/ 388 Wojciech Modzelewski
/ 388 Wojciech Modzelewski
8. Uwagi końcowe
Świadków Jehowy trudno zaliczyć do wyróżnianych na gruncie socjologii typów społeczności czy organizacji religijnych. Jeżeli w pojęciu kościoła akcentujemy, wzorem Ernsta Trealtscha i Maxa Webera, że stanowi on podporę dominującego ładu kulturowego, jest zintegrowany z otoczeniem i do niego dostosowany oraz realizuje standardy religijności masowej, to świadków Jehowy nie można nazwać kościołem, chociaż w ten sposób określa się główne wyznania protestanckie. Świadkowie są społecznością religijnych nonkonformistów, a wobec dominującego ładu kulturowego zachowują postawę separacyjną. Można też zwrócić uwagę na szczególny status przynależności do kościołów. Przynależność ta jest w społeczeństwie powszechnie legitymizowana, traktowana jako coś oczywistego, a nie odstępstwo od stanu właściwego. Trudno powiedzieć, by tak było w przypadku wyznania świadków Jehowy.
Ale świadków Jehowy nie można też uznać za sektę. Ich organizacja religijna jest sformalizowana i biurokratyczna, brak jest charyzmatycznego lidera, stosunki nie są oparte na osobistej zależności, trudno mówić o zniewoleniu i stopień uzależnienia od organizacji jest bez porównania mniejszy niż to zwykle przypisuje się sekcie, a także wyraźnie mniejszy niż np. w zakonach. Nie sposób dopatrzyć się czegoś, co można by nazwać praniem mózgu, chociaż ma miejsce kształtowanie przekonań, postaw i zachowań (jest to powszechne także w kościołach, szczególnie w odniesieniu do kapłanów i zakonników).
Świadków Jehowy można by uznać za.przykład denominacji, ale pojęcie to, ukształtowane na gruncie badań nad protestantyzmem, dość powszechnie odnosi się do wyznań, które uznają wzajemnie swoją religijną równoprawność, i które ponadto charakteryzuje względnie niski poziom centralizmu i formalizacji. Nie jest tak w przypadku świadków Jehowy. Jakikolwiek rodzaj relatywizmu religijnego jest im obcy, inne wyznania są zaliczane do kategorii religii fałszywych, a organizacja ma charakter zcentralizowany i biurokratyczny. Można by świadków nazwać denominacją o ile pojęcie to odnosić będziemy do ustabilizowanych wyznań religijnych, sformalizowanych, nie opartych na charyzmie lidera, jednak traktowanych przez dominujące otoczenie jako typ religijności nie w pełni legitymizowany, stygmatyzujący.
Można by też widzieć w świadkach Jehowy religijny fundamentalizm w znaczeniu akceptacji światopoglądu religijnego trzymającego się dawnego kanonu wiary i odrzucającego wszelkie naruszające go modernistyczne idee, jak chociażby teorię ewolucji biologicznej. O ile jednak współczesny fundamentalizm jest politycznie aktywny, dąży do przekształcenia społeczeństwa, ustawodawstwa, do utworzenia państwa religijnego, to świadkom Jehowy tych jego wręcz definicyjnych cech przypisać nie można. Sąoni wprawdzie w swych relacjach z otoczeniem aktywni, ale jedynie w formie prozelityzmu, bez prób
f
■“V-
Ęk-1 %
m.
Et
wpływania na ustawodawstwo i zmieniania życia społecznego mocą władzy państwowej. W tym znaczeniu społeczność świadków Jehowy cechuje nie tyle fundamentalizm, ile swoisty religijny konserwatyzm, chociaż dotyczy on wyznania względnie nowego.
Literatura przywołana
Brock P. (1991). Freedom from Violence. Sectarian Nonresistancefrom the Middle Ages to the Great War, Toronto: University of Toronto Press.
Penton M.J. (1988). Apocalypse Delayed. The Story of Jehovahs Withesses, Toronto: University of Toronto Press.