skoncentrowaniu się czytelnika na przedstawianym momencie kryzysu; nawet przy najstraszliwszym wydarzeniu stają na przeszkodzie narastaniu uciążliwego napięcia. Tutaj jednak, w epizodzie ofiary Abrahama, napięcie to jest obecne; to, co Schiller chciał zarezerwować dla twórcy tragicznego, a mianowicie obrabowanie nas ze swobody ducha, skoncentrowanie naszych sił wewnętrznych (Schiller powiadał: „naszego działania”) i skierowanie ich w jedną tylko stronę — to właśnie osiągnięte zostaje w owej historii biblijnej, którą skądinąd trzeba by nazwać epicką.
sam kontrast odnajdziemy także wówczas, gdy porównamy sposoby zastosowania oratio recta. Również i w opowieści biblijnej pojawiają się wypowiedzi; wszelako mowa nie służy tu, jak u Homera, ukształtowanemu ujawnieniu wewnętrznych treści, lecz przeciwnie — wskazuje na treści, które pozostają nie wypowiedziane. Bóg wydaje swój rozkaz w oratio recta, ale przemilcza jego motyw i cel; Abraham, który rozkaz otrzymał, milknie i postępuje tak, jak mu nakazano. Rozmowa Abrahama z Izaakiem w drodze na miejsce ofiary jest przerwą w uciążliwym milczeniu, które zresztą jeszcze bardziej przez to ciąży. Izaak z drwami i Abraham z ogniem i mieczem, „obaj się oddalili”. Z wahaniem odważa się Izaak zapytać: „a gdzież jest jagnię na całopalenie?”, Abraham zaś udziela mu odpowiedzi, którą dobrze znamy. Później znowu powtarza się tekst: „I szli obydwaj dalej.” 6 Wszystko pozostaje nie wypowiedziane.
Trudno zatem wyobrazić sobie większe kontrasty stylowe niż te, które istnieją między obu owymi tekstami, a przecież każdy z nich pochodzi ze starożytności i każdy jest epicki. Po jednej stronie zjawiska odtworzone w pełnym ukształtowaniu, równomiernie oświetlone, określone czasowo i przestrzennie, powiązane między sobą bez niedopowiedzeń i po-
* Księga Rodzaju. XXII, 6—8.
jawiające się na pierwszym planie; myśli i uczucia — wypowiedziane, wydarzenia rozwijające się w sposób swobodny i ubogie w napięcie. Po drugiej stronie — spośród zjawisk charakteryzuje się tylko to, co ważne jest dla celu akcji, reszta pozostaje w cieniu; zaakcentowano jedynie rozstrzygające punkty kulminacyjne fabuły, wszystko, co znajduje się pomiędzy nimi, jest nieistotne; miejsce i czas pozostają nieokreślone i domagają się wykładni; myśli i uczucia nie są wyrażane, sugeruje je tylko milczenie i fragmentaryczne wypowiedzi; całość, w najwyższym i nieprzerwanym napięciu skierowana ku jednemu celowi, a przez to o wiele bardziej jednolita, pozostaje zagadkowa i na dalszym planie 8. Tym ostatnim określeniem chciałbym jeszcze zająć się dokładniej, pragnę bowiem uniknąć nieporozumień. Nazwałem wyżej styl homerycki stylem „pierwszego planu”, ponieważ mimo wielu antycypacji i ekskursji w przeszłość, to, o czym w danej chwili opowiada narrator, stanowi jedyną teraźniejszość i nie stwarza wrażenia perspektywy. Tymczasem rozważenie tekstu Elohisty poucza nas, że słowo „plan” daje się zastosować w sposób jeszcze bardziej rozległy i głębszy. Okazuje się, że nawet poszczególna postać może być przedstawiona „w tle”, „na dalekim planie”: taką postacią jest ; w całej Biblii Bóg, albowiem nigdy nie można ogarnąć go i w jego obecności tak, jak można było ogarnąć Zeusa; zawsze I pojawia się tylko jakiś element wiążący się z jego istotą, on } sam ukryty jest w głębi. Ale nawet i ludzie są w opowieściach biblijnych o wiele bardziej ludźmi „wyposażonymi w głębszy plan” niż ludzie homeryccy; odczuwamy w nich o wiele ! większą głębię czasową, o wiele większą głębię losu i głębię świadomości; mimo iż prawie zawsze całkowicie zamknięci v
' Podstawowe dla systemu poglądów Auerbacha, lecz bardzo wieloznacznie używane pojęcie hinlergrUndig (w przeciwieństwie do stylu Odysei, który jest vordergriindig) tłumaczę zależnie od kontekstu przez: posługujący się „dalszym planem", posługującv się „tłem", bądź ..pełen głębi”.