DSCN2975

DSCN2975




I


I


interesowania uczestniczących w nich osób. A obiektem tym było oczywiście to, co dzisiejsi socjologowie i psycholodzy określiliby mianem wzajemnych relacji kobieta—mężczyzna.

Otóż zainteresowanie, jakie okazywano sprawom miłosnym, wychodziło daleko poza owe gry towarzyskie. Przesyca oho każdy utwór poetycki i każdą opowieść z epoki feudalnej. Można by jedynie wyłączyć z tego utwory epickie, cykle o Karolu Wielkim, o Wilhelmie z Orange i inne „pieśni o czynach”, zrodzone na kanwie wypraw krzyżowych, stanowiące swoisty teatr wyczynów rycerskich, prezentujących bohaterskich wojowników, cały ten męski świat, jakkolwiek postacie kobiece nie są tam zupełnie nieobecne, chociażby piękna Oda z Pieśni o Rolandzie czy odważna Guibourg z Pieśni o Wilhelmie. Absolutnie nowy i oryginalny powiew ożywia natomiast w równym stopniu poezję liryczną tamtych czasów, jak i ów gatunek literacki zupełnie niezwykły, twór całkowicie samodzielny, nie sięgający korzeniami antyku, jakim był romans rycerski bądź idylliczny. Chodzi tu o utwory poetyckie o wyszukanej formie, których znaczenia nikt nie ośmieliłby się już. dzisiaj kwestionować, aczkolwiek niewiele pozostawiono im miejsca w programach szkolnych. Ilu bowiem uczniów miało sposobność zapoznać się podczas nauki w szkole średniej z kilkoma chociażby linijkami utworów Bernarda z Ventadour czy Dziejów Tristana i Izoldy ?

Nie zamierzamy tu bynajmniej zajmować się historią literatury, interesuje nas tylko to, co dotyczy kobiety w sferze tej twórczości poetyckiej, tak zróżnicowanej w formie wyrazu i tak zupełnie wyjątkowej w swym natchnieniu.

Wielokrotnie już zahaczaliśmy o poezję liryczną, której najdoskonalszy i najpełniejszy rozwój dokonał się w języku d’oc, w lemo-zi, jak to wtedy określano, w przeciwieństwie do terminu roman, który wskazuje na język d'oi'1.1

Właśnie na czasy Wilhelma, siódmego hrabiego Poitiers, a dziewiątego księcia Akwitanii, przypada ten bujny rozkwit poezji dwornej, krążącej w utworach pisanych łaciną, nieco szkolnych

w formie i wykazujących wpływy antyku, gdy chodzi o styl. ‘ z czego jednak uwolnił się — choć nie bez trudu — Hikłebert z Lavardin. Ten niezwykły zapał twórczy jest spadkiem tradycji dwornej, której pierwsze ślady zaznaczyły się już w poematach . Fortunatusa, pisanych dla królowej Radegondy i dla Agnieszki, opatki ze Świętego Krzyża, przy końcu VI wieku.

Nieco dalej naszkicujemy, oczywiście tylko w zarysie, kolejne przemiany Wilhelma akwitańskiego, prawdziwego geniusza tworzącego na podstawie już istniejących źródeł, wspaniałą poezję, zdolną powołać do życia cały zastęp poetów, których obecność wsławiła owo XII stulecie we Francji, czyniąc je wiekiem wielkiej • literatury. Zasługą Wilhelma IX było przeniesienie wizerunku kobiety, jaki zarysował się już przed nim w poezji łacińskiej, na grunt języka ojczystego, a dokonał tego z talentem niezrównanym. Zanurzony w życiu epoki feudalnej, sam będąc jednym z jej najpotężniejszych i najznakomitszych przedstawicieli, nie miał żadnych trudności z przekształceniem służby seniorowi w służbę Miłości. __I to^ jest .właśnie zasadniczą cechą^ j)oezji dwornej: zrodzona w społeczeństwie feudalnym, stanowi jego emanagę. Uta^ więzi feudalnej łączącej seniora i wasala było zobowiązanie wzajemnej wierności: jeden ofiarowywał swoją pomoc, drugi — ochronę. Podobne przyrzeczenie łączy poetę i damę. Ona jest mu „seniorem”, on jej przyrzeka wierność; całe jego życie, wszystkie czyny, wszystkie utwory zostaną jej złożone w hołdzie. Termin „hołd" określa również pozycję wasala klęczącego przed seniorem w oczekiwaniu na pocałunek, będący symbolem pokoju i przyrzeczenia wzajemnej miłości. Dama staje się dla poety władcą najwyższym, suzerenem; zdaje się on całkowicie na jej wolę i z wypełnienia tej woli czerpać będzie swoją radość, nawet gdyby przyszło mu za to płacić cierpieniem. Wielce wymowny jest fakt, iż poeta nadaje damie przydomek męski: dama jest seniorem. Użycie przy-domka, niezależnie od tego, iż jest to praktyka powszechnie stosowana w tej epoce (pomyślmy o przydomkach: Plant-a-genit, Court--Mantel, Beau-clerc2), okazuje się w tym przypadku nieodzowne.

1

D'oc — starofrancuski dialekt używany w południowej Francji (Langwedocja); — starofrancuski dialekt używany w północnej Francji (przyp. red.).

2

Oznacza to (kolejno): gałązka janowca, krótki płaszcz, piękny klerk (ptzyp. tłum.).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSCN2975 I I interesowania uczestniczących w nich osób. A obiektem tym było oczywiście to, co dzisie
AGRESJA I PRZEMOC W trakcie kilku badań duża liczba uczestniczących w nich osób zmarła z powodu prze
przedstawienia wyników. Prowadząc badania uwzględnia zasadę dobra uczestniczących w nich osób. ZASAD
co pasuje Co pasuje do czego? W każdej kratce pomaluj tym samym kolorem to, co do siebie pasuje. Cel
56 (229) (T) Pokoloruj autobus tak, aby to co czerwone było żółte, a to co żółte - czerwone.
Obraz!8 Tym razem oczywiście to on nas trochę 0sz . że nie wie tego, o co pyta. ale należy to do jeg
n (27) 34 f tym „wystarczy wiedzieć to, co robi się wszędzie, bez potrzeby skrupulatnego doszukiwani
ubezpieczenie na czas wycieczki. WARUNKI UCZESTNICTWA zaliczają się do łańcucha umów i zawierają: (t
69843 img540 2) ochronę interesów praw osób trzecich, w tym przypadku - praw właścicieli i użytkowni
6) rekomenduje się ustalenie listy osób przebywających w tym samym czasie w części/częściach obiektu
24118 Skanowanie 10 03 01 01 (14) się tym interesowały, uczestniczyły przecież we wszystkich sprawa
psychologia religii5 57 jai /friendship/ wewnątrz nich* Pojawia się w tym miejscu kwestia* czy istn
IMGv81 (2) ument
IMGx86 Gdyby poznawanie obiektywnej rzeczywistości było bezproblemowe, nie mielibyśmy tyle teorii po

więcej podobnych podstron