Małgorzata Marcjanik
Ale czy zgodzić się na Wiłam (Witam, pani profesor itp.) w sytuacji, gdy nadawcąjcst osoba niższa rangą? Zdecydowanie nie. Użycie tych form - zarówno w pisanej odmianie języka, jak i w mówionej - zakłada wyższą rangę nadawcy. Tak może powiedzieć gospodarz witający gości, dziennikarz prowadzący audycję radiową czy program telewizyjny, ale nie student do wykładowcy, uczeń do nauczyciela, osoba niedorosła do osoby dorosłej. To byłaby już nonszalancja. (Rówieśnicy oczywiście mogą się tak pozdrawiać i w mowie, i w piśmie, używając ponadto formy zakładającej bycie rozmówców na ty, mianowicie Witaj, Witajcie).
Oprócz formuły powitalnej Witam, formułą zakładającą analogiczną to jest wyższą rangę nadawcy jest formuła pożegnania Do zobaczenia. Z moich doświadczeń i obserwacji wynika, że jest to ulubiony wręcz sposób żegnania się studentów z egzaminatorem po zdanym egzaminie, po uzyskaniu zaliczenia itp., a więc w sytuacjach, gdy miała miejsce indywidualna interakcja, zakończona pożądanym wynikiem (również wtedy, gdy uzgodnione zostało następne spotkanie). Myślę, że forma ta zawiera - oprócz treści typowej dla neutralnego pożegnania w formie Do widzenia - treść dodatkową w rodzaju: «było mi miło i chętnie spotkam się raz jeszcze, jeśli zaistnieje taka potrzeba». Intencja zastosowania tego zwrotu jest ze wszech miar pozytywna, jego użycie jednak jest fałszywe z punktu widzenia rozpoznania ról osób mówiących. Tak może powiedzieć egzaminator do studenta - nic odwrotnie.
Z kolei popularna wśród młodych ludzi - przeniesiona z obcego nam obszaru kulturowego - formuła pożegnalna Życzę miłego dnia (lub: Miłego dnia) nacechowana jest handlowo-usługowym scrwilizmcm. W ten sposób żegnają klientów młodzi pracownicy banków, hoteli, zakładów fryzjerskich, salonów samochodowych itp. Stosowanie jej na gruncie prywatnym jest do przyjęcia, jeśli obie strony kontaktu ją akceptują. W kontaktach zaś typu student - wykładowca, uczeń - nauczyciel formuła ta (chociaż wynika z dobrych intencji: sprawienia przyjemności odbiorcy) razi.
Innym problemem grzecznościowym, z którym młodzi ludzie nic zawsze sobie radzą, jest forma przywoływania w rozmowie telefonicznej osoby, do której się dzwoni, a telefon odbiera ktoś inny - członek rodziny bądź współpracownik. W takiej sytuacji pożądaną formą jest forma zawierająca tytuł, za pomocą którego osoba dzwoniąca zwraca się zwyczajowo do osoby, z która chce rozmawiać. Na przykład: Czy zastałam panią doktor Zielińską? (Crv mogę rozmawiać z panią doktor Zielińską? itp.) - gdy dzwonimy do pracy.
lub: Czy zasiałam panią doktor? {Czy mogę rozmawiać z panią doktor? it -gdy dzwonimy do domu, i mamy pewność, że pod jednym dachem miesz tylko jedna pani doklor (jeśli dwie, np. matka i córka, należy wymici dodatkowo nazwisko lub imię i nazwisko).
Jeżeli z panią doktor Zielińską z powyższego przykładu jesteśmy na a telefon (w domu lub w pracy) odbiera osoba, z którą się osobiście nic znar lub jesteśmy z nią na pan (pani), elegancko jest użyć form wymieniony w poprzednim akapicie. A przynajmniej zastosować formę (z) panią Zielińsi
Niedopuszczalne towarzysko jest użycie formy Czy mogą rozmawi z panią Małgorzatą, jeśli osoba dzwoniąca w rozmowie bezpośredn zwraca się tej osoby pani doktor itp. Z taką sytuacją sama spotkałam się w lokrotnie, zwłaszcza gdy telefon odbierała moja nieletnia córka6.
O bezwzględnym obowiązku przedstawiania się - wyraźnie, z imici i nazwiska - przez osobę dzwoniącą do obcego domu nie wspomnę.
Telefony do firm mają różny cel i charakter - trudno więc o trafne uogi nienia. Można jednak stwierdzić, że nic przedstawiamy się jedynie wte< gdy prosimy o informację taką, jak na przykład w biurze numerów (tam r ma znaczenia, kto dzwoni - informacja będzie udzielona każdemu).
Oprócz wskazanych tu, nazwanych przeze mnie nonszalanckimi, grzec nościowych zachowań werbalnych warto też zwrócić uwagę na stanowiq odstępstwo od tradycyjnych zasad savoir-vivre’u zachowania nicwcrbali W większości wynikają one z demonstrowanego przez młodych indywid alizmu i postawy luzu7, swobody, nieskrępowania. Ale też z nieznajomo: zasad dobrego wychowania, na których wpajanie współcześni rodzice m: coraz mniej czasu, a być może także motywacji.
Rejestr tych odstępstw można sporządzić bardzo łatwo - otworzyws jakikolwiek poradnik dobrego wychowania, wynotować wszystkie te zach wania, przed którymi poradniki przestrzegają11. Tu nie ma na to miejsca.
2: