Jest drugim obok Adama Mickiewicza wielkim twórcą polskiego romantyzmu. Jego ojciec był profesorem literatury w słynnym Liceum Krzemienieckim i na Uniwersytecie Wileńskim, ojczym (August Ludwik Becu, pierwowzór Doktora z III cz. Dziadów Mickiewicza) - profesorem medycyny tego samego uniwersytetu. Ale największe znaczenie w życiu Słowackiego miała matka Salomea, o czym pięknie świadczą listy, które pisał do niej przez pół życia. Przyszły poeta odebrał staranne wykształcenie (Liceum Krzemienieckie i prawo na Uniwersytecie Wileńskim). W 1830 r. pracował w Komisji Skarbu w Warszawie, więc jako jedyny z wielkich poetów znalazł się w centrum powstania listopadowego. Powstałe wówczas utwory (Hymn, Oda do wolności, Kidik) przyniosły mu sławę powstańczego barda. Po upadku powstania Słowacki znalazł się na emigracji.
Jego najbardziej znane dramaty (Kordian, Balladyna) powstały podczas pobytu w Szwajcarii (1834-1836). W latach 1836-1837 odbył Słowacki romantyczną podróż po Włoszech, Grecji. Lgipcie i krajach Bliskiego Wschodu, której plon stanowi poemat dygresyjny Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu wraz z Grobem Agamemnona, a także słynny Hymn („Smutno mi, Boże..."). Od 1839 r. Słowacki przebywał w Paryżu. Tu powstała Lilia Weneda (1840), Beniowski (pieśń I-V, 1841). Tli także poznał Andrzeja Towiańskiego i na krótko (1842-1843) przystąpił do jego grupy. Po zerwaniu z towiańczykami zajął się tworzeniem i wyjaśnianiem systemu swojej filozofii genezyjskiej, próbującej ująć dzieje świata i człowieka jako ciąg przemian ducha i jego ewolucję od materii do anioła (traktat Genezis z Ducha, poemat Król Duch, dramaty Sen srebrny Salomei, Samuel Zborowski). W 1848 r. mimo bardzo złego stanu zdrowia wyruszył do Poznania, licząc na wybuch Wiosny Ludów w Wielkopolsce. Zmarł na gruźlicę 3 kwietnia 1849 r. w Paryżu.
Przez wiele lat, jeśli nie do dziś, Słowacki byl postrzegany jako konkurent, a nawet wróg Mickiewicza. Wzajemna niechęć tych dwóch geniuszy na długo zatruła atmosferę w kręgu polskiej emigracji. Ocena ich sporu zawsze wiązała się z literackimi preferencjami oceniającego. Miłośnicy Mickiewicza całą winą obciążają Słowackiego, miłośnicy Słowackiego - na odwrót. W rzeczywistości zaś żaden nie był bez winy. Mickiewicz protekcjonalnie traktował młodszego kolegę. Słowacki arogancko walczył o uznanie swojej pozycji. Dodać należy, że jego twórczość - bezkompromisowa w krytyce prawdziwych i urojonych polskich win, grzechów, błędów - nie mogła przypaść do gustu Polakom, którzy po upadku powstania listopadowego wegetowali „na paryskim bruku” lub cierpieli represje w kraju. Docenić ją mogło dopiero pokolenie Młodej Polski, które nie uczestniczyło w żadnym zrywie wolnościowym i nie doświadczyło klęski.
Wartość artystyczną i znaczenie tego dramatu można porównywać jedynie z Dziadami. Luźna kompozycja i fabuła złożona z szeregu epizodów pozwoliły Słowackiemu na ukazanie losów i dojrzewania romantycznego bohatera, ocenę powstania listopadowego, a zwłaszcza na polemikę /. ideami Mickiewicza. Wszystkie te problemy ogniskują się w działaniach i klęskach tyto lowego bohatera, będącego nieodrodnym dzieckiem swej epoki.
6.3. Literatura polska
Kordian. W akcie I dramatu 15-letni Kordian przeżywa dylematy typowe dla wczesnej fazy romantyzmu. Można tu wyliczyć: <yj
■ bamletyzm. czyli wzorowany na szekspirowskim bohaterze rozdźwięk między wielkimi
marzeniami a brakiem woli i możliwości ich urzeczywistnienia, ^
■ romantyczną „chorobę wieku”, wywołaną przez ból istnienia i wyobcowanie ze świata,
■ -werteryzm. prowadzący do próby samobójczej z powodu nieszczęśliwej miłości (tu prze
szkodą jest wiek Kordiana, a nie jego pochodzenie społeczne).
Ujawnia się już w tym akcie dramaturgiczny talent Słowackiego, który urywa akcję na sio wach wiernego sługi Grzegorza: „Panicz się zastrzelił!”, co znakomicie buduje napięcie.
Akt II przebiega pod znakiem jakże typowych w biografii romantyka podróży, rozumianych jako ętap-dujrzewania.i zdobywania doświadczeń. Kordian wędruje po całej Europie i w trakcie tej wędrówki traci kolejne ideały - poezję, miłość, wiarę. Pozbawiony wszystkich złudzeń staje na szczycieMont Blanc i tam widzi nowy cel w życiu.-wolnąTolskę.
Odmiennie od Mickiewicza, Słowacki kreśli przyszłość ojczyzny jako Winkelrieda narodów Szwajcarski rewolucjonista Arnold Winkelried rzucił się na dzidy wrogów, skupi! na sobie ich uwagę i w ten sposób zapewnił zwycięstwo swoim towarzyszom. Polska w idei Słowackiego ma się*podobnie poświęcić dla dobra ludzkości, ale nie w imię męczeństwa prowadzącego do zbawienia, tylko w imię rewolucii.
Akt III jest oparty na autentycznym wydarzeniu, jakim był spisek nażycie cara Mikołaja 1. Sio wacki prawdę historyczną wykorzystuje do oceny powstania listopadowego i dalszej polemiki z Mickiewiczem. Widzimy Kordiana jako podchorążego, uczestnika spisku na życie cara. Dramatyczne wydarzenia rozpoczynają się w podziemiach katedry, gdzie spiskowcy spotykają się, by przegłosować podjęcie lub zaniechanie działań.
■ W starciu między Prezesem (wzorowanym na Niemcewiczu) a Kordianem wygrywa lęk i doświadczenie starca. Car - koronowany na króla Polski - pozostanie przy życiu. Na nic zdają się poetyckie i oratórskie talenty Kordiana.
■ Spiskowcy wzdragają się przed czynem świętokradczym (królobójstwem), boją się kary i zemsty. To czytelna aluzja do rządów powstańczych, które robiły co mogły, by gasić za-pałjpatriotyczny młodzieży.
■ Kordian, choć przerażony i załamany swą klęską w głosowaniu, rzuca zebranym słowa wzgardy i przysięga w pojedynkę dopełnić zemsty za krzywdy Polski.
Kordian wkrótce ma dobrą okazję, ponieważ pełni wartę przed sypialnią cara, jednak okaże się niedojrzały do czynu. W następnej scenie rozdarty między projekcje swej duszy - Strach i Imaginację (Wyobraźnię) - zemdleje przed drzwiami carskiej sypialni. Słowacki ukazał tu sla bóść belwederczyków. którzy wywołali powstanie listopadowe, ale nie zdobyli się - podobnie jak Kordian - na mord świętokradczy i nie zabili carskiego brata, wielkiego księcia Konstantego. Nie mieli również - jak Kordian - żadnego programu poza ogólnikami o historycznej sprawiedliwości i przebudzeniu narodu.
Scena przed sypialnią cara to także dalsza polemika z ideami Mickiewicza. W klęsce Kordiana trudno nie doszukiwać się aluzji do Konrada Wallenroda, oceny realnych szans powodzenia spiskowca zdrajcy.
Dalszy ciąg tej polemiki toczy się w scenie w szpitalu wariatów, gdzie początkowo zamknięto Kordiana. Bohater w rozmowie z Doktorem-Szatanem dowiaduje się, że idea poświęcenia się za ludzkość to szaleństwo, a cierpienie to tylko pokarm poezji. Szaleńcem jest człowiek, który uważa się za mitycznego Atlasa podtrzymującego niebo, i drugi, twierdzący, iż jest drzewem krzyża Chrystusowego. Takim samym szaleńcem byl zatem i Kordian, gdy chciał poświęcić się za naród. Z lego wynika, żc to samo można powiedzieć o pomysłach Mickiewicza.