Image0004 (2)

Image0004 (2)



wyra nic prawie się nie dziele; relacje rozmówców dotyczą zdarzeń TSIńlonych, aczkolwiek posiadających pewne kontynuacje w chwili bieżącej. Przy tyra, otwarcie i zakończenie rozmowy jest wyraźnie i mocno zaakcentowane (kontrast letniego rozkwitu i starości, refleksja nad porządkiem źyciaj.jTak więc mimo iż sytuacja pozbawiona została wielu atrybutów stanowiących o strukturze nowelistycznej, to jednak pewne jej elementy są zdecydowanie uwypuklone.    • >


■Pozostaje zatem pytanie następne: jakie jest ukształtowanie fabularne historii zamkniętej, kronikarskie czy dramatyczne, relacjonujące wydarzenia w hierarchii narzuconej im przez naturalny bieg~żyćia czy selekcjonujące'-i uwydatniające momenty^ które złożyć śię- powinny na"określony efekt' dramatyczny. Otóż^yffopćfr -.istniej e^Ayyrainyipcidzlął czasowy, który. Tnę-J

. przed sądem („Jużem/ciija_ten_pobyt~zapłacIła


^ •okreś’ll6, jako źaprzeszły 'i~pi^eszły. Ów-czaąi zedakcja^rflmatu;itaTOŚęl^^warta w tra- /

• Ś*!^^toju,4iaJ^ei^ciągłaV.»,,., „•

Ć^CzaS oppwiadsmia'. z iczaśem^trwania^    łączy ’owa treflek-

OEyjna?froInta',-^ zawarta w opisie-'ostatniego: gestu^taruszkL |j est to ■ więcyT/wbrew' 1 pozorom, jńkształtowanie-w całości - nowelistyczne. Każdy'następny z „portretów” autorki. XJ źródłai Panny- Flo-rentyny będzie jednak reprezentować-ujęcie indywidualne, mniej lub bardziej odbiegające od sposobu ukazania sylwetki Bana-siowej.

Nowe pomysły narracyjne, odmienne rozwiązania strukturalne wnoszą do twórczości Konopnickiej opowiadania Urbanowa i .Anusia.. Łączącą je cechą je^rpodobna perspektywa narracji.. •

Jest to właściwie .^rspekbywa podwójna; nazwała ją w ten sposób sama autoęka, choć określenia tego użyła w stosunku, do

M M. Konopnicka: Puma Wybrane, l. IT, ». • 132.

Prus^na marginesie artykułu o Omyłce.*2 Miało to miejsce już po opublikowaniu Urbanowej, na krótko przed drukiem Anusi i Nct'-szej szkapy, a cztery lata przed ukazaniem się Ze szkoły, w których zastosowała ten chwyt praktycznie.

Pomijając na razie ideowe meritum sporu z autorem/Omyłki, sięgamy tylko do uwag o perspektywie czasowej opowiadania:

Tragedia ta\bylaby wprost nie do zniesienia, gdyby ią. autor nadto nam był przybliżył do oczu l w całym jej okropnym świetle ukazał. Ale Prus umie się z 'takimi wrażeniami liczyć. Odsuwa on/przede wszystkim historię Omyłki nk całą odległość wspomnień z lat dziecięcych, a potem jeszcze tyle tylko Vam z niej widzieć pozwala, 11/ umysł dziecka mógł objąć 1 serce dziecka odczuć.

W tej podwójnej perspektywie postawiona Ov(yłka uderza w nas złagodzonym światłem 1 stmmlonyra umyślnie ech^ra. I to-Jest stroną tej metody dodatnią. Stroną \ujemną jest nlemjrfzność dostrojenia- opowieści w każdym jej tonie doNskali pojęć 1 wrażeń dziecka    Ale jeśil dla

obserwacji samej treści obrazu punkt widzenia przez autora obrany niezupełnie jest wystarczającym, ramy l/tlo obrazu przedstawiają się patrzącym z punktu owego wNprawdzlw/e artystycznym śwjetle. Ruch domowego życia, drobne wypadki >dnla, charaktery 1 typy małego miasteczka — wszystko to skreślone ze zwykłyn/ Prusowi mistrzostwem."

Perspektywa wspomnień/dzieciństwa, przyjęta. przez, .autorkę Vrbanowej i Anusi nie wynikała z konieczności łagodzenia'grozy wydarzeń; pierwsza część wypowiedzi o Omyłce; nie znajduje zatem odpowiednika v/jej aktualnej praktyce, choć na przykład w Naszej szkapie niotywacja prńsowska mogłaby odegrać pewną rolę. Tymczasem/przyjrzyjmy się^efektom uzyskanym w wymienionych wyżej ^otworach.

Po raz pierwszy występujące w praktyce Konopnickiej, nie byłe to naturalnie ujęcie nowe w ówczesnej, beletrystyce polskiej (choćby u samego Prusa) i obcej. Dla ścisłości wszakże zaznaczyć należy, żychodzić tu może bądź o próbę odWorzenia psychiki dziecka i przestrzegania zakreślonego tyra wyborąjn'punktu widzenia, bez

«* m. Konopnicka: „Omyłka". Opowiadani* Bolesław a Prusa, •» Ib.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Stan prawny w Polsce w połowie XVIII w. W Polsce, od końca XVI do poł. XVIII w. nic ważnego w prawie
Image003 xi y dobrego. Jeśli się nie wypleni uporu i złości, nie można za--dziecku dobrego wychowani
page0195 185 stawę stojącą. Nogi są przedziwnie ukształtowane, tak do stania j .k do chodu; nic podo
je wszystkie nowsze słowniki i leksykony języka polskiego. A więc — nic wielkiego się nie dzieje, po
IMGX74 (4) 48 Z. KRASIŃSKI: IRYDION EUBULUS. Nic zgoła się nie domyślali, co to poezja! RUPILIUS. Be
Image003 xi y dobrego. Jeśli się nie wypleni uporu i złości, nie można za--dziecku dobrego wychowani
Popatrzyła na niego niepewnie i nic mogła się nie roześmiać. Nagle usłyszeli odgłosy kłótni. Zb*. gl
człowiek2 -brak = poczucie małej mocy (do niczego nie jestem zdolna, nic nie jestem warta, nic mi si
4(1) 3 Jaś: Małgosiu! Nie bój się. Jesteśmy dobre d/ieci, na pewno nic nam się nie stanie. Jestem ba

więcej podobnych podstron