— Ale co? — pytał badaw czo i z rozpacza. — Powiedz w tej chwili. < zy on tobie ubliżył?
Pani Barbara wzruszyła ramionami.
— Mówią — zamajaczyła — źe to kobiecie ubliża. Ale
tn fałsz. To właśnie jej ilie ubliża. Może budzić wstręt... lecz nie ubliża... nie ubliża...
— Tyś nieprzytomna.
— Nie — ocknęła się — ja żartuję.
A on teraz nie wierzył.
— Nie żartujesz — powiedział z gniewem. — Jeżeli zaloty jakiegoś draba mogą cię nic obrażać, to ty mnie nie kochasz, porzucisz mnie, odejdziesz.
— Z nikim cię nie chcę porzucić.
— Jeżeli nie będziesz miała dzieci, to mnie na pewno porzucisz.
— Z kim? — zapytała wdzięcząc się i pozwoliła mu się nawet pociągnąć na kolana.
— Nie wiem. Nie wiem — odparł z boleścią, gdyż niejnożność wskazania przyszłego uwodziciela wydała mu się raptem najgorszą z oczekującyh go klęsk.
Namyślała się chwilę i zmagała ze sobą, wreszcie rzekła:
— Jeżelibym chciała cię opuścić, to wiedz, że już dawnej nic brakło mi ku temu sposobności. Dwa lata temu kochał się we ranie...
—• Kto taki? — spytał po cichu Bogumił.
— Po co mówić? Jezus Maria! — przecież zgnieciesz mi ramię, masz ręce jak z żelaza. Nie mam prawa mówić — przecie to cudza tajemnica... Ale co tam... Powiem ci. żebyś sobie nie zaczął Bóg wie czego wyobrażać. Nauczyciel z Borku—
— A ty co? Nauczyciel? A ty co?
— Ja nic. śmiałam się. Nie jestem taka skora do zdrady. Ani też do miłości. Nie mam do tego usposobienia—
— Więc to już się takie rzeczy działy za moimi plecami, a ja nic nie wiedziałem.
— Jakie rzeczy? Przecież mówię ci, ic się żadne rzeczy nie działy. Uspokój się. Wstyd prowadzić takie rozmowy. Nie jesteśmy już młodzi
— Ty jesteś młoda. Ty jesteś młoda — rozpaczał. — Wtedy miałaś Piotrusia. Ale teraz, jak jesteś sama, to mnie zdradzisz, odejdziesz.
— Czy zdradzę, czy nie zdradzę — rzekła sennie — jedno wiem, że ci już nigdy nic o sobie nie powiem. Ale nie zdradzę.
— Żebyś ty wiedziała — mówił kołysząc ją w ramionach — jak to dobrze, jak to słodko być wiernym i kochać raz na zawsze. Nie dlatego, że tak wypada, żc tak się przysięga, ale dlatego, że~ to tak dobrze, tak słodko...
— Nie zdradzę — powtórzyła ziewając i zasnęła w jego objęciach...
*
Zadaniem uczestnika Ouizu literackiego jest odgadnięcie tytułu tej powieści oraz imienia i nazwiska Autorki. Wśród Czytelników, którzy nadeślą prawidłowe odpowiedzi, rozlosujemy pięć premii po 100.000 zl każda. Odpowiedzi należy nadsyłać do 8 czerwca br. z dopiskiem na kopercie bądź karcie pocztowej „QUIZ Z CZYTADEŁ Adres: „NAJA-press* 00-967 Warszawa 86, box 111.
W numerze 2 91 CZYTADEŁ — POCKET BOOK zamieściliśmy fragment powieści Marii Rodziewiczówny ..Dewajtis”. Za prawidłowe podanie tytułu i nazwiska Autorki pięć premii po 100.000 zł każda przesłaliśmy: Bożenie JAWORSKIEJ z Jastrzębia Zdroju, Elżbiecie KUPIEC z Pajęczna, Piotrowi KYCIA z Biskupic, Barbarze PAWLIK z Krakowa oraz Irenie SZCZEPAŃSKIEJ z Kędzierzyna.