cytowań raczej nie wystąpi). Upraszczając nieco sprawę, można ryzykować twierdzenie, że problem śprowadzTsię do „odległości” zasobów odkrytych przy okazji nych poszukiwań od głównego tematu. Te bardzo podobńeTchoó z pewnością przydatne, nie wnoszą lęlo do procesu' poznawczego naukowca. Z kolei te nazbyt odlegle nie pozwolą na dostrzeżenie '(łych związków, powiązań, jeśli oczywiście takie będą w ogóle istnieć. Podobnie jak w przypadku tńśęi informacji, także tutaj trudno byłoby wyznaczyć jakiś obiektywny próg, standard pozwalający Krprosty pomiar jakości systemów. Po pierwsze, owa odległość od głównego tematu jest trudno flerzalna, a po drugie, tam, gdzie jeden naukowiec nie odnajdzie żadnych związków, inny dokonana dokowego odkrycia.
! •c.tu.C
jpjJosć Campos i Dias dc Pigucircdo, testując zaprojektowanego przez siebie agenta (wyspccjali-program) o nazwie Max, którego zadaniem miało być wspieranie.przypadkowego odkrywania1 _ w Internecie oraz stymulowanie zjawiska niezamierzonego olśnienia (one, serendipitou. i, zaproponowali ciekawą typologię zasotnW"wyszukanych i przedstawionych użytkownikowi toć można mieć pewne zastrzeżenia do samej jej konstrukcji, warto ją tutaj przytoczyć, gdyi stanowić ciekawy punkt wyjścia dla prób typologizacji znaczenia, jakie przypadkowej^"" ^ iwane informacje odgrywają w procesach poznawczych naukowca. Badacze ci wyróżnili \ astępującc kategorie wyszukanych i sugerowanych przez Maxa stron WWW:
Znane wcześniej użytkownikowi, całkowicie bez wartości.
jhłieznnnc wcześniej, nic też nicnnlcżącc do żadnego obszaru zainteresowań użytkownika i w [danym momencie nic budzące zainteresowania.
Nieznane wcześniej, ale o treściach mieszczących się w obszarze zainteresowania użytkownika.
m
83