NAWMMW 1 OMIUK OOMUtMUf RYNKOWI
I rifCyt Ui^onainy rozdział dery politycznej j ekonom ic/ne) nigdy nic był pełny i wialni* w sprawach monetarnych musiał pozostawać liłą r/ęc/y rtfaałkowUy. ftńuwo, lu/irrgo mennica /dawała uę jcdy* nic poświadczać wagę monet. dawało się w rzeczywistości gwarantem wartości pieniądza zdawkowego, który przyjmowało między innymi w płatnościach podatkowych. Pieniądz ten nic byl jednak środkiem wymiany był tylko talkiem płatności. Nie byl towarem, był dią nabywczą Sun w robie nie posiadał użyteczności - funkcjonował jedynie jako żeton urlrlrśniający policzalne prawo do towarów, które mogły zastać za niego kupione. Be/ wątpienia społeczeństwo* w którym dystrybucja zależała od posiadania takich odpowiedników siły nabywczej, stanowiło konstrukcję zupełnie obcą gospodarce rynkowej,
Nie zajmujemy bUi bi, rzec/ jasna, jimy/yjnym opisywaniem ówczesnych realiów, lecz przedstawiamy ogólne modele pojęciowe służące do wyjaśnienia sytuacji w analizowanym prze/ nas okresie. Nie jest możliwa gospodarka rynkowa całkowicie oddzielona od stery politycznej, jednak taki model stanowi) podstawę klasycznej ekonomii od c/a-sów Davidi Ricardo. Koncepcje i założenia tego badacza pozostaną dla iuis niezrozumiale, jeżeli będziemy je rozważał, abstrahując od tego nw> deiu. Społeczeństwo, zgodnie z poglądem Rkarda, składa się z zajmujących się handlem wymiennym jednostek, posiadających pewien zbiór towarów - dóbr. ziemi, pracy i ich różnego rodzaju połączeń. Pieniądz |est po prostu jednym z towarów, wymienianym częściej niż pozostałe,
I w związku 1 tym zdobywa się go w celu wykorzystania w wymianie. Tok funkcjonujące społeczeństwo" może się nam wydawać oderwane od rzeczywistości, jednak zawiera w sobie podstawowe elenienty konstrukcji, na której budowali swoje teorie klasyczni ekonomiki.
W jeszcze mniejszym stopniu odpowiada stanowi faktycznemu gospodarka oparta na sile nabywczej1, choć niektóre z jej cech można odnaleźć w realnie funkcjonującym społeczeństwie zdecydowanie łatwiej niż paradygmat gospodarki rynkowej. Spróbujmy wyobrazić sobie społeczeństwo", w którym każda jednostka posiada określoną siłę nabywczą i może zdobywać dzięki niej dobra, z których każde ma pewną cenę. Pieniądz w takiej gospodarce nie jest towarem; sam w sobie nie posiada użyteczności, wykorzystuje się go jedynie do kupowania towarów, do których dołączone są metki z cenami - podobnie jak dzisiaj w naszych sklepach.
lx>4fcr u )ł*j ptuJloŻA ztóffflla pr/etewl! 1;. Scłiafcr 7 Wdlltypon w Nowej ZrUmiU.
kynni 1 rw x a u ia
W XIX wieka, kiedy muytdratOiarywilY tlę w widu za»adtii-czych sprawach do modelu rynk/mego, teoria pianśąd/a /decydowanie dominowała rud swoją rywalką, natomiast ud p« zątkn XX stulecia kom»j* ja siły nabywc/i-j w<ąrorowi> zyskiwała na /tut /r. niu. Wraz / dr/uurgru ją systemu waluty rlatej pieniądz łowanrwy właściwie pr/etui istnieć, naturalne siało fcję zatem. // p»/winłen go zastąpić pieniądz oparty na /awkd/u- sity nabyw /r\
Odejdźmy jednak na chwilę od metłiarti/mów i komrpqi ogół-nych i zajmijmy się społecznymi siłami biorącymi udział w gr/e Należy pamiętać, że same klaty panujące wsparły politykę zarządzania wolutą prze/, banki centralne fakirgo /arząd/onia m« uznawano oczywiście za ingerencję w samą instytucję systemu waluty złotej; wręcz przeciwnie, stanowiła ona część reguł, w ramach których waluta ta miała funkcjonować. Utrzymanie woluty złotej traktowano jako zadanie kluczowe, a mechanizm działania banku centralnego nic mógł nigdy doprowadzić do tego, żeby państwo pozostało bez rezerw złota - nadrzędną dyrektywą dla banków było ZAchowame za wszelką cenę odpowiedniego poziomu złota w kraju jednak było tak tyłku do chwili, gdy wahania poziomu cen oscylowały w granicach co najwyżej dwóch czy trzech procent, które oddzielały tak zwane punkty złota Kiedy zmiana poziomu cen wewnętrznych konieczna do utrzymania stabilnego kursu waluty wzrastała nagie do dziesięciu czy trzydziestu procent, sytuacja calkowk ie się zmieniała laki ruch cen sprowadzał na społeczeństwo nędzę i /niszczenie. Zarządzanie walutami stało się kluczowym czynnikiem, oznaczało bowiem, że metody stosowane przez bank centralny są kwestią znajdującą się w aferze polityki* że to ona ma na nic decydujący wjrływ. W rzeczywistości olbrzymie instytucjonalne znaczenie banku centralnego wynikało z faktu, że strategia monetarna została dzięki temu włączona w obręb jmlltyki. Konsekwencje takiego stanu rzeczy musiały sięgać daleko.
Miały one podwójne znaczenie. Na szczeblu krajowym jroliiyka monetarna stanowiła po prostu kolejną formę interwencjonizmu, a starcia klas ekonomicznych krystalizowały się właśnie wokół tego problemu, tak blisko związanego z systemem waluty złotej i zrównoważonym budżetem. )ak się przekonamy, konflikty wewnętrzne z lat trzydziestych XX wieku często koncentrowały się wokół tej kwestii. Odegrała ona ważną rolę w rozwoju ruchu antydemokratycznego.