CVI PRZEKŁADY L. UHLANDA
nych tłumaczy porywających się bez powodzenia na trudności stylu Goethego. Natomiast warto wspomnieć, że i w okresie Młodej Polski znalazło się kilku zwolenników ballady Goethego, dla których przekład był popisem poetyckiego kunsztu. Do najlepszych należą przekłady Śpię-waka i Króla w Thule Józefa Weyssenhoffa (1910).
Z wybitnych twórców ballady niemieckiej zwrócił uwagę w Polsce jeszcze Ludwik Uhland. J. B. Zaleski spożytkował w balladzie Lubor postać Haralda (korzystając z przekładu Żukowskiego). Nie pominął Uhlanda Bruno Kiciński tłumacząc ballady o wątkach: ludowym (Żniwiarka) i średnio-wieczno-mieszczańskim (Złotniarka, tj. Des Goldschmieds Tochterlein). Największa ilość przekładów z Uhlanda wyszła spod pióra Józefa Dunina Borkowskiego, wśród nich aż piętnaście ballad88. Tłumaczył on wiernie i -z zamiłowaniem, ale bez talentu poetyckiego; obciążył język neologizmami. Do najlepszych tłumaczy Uhlanda należy Karol Brzozowski, który przełożył znakomite jego ballady: Przekleństwo piewcy i Skon bohaterów 34. Ostatni ten utwór, oparty na mitologii skandynawskiej, zainteresował też innych tłumaczy. Natomiast z typowych dla szwabskiego poety ballad o tematyce podaniowej germańskiej można zanotować tylko przekład Miecza Zygfryda przez Borkowskiego. Do kręgu poetów wzorujących się na Uhlandzie należeli J. Ch. Zedlitz i J. Mosen. Z pierwszego przełożył Kiciński Przegląd wojska i Okręt duchów, z drugiego Pułk czwarty (Die letzten Zehn vom Vierten Regiment) —■ K. Brodziński i J. N. Kamiński. W tych wypadkach zdecydowała o wyborze tematyka: napoleońska u Zedlitza, polska u Mosena. Inni poeci romantyczni, jak Brentano, Arniin,
M Druk. w «Bibliotece Warszawskiej» 1842, następnie
w Pismach Józefa Dunina Borkowskiego, Lwów 1856, 1.1, s. 174—192.
u Druk. w ^Dzienniku Literackim® 1857, 1858.
RECEPCJA HEINEGO W POLSCE
CVII
Eichendorff, nie znaleźli w Polsce echa. Tu i ówdzie spotyka się przekłady ballad czy wierszy zbliżonych do ballady — Lenaua, Anastazego Grima (Auersperga), Emila Geibla, Fryderyka Freiligratha. Bruno Kiciński przełożył humorystyczne ballady typowego przedstawiciela epoki biedermeier, Langbeina, i tegoż poety „obrazek społeczny”, utrzymany w tonie ballad ulicznych, pt. Komornik i rudy płaszczyk. Niemiecka ballada rewolucyjna nie mogła pojawić się w Polsce pod cenzurą zaborców, a wiersz Her-wegha Śmierć trębacza, poświęcony polskim walkom wyzwoleńczym, musiał ulec w przekładzie A. Pajgerta zniekształceniu.
Także i z Heinego nie ogłoszono w tym czasie żadnej ballady o rewolucyjnym wydźwięku. Poezja Heinego zdobyła sobie w Polsce od połowy XIX stulecia silną pozycję, która wzmocniła się w ostatnich trzech dziesięcioleciach tęgo wieku. Czytano i tłumaczono go wiele, ale przeważnie ograniczano się do liryków, zwłaszcza erotycznych. Z ballad młodzieńczych tego poety nie przełożono w XIX wieku prawie nic. Przekład satyrycznej „ballady” o upiornym grajku na cmentarzu w jednym ze zbiorków A. Kraushara (1873) to bodaj jedyne tłumaczenie utworu z tej grupy. Natomiast stosunkowo często przekładano niektóre utwory z cyklu Romanzen: Dwaj bracia, Grenadierzy, Don Ramiro, Poselstwo, a także wiersze o charakterze ballad lub Hei-nowskich romanc z innych cyklów. Po kilku tłumaczy znalazły: Loreley, Donna Klara, llza, Pielgrzymka do Kevlaar. Utwory te przekładali głównie tłumacze wcześniejsi w zbiorkach poezji Heinego. Należą do nich: tłumacz ukrywający się pod kryptonimem: „Autor Pamiątek z Litwy” 35 (i873), Adam Mieleszko-Maliszkiewicz (1880), Czesław Jankowski (1889), Wera Prussniggowa (1898), Aureli
95 Według Bibliografii polskiej Karola Estreichera był nim Antoni Kruman.