62 Szkice z filozofii literatury
bogacą ją lub akcentują w niej pewne składniki, które inaczej nie wystąpiłyby tak żywo. Nie jest łatwo opisać zjawisko „opa-lowości” czy „dwoistości” wyglądu. Toteż i mój opis jest na pewno niezadowalający. Ale jest rzeczą pewną, że zjawisko to wystąpić może jedynie tam, gdzie pewien wygląd nie jest jednoznacznie i w całej swej pełni wyznaczony przez zetknięcie się określonej rzeczy z określonym podmiotem - jak to zachodzi w wypadku spostrzeżenia - lecz gdzie wyznacza go pewien twór językowy, który właśnie dlatego, że jest obdarzony znaczeniem, może być wieloznaczny lub też symbolicznie czy przenośnie użyty. Dalszy warunek wystąpienia zjawiska „opalowości” czy „dwoistości” wyglądu leży w tym, że żaden ze splatających się z sobą wyglądów nie jest konkretnym, w pełni określonym wyglądem, lecz jedynie tworem niedookreślonym. To bowiem umożliwia dookreślanie i dopełnianie przez różnego rodzaju składniki czy momenty wyglądowe, a w szczególności przez takie, które, ściśle biorąc, należą do wyglądu całkiem innego przedmiotu, ale są nasunięte przez wyrażenie użyte przenośnie. W konkretnym wyglądzie, który zostaje zaktualizowany podczas lektury przez czytelnika, otrzymujemy w następstwie tego zawartość „mieniącą się barwami”, „opalizującą”, „dwoistą”. Pociąga to za sobą swoiste efekty artystyczne, a jest możliwe tylko dlatego, że wygląd w tym wypadku aktualizuje się w materiale dat wyobrażeniowych, jako wywołany jedynie przez twór językowy, a nie w materiale dat wrażeni ow y c h, jak to zachodzi przy spostrzeżeniu. Ale to już sprawa dotycząca nie tyle dzieła literackiego, ile jego „konkretyzacji”.
Byłoby jednak mylne przypuszczać, że niedookreślenie, resp. schematyczność, pojawia się wyłącznie w warstwie przedmiotów przedstawionych i w warstwie wyglądów. Miejsca niedo-określenia w tych warstwach są jedynie łatwiejsze do wykrycia i są też być może donioślejsze pod względem artystycznym niż w warstwach pozostałych, ale występują - jak zaznaczyłem -w każdej warstwie dzieła literackiego. W warstwie brzmień językowych zachodzi to w szczególnie wyraźny sposób w wypadku, gdy - jak to się dzieje dziś prawie wyłącznie - dzieło literackie jest utrwalone graficznie w piśmie lub w druku. Dzieło literackie nie podaje wówczas samych brzmień słownych, lecz jedynie graficzne ich odpowiedniki. W ramach każdego języka żywego przeważająca większość słów posiada szereg fonetycznych odchyleń od brzmienia należącego do tzw. dobrej wymowy, i to odchyleń, które leżą w granicach poprawności. Są one wyraźnie wyczuwalne dla ucha człowieka używającego danego języka jako języka rodzimego, ale nie można ich na ogól oddać wiernie za pomocą znaków graficznych. Warstwa brzmień słownych dzieła lite-i ackiego nie zostaje na tej drodze wyznaczona jednoznacznie, lecz jedynie w przybliżeniu. Gdy odchylenia idą za daleko, np. w wypadku, gdy autor chce dzieło swe napisać w dialekcie, wówczas dobiera się też zazwyczaj odpowiednią pisownię. Pokazuje się wtedy, jak trudno - nawet przy bardzo fonetycznej pisowni - oddać wiernie brzmienie słów w danym dialekcie. Wyraźnie stwierdza to czytelnik, który na razie nie zna danego dialektu i stara się poznać go na podstawie pewnego tekstu, a następnie dopiero zapoznaje się z nim w bezpośrednim słuchaniu żywej mowy. Podobnie rzecz się ma, gdy czytamy dzieło w języku obcym, którego wymowy nie opanowaliśmy należycie, wówczas tylko w grubym przybliżeniu dowiadujemy się o brzmieniowej stronie dzieła. Brzmienie słowa jest jako pewna typowa jakość postaciowa jednoznacznie określone przez pisownię jedynie dla czytelników, którzy władają danym językiem tak jak swym językiem rodzimym, ale i wówczas jeszcze pozostaje pewna sfera możliwej zmienności w ramach dopuszczalnych odchyleń’2. Nie tylko jednak samo brzmienie słowa wchodzi w skład warstwy językowo-brzmieniowej dzieła literackiego, a co więcej, nie ono samo tylko spełnia w nim funkcje konstrukcyjnie i artystycznie doniosłe. Oprócz zjawisk pochodnych, jak rytm, rym, melodia zdaniowa itp., którymi tu nie będę się zajmował, wchodzi tu przede wszystkim w rachu-
32 Starałem się w książce Das literariscbe Kunstwerk pokazać, że należy odróżnić brzmienie słowa jako typową jakość postaciową od konkretnego materiału głosowego, który jest bardzo różnorodny przy poszczególnych wypowiedzeniach danego słowni, ale zarazem jeszcze taki, iż pozwala na ujawnienie się za każdym razem lej samej jakości postaciowej. Zob. /. c., §9.