Bez nazwy$ (13)

Bez nazwy$ (13)



66 Szkice z filozofii literatury

ście dzieła słów i całych zwrotów. Warstwa brzmieniowa dzieła ma więc różnorodne miejsca niedookreślenia. W następstwie tego pojawiają się nowe miejsca niedookreślenia w warstwie przedmiotów przedstawionych w dziele.

Wreszcie i sama warstwa znaczeń i sensów zawiera szereg niedookreśleń rozmaitego rodzaju. Wiąże się to nie tylko z faktem wieloznaczności wielu słów, która tylko w pewnej mierze da się usunąć, ale nadto z tym, co już poprzednio nazwałem „treścią potencjalną” znaczenia stów, a w szczególności nazw. Słowo izolowane, a zarazem wieloznaczne -w tej postaci, w jakiej znajduje się np. w słowniku - nie tyle ma, ile może mieć to lub owo znaczenie. To nie tyle słowo, ile pewne brzmienie, które bywa raz w tym, a drugi raz w innym znaczeniu użyte, i dopiero w tym użyciu staje się słowem we właściwym tego wyrazu rozumieniu. Wieloznaczność jego zostaje, w pewnej mierze przynajmniej, usunięta przez użycie, choć nie zawsze i nie zawsze w równym stopniu. Zależy to od sytuacji, w której słowo zostaje użyte, resp. od kontekstu. Im kontekst jest „ściślejszy”, tym wieloznaczność danego słowa się zmniejsza, znaczenie jego przybiera postać coraz bardziej określoną. Ale czasami najściślejszy kontekst nie zdoła usunąć wieloznaczności słowa: jest ono wieloznaczne we wszelkich kontekstach. Podobnie ma się sprawa i z treścią potencjalną. I w tym wypadku kontekst w pewnym stopniu przyczynia się do wyrugowania jej ze znaczenia słowa, ale nigdy jej zupełnie nie usuwa. Nadto nie każdy tekst czyni to w równej mierze i nie dla każdego tekstu - żeby się tak wyrazić - jej usunięcie stanowi ideał. Albowiem istnieją dzieła, których istotna wartość i swoisty sposób działania na czytelnika polega na występowaniu w nich stów bogatych w treść potencjalną. Związane z nią zjawiska opalizacji, niedopowiedzenia, tajemniczości itp. stanowią ich szczególny urok.

Specjalne zjawisko, charakterystyczne dla warstwy znaczeniowej dzieła literackiego, choć nie w każdym z nich występujące, stanowią luki między członami sensu. Najczęściej występują one, że się tak wyrażę, między zdaniami, czasem jednak nawet w obrębie zdania poszczególnego.

W tym ostatnim wypadku stanowi tego rodzaju luka albo wyraźne skażenie tekstu, albo też pewną w a d ę jego kompozycji. Natomiast występując między zdaniami, może wypływać z niemożności wyczerpania tworami znaczeniowymi pewnego i iągłego toku myślowego i jest wówczas raczej zjawiskiem normalnym, choć nie w każdym dziele z koniecznością występującym. Może ona być jednak i zjawiskiem umyślnie do tekstu wprowadzonym, ma bowiem wówczas spełniać w obrębie dzieła specjalną funkcję. Stanowi ona wtedy niedomó-w i e n i e, niedopowiedzenie pewnej myśli do końca czy też celowe opuszczenie pewnego członu myślowego z takich lub innych względów: Niedomówienie, a raczej to, co zostało nie dopowiedziane czy przemilczane, może być przy tym w różnym stopniu domyślne, tak że czytelnik pod wpływem tekstu wypełnia luki pewnymi, mniej lub więcej określonymi, tworami znaczeniowymi. Niemniej twory te nie należą już, ścisłe biorąc, do samego tekstu dzieła, nie wchodzą w jego skład. Zawieszone wstanie pewnej potencjalności, najwyżej przynależą do niego. Bez względu bowiem na to, jak bardzo wymowne mogą być czasami takie niedomówienia, w ekspresji swej czasem silniejsze od tego, co w dziele zostało expressis rerbis powiedziane, to, co usuwa samo niedopowiedzenie, lukę, co na jej miejsce jest lub bywa wstawiane, nie jest właśnie efek-tywnie powiedziane. Tym samym trzeba to, czego można się domyślić, dopiero słownie sformułować, ująć w takie lub inne słowa lub zwroty, których w tekście brak. Przejście od potencjalnej, „entymematycznie” występującej treści myślowej do treści wyeksplikowanej, zaktualizowanej w pewnym tworze znaczeniowym może się dokonać zazwyczaj na wiele różnych sposobów, mniej lub więcej harmonizujących ze stylem (językowym i myślowym) dzieła. Każdy z nich jednak stanowi pewien dodatek, wzbogacenie o nowy element całości znaczeniowej dzieła, a zarazem zubożenie dzieła przez wykluczenie innych możliwości, w stanie potencjalnym równie do dzieła przynależących jak treść wyeksplikowana. Toteż wierny dziełu sposób jego czytania, dbały zarazem o zachowanie wszelkich lego efektów artystycznych - także tych, które są ściśle związa-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Bez nazwy (13) 52 Szkice z filozofii literatury część jej powtarza się w różnych kontekstach, część
Bez nazwy (13) 68 Szkice z filozofii literatury ne z niedopowiedzeniami - zachowa występujące w dzi
Bez nazwy (16) 42 Szkice z filozofii literatury dać ją za pomocą prostych a sprawnych porównań, któ
Bez nazwy (16) 44 Szkice z filozofii literatury Na to odpowiem: ilość i rozmieszczenie miejsc niedo
Bez nazwy (15) 62 Szkice z filozofii literatury bogacą ją lub akcentują w niej pewne składniki, któ
Bez nazwy# (14) 64 Szkice z filozofii literatury bę ton wypowiedzi słowa i całych zespołów słownych3
Bez nazwy( (11) 74 Szkice z filozofii literatury wartościowowych całego cizieła, do zbyt silnego zaa
Bez nazwy) (11) 76 Szkice z filozofii literatury że efektywna treść dzieła przez to się nieraz w spo
Bez nazwy 2 (33) 22 Szkice z filozofii literatury stępujących stów1, które pod wieloma względami są
Bez nazwy 3 (27) 24 Szkice z filozofii literatury nych dzieł. W każdym razie brzmienia słów i zjawis
Bez nazwy 4 (25) 26 Szkice z filozofii literatury jako w inną część tej samej rzeczywistości przedst
Bez nazwy 5 (23) 28 Szkice z filozofii literatury W przeciwieństwie do już omówionych warstw dzieła
Bez nazwy 6 (22) 30 Szkice z filozofii literatmy zdarza się, że jest ich mniej lub więcej? Jak przed
Bez nazwy 7 (22) 32 Szkice z filozofii literalni życia, rodzi się nie tylko ów specyficzny smutek p
Bez nazwy 8 (19) 34 Szkice z filozofii literatury Szukała kogoś okiem, daleko, na dole; Ujrzała, zaś

więcej podobnych podstron