78 Szkice z filozofii literatury
konkretyzacji dzieła, jest zależne nie tylko od niego samego, ale i od sposobu, w jaki je czytelnik konkretyzuje. W następstwie tego możliwe są nie tylko stosunkowo znaczne odchylenia od „ideału” wyznaczonego przez dzieło, lecz także wiele różnych konkretyzacji, które wprawdzie różnią się między sobą (także co do ujawniających się w nich wartości), ale mimo to są przez dzieło w równej mierze dopuszczone. Ta możliwość istnienia wielu w równej mierze dopuszczonych przez dzieło konkretyzacji płynie nie z czego innego, jak właśnie z faktu, że samo dzieło sztuki literackiej jest tworem schematycznym i zawierającym różne elementy potencjalne6.
To zaktualizowanie w konkretyzacji dzieła jego jakościowych składników i opartej na nich wielogłosowej harmonii jakościowej jest możliwe tylko przy równoczesnym dokonywaniu się wszystkich innych przemian, za pomocą których przechodzimy od samego dzieła do jego konkretyzacji, w szczególności zaś przy uzupełnieniu dzieła przez składniki w nim nie występujące, ale wyznaczone jako możliwe wypełnienie miejsc nie-dookreślenia istniejących w dziele. Do tego teraz przejdę.
3. Poprzednio omówiłem szczegółowo różnego rodzaju luki i miejsca niedookreślenia, które występują w poszczególnych warstwach dzieła literackiego. Nie jest w zasadzie rzeczą wykluczoną, żeby czytać tak dzieło literackie, by zachować w nim (dokładniej: w tworzonej przy tym konkretyzacji) te miejsca niedookreślenia, jakie w dziele występują. Tylko dzięki temu, że ta możliwość zachodzi, możemy stwierdzić istnienie w dziele miejsc niedookreślenia. Zazwyczaj jednak w ten sposób nie czytamy dzieła, a nawet nie powinniśmy go tak czytać, jeżeli chcemy uzyskać konkretyzację „zgodną z intencjami” dzieła i estetycznie wartościową. Dzięki już omówionym zmianom, jakie odróżniają konkretyzację od samego dzieła w warstwach: brzmieniowej, znaczeniowej i wyglądowej, dochodzi do usunięcia wielu miejsc niedookreś-
h Jak liczne są te w równej mierze dopuszczone możliwe konkretyzacje, to zależy od samego dzieła, a mianowicie zarówno od jego rodzajowych i stylowych własności, jak też i od jego czysto indywidualnych właściwości.
lenia (przede wszystkim) w warstwie przedmiotów przedstawionych: usuwamy je, uzupełniając poszczególne przedmioty lub całe sytuacje przedmiotowe składnikami łub momentami, które jakby wstawiamy w te miejsca. Po prostu mimowoli, a zwykle pod sugestią dzieła myślimy lub wyobrażamy sobie przedmioty przedstawione tak, jakby one tych miejsc nie posiadały, lecz były jakoś jednoznacznie określonej Np. nie znając (o ile to w tekście nie zostało ustalone) koloru oczu Baśki pana Wołodyjowskiego, przedstawiamy ją sobie np. jako niebieskooką; podobnie uzupełniamy inne, w tekście nie sprecyzowane, szczegóły jej rysów twarzy, tak że wyobrażamy sobie ją w pewnej konkretnej postaci, jakkolwiek w dziele nie jest ona jednoznacznie wyznaczona. 'Wychodzimy tym niewątpliwie poza samo dzieło, ale czynimy to jednak o tyle zgodnie z intencją dzieła, że w nim wszak wcale nie chodzi o to, żeby Baśka posiadała pozytywne luki w swej twarzy; przeciwnie, „chodzi” o to, żeby ich nie miała, tylko po prostu niepodobna efektywnie usunąć wszystkich tych luk w drodze czysto literackiego określenia: usuwa je częściowo dopiero czytelnik, choć nie zawsze czyni to w sposób zgodny z tekstem, przypisując nieraz przedmiotom przedstawionym cechy niezgodne z innymi efektywnie danej postaci przypisanymi cechami albo przynajmniej takie, których dane miejsce niedookreślenia nie „przewiduje” jako szczegółowego, możliwego wypadku. Jeżeliby np. ktoś, czytając Pana Wołodyjowskiego, wyobrażał sobie Basię in concreto z ubarwionymi na purpurowo włosami - tak jak się niegdyś koniom grzywy na purpurowo barwiło - ten konkretyzowałby postać Basi niezgodnie z przypisanymi jej w różnych miejscach jasnoplowymi włosami, które w nieładzie nieraz spadały jej na czoło. Kto by natomiast przypuszczał, że Basia, towarzysząc swemu mężowi na utarczkę stepową, była ubrana w czarną, angielską amazonkę, kroju modnego w Anglii pod koniec epoki wiktoriańskiej (przypuśćmy, że Sienkiewicz w ogóle w tekście nie ustalił, jak wtedy Basia była ubrana), ten wypełniałby pewne miejsce niedookreślenia w dziele wprawdzie nie w sposób wprost niezgodny z pozytywnymi określeniami występującymi w tekście i nie w taki, który w ogó-