rzcści* tego. CO definiuje nasze czasy"* Tak wv • Kozakiewicza sytuuje nas wyraźnie we ^ zainteresowaniach cietenotóą z charakt^^
^l^rrzecznoSdami interpretacypynu. W t»»JS " lanc ciało nie ,est zamkniętą . wy,deal,z££ P01^,; wewnętrznej formy, ale jest raczej
ciałem, którego otwory stanowią o tym.* C i o możliwości przekazywania zycu. * ^
*?*; ^Vzu., ^ kontakt z tym. co poza calem. P,^ nitfZ w^ka/ H ^ wymknięcia się spod kulturo*,
Zyqa f h v nadal poniekąd hołduje fotocentrycznemj.
kontroli, C^5 ,czncmU wizerunkowi świata. Nati. zi^k po/os«a,e projektem - przymiotem marząc,
fanU5yv nic widziało się świata należycie, jeżeli to. co „Nigdy ni przedmiotem marzenia - powu-
^ widziało, na r U/dc czasy mają własne ma-
ssawsi.—
y>
A. Don to, Afitr tlr End of Art. ConUmporary Art and tl* Pak cf History, Princeton 1997.
.Jesteśmy czasem. Jesteśmy tą słynną parabolą Mrocznego Hcrtklila. Jesteśmy wodą. nie twardym diamentem, tij. któro mija, nie tą. co spoczywa. Jesteśmy rzekii i również tym Grekiem, co sif w rzece przegląda". Jorgc Luls Borgcs
Człowiek zawsze postrzegał siebie jako istotę efemeryczni), jednak owa ofcmeryczność raz mu doskwierała, a raz wpędzała w trwogę lub zgoła odmiennie - napawała nadziej.) na lepsze, i już wieczne, bytowanie. Efc-meryczność, czyli krótkotrwałość, najczęściej jednak traktowana była jako wada, cecha świadcząca o słabości kondycji ludzkiej. Przeciwstawiano ji) porządkowi wiecznemu, stanowiącemu wyraz porządku najdoskonalszego, czyli boskiego. Ludzki) efemeryczność zwykliśmy wiązać i nadal wiążemy przede wszystkim z ludzką cielesnością, co implicite zakłada opozycję dusza/cialo. Warto jednak zauważyć, że opozycja ta w tradycji zachodniej nie występowała zawsze; przykładem niech będzie myśl presokratejska.
Grecja archaiczna obdarowała kulturę zachodnią rozszerzoną koncepcją ciała, które mogło być boskie lub lu-
121