WOLtawujWa i
swoje piętno na wszystkich przedmiotach danego świata. Istoty zmysW, *5 ł!®Ltóe' ją w zupełnie innych światach niż istoty duchowe. ^ . ao
Czym są sztuczne światy? Można by powiedzieć; przeciwieństwem u
naturalnego. Czymże jednak jest świat naturalny? Weźmy świat fizyki .^1 to konstrukcja rzeczywistości - morę geometrico
mamy na myśli świat fizyki Arystotelesowskiej, Galileuszowej, czy kwiatów Czy światem naturalnym jest świat przeżywanej natury? Albo świat cod^ nego żyda?
Współczesna filozofia - zarówno w wersjach hcnoeneutycznych, ^ i analitycznych - mówi o wielości światów. Jest to konsekwencją faktu,
rzeczywistość niema wolnego od interpretacji, bezpośredniego dostani w., % ~ . , . « t
dlatego, żc dostęp ten byłby nam wzbroniony, ale dlatego, że pozornie oayy I ^ ^edW^O żadnym x tych procesów lub krytenów me można
LstopwBSznjGżNOto
Nawet gdy w istocie mamy do czynienia zesztucznością, ma sens rozróżnię* swatów bardziej naturalnych i bardziej sztucznych na wyższym poziomie. Niektóre światy są bowiem wyraźnie bardziej sztuczne niż inne. świat powieść pt bi przykład ogólnie bardziej sztuczny niż świat dnia codziennego, natomiast jaiit naszej codzienność jest bardziej sztuczny niż świat archaicznych form tfók. Telefon, środki masowego przekazu i gabinety odnowy biologicznej -1 pewnością elementy określające kulturę naszej codzienności - nic są | oczywiście produktami naturalnymi, lecz w najwyższym stopniu artefaktami. Jednak również świat archaiczny miał swoją sztuczność - swoje wynalazki j rytuały. One też nie były zwyczajnie dane przez naturę lub wyrosłe z natury.
Generalnie oznacza to, że zawsze można od czegoś sztucznego dojść z powrotem do mniej sztucznego, zatem w porównaniu z mm naturalnego. 1 to jednak wobec czegoś jeszcze naturalniejszego jawi się sztucznym. Często to, co używamy „sztucznym** jest po prostu nowym w przeciwieństwie do dawnego >co ze swej strony było sztuczne wobec poprzedzającego. Nasze lasy i łąki, na przykład, wydają się nam naturalne, są jednak wysoce sztuczne wobec puszczy trzeciorzędu - natomiast robią wrażenie naturalnych wobec dżungli wysokościowców na Manhattanie, która z koić wydaje się naturalna w porównaniu ze sztuczną symulacją komputerową wielkiego miasta jutra.
Krótko; sztuczność i naturalność są pojęciami względnymi. Nie odnoszą się do przedmiotów, lecz do punktów widzenia, perspektyw, relacji. Dlatego jeden
*• Główna ni ftwf eryerege mmm c raku j 711.
ii wrfcs rywbotioaie wyraka węto-panptoWo-w Kenujuutmtkm wybetm flm a kutt iafta modda wda*xp> (per. Kart DtmrtM, U HM 1 Brnem, Oarim Adam
1 Pfcui T«**ry(Md.), Pwł* 1897-1913, nom wyć. Parta 19*447, tom f| 83*6, II3-IKII* W
sta idea pozbawionego znaczeń dostępu do rzeczywistość tak naprawdę ^ wewnętrznie sprzeczna i nic do utrzymania. Broniąc tezy o świecie vmn-w sobie, czynnny coś innego niż nam się wydaje. Wydaje nam się, źemónt | o świećc niezależnym od interpretacji. Jednak w tym samym monetę* nadajemy jawnie temu światu pewne znaczenie - właśnie w sensie transcead^. wobec wszćkich interpretacji. Sami formułujemy zatem coś zupełnie innego niż wypowiedź wolną od interpretacji. Dylemat polegający na tym, że nawa zakładana niezależność musi zawsze występować jako interpretacji, jer w zasadzie nie do uniknięcia. Nawet postulowany świat w sobie jest mechyfac światem wyjaśnionym i opisanym jako transcendentny. Poza takimi interpr? tucjami i opisami nie byłoby w ogóle wyobrażenia świata, niezależnie od tep jak wygląda ono w szczegółach. Wyjaśnienie bądź opis okazuje się wię fundamentalnym horyzontem, w obrębie którego w ogóle możliwe jest pojrn* wanic rzeczywistość lub odniesienia do rzeczywistość. Mówiąc krótko: a-sadą naszego poznania nie jest realizm, lecz interpretacjonizm.1
Pogląd, że idea ściśle niezależnej rzeczywistość jest nie do utrzymuj* przedstawiłem w oparciu o najnowszą filozofię hermeneutyczną i analitycuu I w nawiązaniu do Rorty’ego i Goodmana1 - pogląd ten jest jednak ztuczmr starszy. Mówiła o tym już wielka teoria Nietzschego, który człowieka pojmo wał głównie jako animałfingens - istotę tworzącą fikcję14; mówiła o tym leoru Hegla, który wskazywał że rozróżnienie pomiędzy „w sobie" i,,dJa ms pomiędzy przedmiotem a świadomością dokonuje się w samej świadomość1'
tuftlwc już teoria Kanta, który naszą rzeczywistość trakto-S® mnich transcendentalnych pojęć pierwotnych (wy-^ jsko | pogląd ten stanowił właściwie zaczątek naukowej no-jcekm - od Kartezjusza - nie było odzwieraedleme istrne-współczesności: dzisiejsza filozofia traktuje wszystkie świa-io świni codzienność, czy świat fizyczny, czy świat literacki - Jako ’ ^mkoe i o tyle przynajmniej coś więcej niż artefakty. We wszystkich !^T«rhodia sztuczne lub fikcjonalne dokonania, począwszy od pod-^yych schematów percepcji poprzez sposoby symbolizowania do form
^fldneć * wywodzą się po prostu i rzeczywistości w sobie. - Wszystkie Ł tą w gniaće rzeczy światami sztucznymi
Por cpŁtictuaktpca* pofęae interpretacji: Ginter AM, laterpnuuimswtUm. Grgtmrru pkthscpkie Jrntrtu ron Kwmiafisrmu md Moiińuna, Frankfurt i M 1993.
11 Korty (wicrd/j, na przykład, n rzeczywisto# istnieje tytko lako .jzeerywirtość opuowi" (Richard korty, FUozafia • zwierciadle mutry, pruł MkM&cttteftj, Wydawmot* Spacja - Fundacji Alihcia, Warnami 1994), Podobnie wyjaśnia Goodman, rr. we wnyiikn, 0 jest opitanc.jeaUdayognnżcmnidoipoaobuoęuu"(N€bon Goodman, Wtimdtr Weóme^wą
przekład Mara Looaent, Frankfurt a. M. 1994.1, 15)
14 Por. Friedrich NkUche, O prawdzie I klanu rwie * paiamerokym ermte, et. hampowmd H62 I873, przeł Bogdan Baran, mler me. Kraków 1993,1 181-200.
11 Por. Georg Wiłhdrn Friedrich He#ei, Fenomenologia decha, dam. Adam UntiM pwi Warna wa 1963.