10 Przedmowa do wydania z 1992 roku
— Co mam w niej umieścić? — spytałam swoją redaktorkę i przyjaciółkę, Rebekę Post z wydawnictwa Hazelden.
— Napisz o zmianach, które zaszły w kobietach, w obywatelach naszego kraju i w tobie w czasie, który minął od tamtej pory — zasugerowała.
— Hmm — mruknęłam, zastanawiając się nad tym. — Jakie były zmiany poza wojną w Zatoce Perskiej, upadkiem komunizmu w Związku Radzieckim i przesłuchaniami Hilla-Thomasa?
Włączam telewizor. Filmem tygodnia — nie pamiętam tytułu — jest historia nastolatki zmagającej się z uzależnieniem od alkoholu i skutkami dokonanego na niej gwałtu. Jej matka, pielęgniarka, walczy dzielnie o zerwanie dysfunkcjonalnego związku z dręczącym ją mężem, ojcem dziewczyny. Przez cały film matka i córka mówią bez zahamowań i skrępowania o tym, że nie będą się próbowały nawzajem ratować, gdyż zniweczyłoby to ich indywidualne wysiłki. W ostatniej scenie córka gra na gitarze i śpiewa napisaną przez siebie piosenkę o tym, że nigdy już nie stanie się niczyją ofiarą.
Idę do kościoła, w którym od dawna nie byłam. Tego chłodnego zimowego ranka kazanie jest raczej niezwykłe. Pastor mówi z głębi serca, że dość już ma sprawowania swej funkcji w społeczności, którą rządzą hańba, strach, występek i nieuczciwość. Oznajmia, że chce być członkiem wspólnoty opierającej się na zasadach równości, uczciwości, akceptacji innych, poszanowania cudzej intymności i na wierze w uzdrawiającą moc Bożej miłości. Chce należeć do Kościoła, w którym będzie mógł się zająć swoimi własnymi problemami, w którym ludzie mają zdrowy, uczciwy stosunek do Boga i do swoich bliźnich.
Córka wraca z nowej szkoły, do której chodzi dopiero od tygodnia. — Wiesz co, mamo? — mówi. — Codziennie na lekcji wychowawczej czytamy fragment z twojej książk, The Language ofLetting Go [Język przyzwolenia]. A w szkole mojej koleżanki, na lekcjach zdrowia, mówią o problemach współuzależnienia.
Codependent No Morę, z parą rozerwanych kajdanków na okładce, znajduje się we Francji na liście bestsellerów.
Przedmowa do wydania z 1992 roku 11 *
Catdependent No Morę [Dość uzależnienia od kotów], parodiująca tytuł mojej książki, znajduje się na liście książek najchętniej kupowanych przed Bożym Narodzeniem 1991 roku tutaj, w Minnesocie.
Zmieniło się to i owo. Napisałam cztery inne książki, objechałam świat, rozwiodłam się (ale nie wyszłam ponownie za mąż) i zwróciłam opiece społecznej zasiłki, które pobierałam przez cztery miesiące.
Jestem teraz głęboko przekonana, że wyzwolenie się z problemów związanych z nałogiem jest sprawą niezwykłej wagi. Mam do tego bardziej emocjonalny stosunek. Stałam się bardziej spontaniczna, pogodziłam się ze swą kobiecością, a przy okazji poznałam dokładniej swoje ograniczenia i możliwości oraz zdolność przystosowywania się do nowych sytuacji. Poznałam też lepiej miłość. Uczę się rozumieć mężczyzn. Moje stosunki z ludźmi nabrały głębszego znaczenia. Niektóre zmieniły się.
Najważniejszą zmianą w moim życiu była strata syna, Sha-ne’a. Być może słyszeliście lub czytaliście, że w lutym 1991 roku, trzy dni po swych dwunastych urodzinach, mój ukochany Shane — który tak wiele znaczył w moim życiu i pracy — zginął tragicznie, zjeżdżając na nartach ze stoku Aften w Alpach.
Uczę się o śmierci i o życiu.
Dojrzałam i zmieniłam się. Widzę, jak dojrzewają i zmieniają się moi przyjaciele. Również wielu spośród was pisze do mnie o tym, jak dojrzewa i zmienia się.
Nadal walczę ze swoimi uczuciami oraz zwątpieniem w obraną drogę i swą Wyższą Moc. Nadal odczuwam czasami lęk. Niekiedy zapominam się i usiłuję wszystko kontrolować. Może się to stać natręctwem, jeśli w porę nie zdążę się opamiętać.
I choć książka ta od wielu lat znajduje się na liście bestsellerów, nadal pytaniem, które najczęściej zadają mi zwykli ludzie i dziennikarze, jest: „Czym właściwie jest współuzależ-nienie?”
Niektóre sprawy nie zmieniły się, a w każdym razie nie zmieniły się wiele. Nadal nie uważam się za eksperta i nie