46 AJ. Fawcett i R.I. Nicolson
normalnie. W tym przystosowywaniu się najważniejszą rolę odgrywa móżdżek. Kontroluje on, aby wykonywane czynności i napływająca informacje zmysłowe były w pełni zharmonizowane.
Wynika z tego, że móżdżek bierze udział we wszystkich czynnościach J zarówno uzewnętrznionych, jak i uwewnętrznionych, związanych z mowąi ruchem. Początkowo jest on zaangażowany, kiedy uczymy sięjęł wykonywać. Potem zaś, kiedy uczymy sięjeuwewnętrzniać. Zapewnia otm również poczucie stabilności otaczającego świata, kiedy my jesteśmy wjfl ruchu. Móżdżek j est niezbędny podczas wykonywania czynności, podczaj mówienia, uczenia się i automatyzacji czynności. Móżdżek pracuje jednaki bez udziału naszej świadomości - właśnie o to chodzi, że umożliwia nami przesunięcie umiejętności do podświadomości, przez co są one wykony* wane znacznie sprawniej. Z jego pomocą bardzo trudne zadania stają się* łatwe. Niestety, wydaje się, że tapozomałatwość wprowadziła wbłądwieht! wybitnych badaczy, którzy zupełnie przeoczyli rolę móżdżku w procesie czytania i w problemach występujących podczas czytania;
Należypodkreślić, że móżdżek nigdy nie pracuje sam. Jest on centralnymi elementem „zespołu” składającego się z obszarów w mózgu, których! zadaniem jest zdobywanie i wykorzystywanie różnych umiejętności. W! połączeniu z korowymi obszarami zmysłowymi odbiera on informacje ! pochodzące ze wzroku, słuchu, dotyku oraz informacjeproprioceptywne; w! połączeniu z korowymi obszarami ruchowymi oblicza prawdopodobne! trajektorie, określa jakie będą konsekwencje określonych poleceń! wydanych mięśniom i układa sekwencję ruchów potrzebnych dla! osiągnięcia danego celu. W połączeniu z obszarami podkorowymi, takimi! jak jądra podstawy, móżdżek hamuje pewne czynności jednocześnięj wyzwalając inne. W połączeniu z wieloma innymi obszarami mózgu, pomaga on w uwewnętrznianiu ruchów, czynności i myśli. Do niedawną! istniała zadziwiająca dysproporcja pomiędzy badaniami kory mózgowej aj badaniami móżdżku dotyczącymi funkcji poznawczych, takich jak czytanie. Niniejszy rozdział ma na celu zniwelowanie tej dysproporcji.
HIPOTEZA ZABURZEŃ MÓŻDŻKU
Jak dotąd przedstawiliśmy wiele specjalistycznych opracowań doty-: czących hipotezy zaburzeń móżdżku (łącznie ze szczegółowym opracowaniem w poprzedniej publikacji konferencyjnej - Fawcett i Nicolson,
■UOI). Poniżej prezentujemy stosunkowo mniej specjalistyczneomówienie
HW naszych pierwszych badaniach (Nicolson i Fawcett, 1990) ^■^owaliśmy wykazać, że w przeciwieństwie do umiejętności posłu-^wauia się mową, czytanie nie stanowi specyficznie ludzkiej umiejętności.
jesteśmy ewolucyjnie przystosowani do czytania, ponieważ tak ^Hmwdę dwieście, czy trzysta lat temu tylko nieliczni potrafili czytać. W ^■•ckwencji, analiza procesów uczenia się powinna wyjaśnić, dlaczego z dysleksjąmająproblemy z nauką czytania. Jednym z ważniejszych ^■nników gwarantujących płynne czytanie jest zautomatyzowanie tej ^Htjętności, tak aby można ją było wykonywać bez świadomej kontroli.
ważny jest proces automatyzacji czynności, możemy zaobserwować Hpc/as nabywania nowej umiejętności, np. nauki jazdy samochodem. ^Agątkujący kierowca, zazwyczaj albo kieruje, albo zmienia biegi. Nie wykonywać obu tych czynności jednocześnie, ponieważ musi ^■mlomie uczestniczyć w każdej z nich. Doświadczony kierowca kieruje i ^■tematycznie” zmienia biegi, co pozwala mu na obserwację otoczenia, Liniowanie manewrów czy prowadzenie rozmowy.
I Wy kazano, że automatyzacja jest również niezbędna podczas czytania, ■pieją dowody na to, żedzieci z dysleksją, nawet jeżeli czytajądobrze, to ■lupełnie płynnie, oraz że wymaga to od nich więcej czasu i wysiłku niż |tl dzieci bez dysleksji, które czytają na tym samym poziomie. Automatyzacja procesu czytania nie różni się od automatyzacji innych ■pilonych działań, dlatego też zaproponowaliśmy hipotezę, że dzieci z ll\ llcksją mają fiudności z automatyzowaniem wszelkich czynności ■poznawczych czy ruchowych).
L(u naszemu zdziwieniu hipoteza ta znalazła wyraźne potwierdzenie w ■ynikach eksperymentów, podczas których dzieci z dysleksją ■wykonywały dwie czynności jednocześnie. Założyliśmy, że jeżeli dana ■nlcjętność jest zautomatyzowana, to równocześnie można wykonywać pintt czynność (jeżeli oczywiście nie koliduje ona bezpośrednio z pierwszą umiejętnością), z niewielką, bądź żadną stratą w wykonaniu. [pln|burdziej zaskoczyło nas odkrycie dotyczące równowagi, wysoce ■mitomatyzowanej umiejętności, która nie zawiera elementów języ-kłwych. Zaobserwowaliśmy, że nastoletnie osoby z dysleksją potrafiły uy mywać równowagę tak samo dobrze, jak ich rówieśnicy bez pahurzeń czytania (wykazujący ten sam poziom IQ). Utrzymywanie