(‘
/***
odwróceniem się od czegoś takiego. Jest on^fawładnięciem bytem w poznaniu - a więc nie wyzwoleniem bytu jak u Hindusów. Lecz obiektywnie, oraz rozumiana jako kosmiczny czynnik, jak to już począwszy od Empedoklesowej teorii miłości i nienawiścj jako dwu sił poruszających cztery „elementy” świata, jest ciągle rozumiana także przez następnych myślicieli, jest ona zasada płodzenia i wytwarzania coraz to nn\ys7.veh i pytani hyfij Jest
ona, jak mówi Platon w Uczcie, „płodzeniem w pięknie” - pojęcie, które chciałoby objąć ogromną, precyzyjnie ustopniowaną drabinę rodzajów i celów płodzenia, od zwierzęcego płodzenia aż do duchowego poczynania filozofów, artystów, mężów stanu, dowódców. Tak płynie od najstarszych kultów Afrodyty i Erosa aż do duchowego wytwarzania Platona i Arystotelesa jakaś jeszcze wyczuwalna kontynuacja koncepcji miłości jako czynnika pozytywnego twórczego pędu. Ontyczna drabina rodzajów tworzenia odpowiada drabinie, na której duch, pociągany przez miłość do coraz wyższych postaci i form świata, ostatecznie ogarnia idee i wśród nich ideę;idei, ideę dobra i piękna samego jako ontos on: zaczynając od pięknych koni, poprzez piekne ciała młodzieńców <2 i chłopców, przez piękne obyczaje i instytucje do czystej idei piękna samego, o którego ekstatycznym oglądzie opowiada Diotyma słuchającemu Sokratesowi.
•rzeiscie i
i Z innych, nie mniej istotnych, stron widziana, zachowuje grecka 4n koncepcja głęboką wspólnotę z hinduską. Przede wszystkim * J$.w tym, że| miłość jest rozumiana całkowicie intelektualistycznie jako zależna od postępu poznania, --------1--------J-
bogatszego poznania. lako ontyczny czynnik zaś, jako pęd me on do ontos on - pozoru do zdobycia udziału w istocie. W najdziwniejszym i najbardziej godnym namysłu związku erotycznie przeduchowionej przyjaźni, społecznych planów reform, które biorą początek tylko z idei wewnętrznej reformy indywiduum (nie z reformy instytucji), przez postępujące w pytaniu i odpowiedzi (dialogu) dociekanie pojęciowe osiągnął Sokrates swoją teorię Erosa jako przewodnika filozoficznego dociekania i [koncepcję] kształcenia jako duchowej
sztuki położniczej, która wydobywałaby złoto z dusz młodzieńców
• •»
i tak doprowadzała ich do pojęcia ich idealnej, indywidualnej istoty (samopoznania). Także platońska teoria Erosa, ściśle spleciona z kunsztowną formą dialogu, nie przeczy temu jej źródłu, jak wysoko by się nawet [nie] wzniosła ponad naukę Sokratesa. To, jak całkowicie miłość odniesiona jest tylko do poznania, oznacza