Mistrzowie, sukcesorzy i epigoni: orientacje teoretyczne i metodologiczne. ..
takie jak: ulice, nieruchomości, oświetlenie elektryczne, tramwaje, telefony itd. Miasto jest także czymś więcej niźli prostą konstelacją instytucji i aparatów administracyjnych: trybunałów, szpitali, szkół, posterunków policji oraz urzędów wszelkiego rodzaju. Miasto jest stanem ducha, zespołem zwyczajów i tradycji, postaw i sentymentów, nieodłącznie powiązanych z tymi zwyczajami i transmitowanych przez tradycje. Inaczej mówiąc, miasto jest produktem natury, zwłaszcza zaś natury ludzkiej” (Park 1915).
Z tej literackiej formuły miasta jednoznacznie wynika, iż szczególnie istotną rolę w kreacji owej formy przestrzennej odgrywa wspomniana już natura ludzka. R.E. Park, W.E. Burgess czy R.D. McKenzie interpretując ją, odwoływali się najczęściej do przenikliwej, jak sami podkreślali, analizy Ch.H. Cooleya (por. Park, Burgess 1926). Wzbogacili ją jednak wyraźnie i twierdzili, że jednym z elementów konstytuujących naturę ludzką jest instynkt miejskości. Twórcy szkoły zgadzali się też z teząOtmara Spenglera, iż „miasto jest tym dla człowieka cywilizowanego, czym chałupa dla chłopa”. W tym dość niewyszukanym sformułowaniu ukryte było założenie, iż miasta są głównymi ośrodkami zmian cywilizacyjnych i ich społeczno-przestrzennym zwieńczeniem. Instynkt miejskości traktowany był w szkole chicagowskiej jako funkcja i ostateczna konsekwencja czterech podstawowych czynników: korzystnych warunków środowiskowych, szybkiego wzrostu liczby ludności zamieszkującej na danym terenie, rozwoju techniczno-technologicznego i związanej z nim progresywnej kontroli środowiska naturalnego oraz rozwoju form społecznej organizacji.
Miasto, podobnie jak każda forma społecznej organizacji, ma własną i szczególną morfologię, z którą w znacznym stopniu skorelowane są procesy segregacji. Podstawowymi jednostkami morfologicznymi były-wedle klasycznych ekologów- wspomniane już obszary naturalne, ekonomiczne i kulturowe. Dwa pierwsze właściwe są wszelkim zbiorowościom terytorialnym (community), trzeci zaś odnosi się wyłącznie do wspólnot (.society). Przesłanek dla tego charakterystycznego podziału (community vs society) stosowanego przez R.E. Parka, W.E. Bur-gessa i D.R. McKenziego poszukiwać należy w dychotomicznych wizjach społeczeństwa rozwijanych przez Henriego S. Maine’a, odwołującego się do społeczeństw opartych na statusie i kontrakcie. Wydaje się jednak, że uczeni z Chicago nieco inaczej pojmowali ten znany w socjologii schemat. Zbiorowość terytorialna stanowiła główne pole ich zainteresowań, natomiast wspólnotę i odpowiadającą jej sferę kulturową traktowali raczej jako nadbudowę nad zbiorowością, zajmującą dany obszar naturalny i włączoną w pewien porządek ekonomiczny.
Miasto - podkreślał jeden z klasyków nurtu Ernest W. Burgess - jest układem stref koncentrycznych (circularzones) zaaranżowanych jedna w drugiej i posiadających wspólny i najważniejszy w mieście dystrykt biznesu (loop). Strefa I, ów obszar centralny, to w istocie główny ośrodek administracyjno-